Przez 365 dni w roku o nasze bezpieczeństwo dba straż pożarna. Część strażaków wigilię spędza na służbie. To, czy uda im się zjeść kolację wigilijną, zależy od tego, czy zostaną wezwani do jakiegoś zdarzenia.
– Służba w święta nie różni się niczym od służb pełnionych każdego dnia. Może z tą różnicą, że przynajmniej tydzień wcześniej koledzy ze zmiany umawiają się, kto jakie wigilijne potrawy przynosi na ten dzień. Chcemy, żeby to była namiastka świąt spędzona z przyjaciółmi w pracy. Czy uda nam się tę kolację zjeść? Nie możemy tego przewidzieć, bo może pojawić się jakiś wyjazd. Wtedy ją przerywamy i ruszamy do zdarzenia, aby udzielić pomocy – opisuje brygadier Łukasz Płusa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
CZY BĘDZIE TO PRACOWITY SYLWESTER DLA STRAŻAKÓW?
Jak podkreśla rzecznik Łukasz Płusa, rok temu święta były spokojne, jednak nie ma reguły co do ilości wypadków i pożarów w tym czasie. Strażacy natomiast przewidują, że pracowity będzie okres Nowego Roku, kiedy to zwiększa się liczba zdarzeń związanych z puszczaniem fajerwerków.
– Często nie stosujemy się do tego, jak te fajerwerki powinny być puszczane. Czasami też potrafią one zrobić niespodziankę i wlecieć do budynku czy wybuchnąć pod pojazdem, powodując pożar – mówi Płusa.
CZUJNA POZOSTAJE TEŻ STRAŻ GRANICZNA
Niezależnie od dnia i pory służbę pełnią również funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Jak podkreśla komandor podporucznik Andrzej Jóźwiak, na mundurowych, którzy kontrolują ruch graniczny, spoczywa duża odpowiedzialność.
– To od nich zależy, kto wjedzie do Polski. Podobnie jest z pirotechnikami na lotniskach, którzy zawsze muszą być gotowi, by zareagować w sytuacji, gdy znajdzie się jakiś bagaż bądź pakunek bez opieki czy bez właściciela. Musimy być przygotowani na każdy scenariusz i sytuacje. Czuwamy nad szeroko pojętym bezpieczeństwem – tłumaczy.
Funkcjonariusze pełnią służbę między innymi na Zalewie Wiślanym, gdzie znajduje się dziesięciokilometrowy odcinek granicy z Federacją Rosyjską. Niezależnie od pory dnia czy świąt strażnicy monitorują ten odcinek, by nie dopuścić do nielegalnego przekroczenia granicy.
Aleksandra Trembicka/ua