Mężczyzna podejrzany o spowodowanie wypadku na przejściu dla pieszych w Kościerzynie, sam zgłosił się na policję. 55-latek usłyszał zarzuty, ale do aresztu nie trafił. Do wypadku doszło w poniedziałek. Piesza trafiła do szpitala, a sprawca uciekł.
Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: spowodowania wypadku, nieudzielenia pomocy poszkodowanej i ucieczkę z miejsca zdarzenia. 55-latek nie potrafił wyjaśnić, dlaczego uciekł i jakie były okoliczności wypadku. Wiedział, że jest poszukiwany, więc postanowił sam zgłosić się na policję. Prokurator zastosował wobec niego dozór policji i poręczenie majątkowe.
AUTO W PUNKCIE SKUPU ZŁOMU
Do wypadku doszło w poniedziałek rano. Auto na przejściu dla pieszych potrąciło 36-latkę i odjechało. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Policja rozpoczęła intensywne poszukiwania sprawcy wypadku. Odnalazła jego auto w punkcie skupu złomu. Ustaliła właściciela, który widząc w mediach komunikat o tym, że jest poszukiwany, w środę ze swoim adwokatem sam pojawił się w kościerskiej komendzie policji.
55-latkowi grozi osiem lat więzienia.
NIEBEZPIECZNY PUNKT
Na ulicy Kartuskiej w Kościerzynie w styczniu ubiegłego roku na tym samym przejściu dla pieszych doszło do dwóch śmiertelnych wypadków. Zginęło dwoje seniorów. Miasto po tragedii poprawiło oświetlenie w tym miejscu.
Grzegorz Armatowski