Szyper statku wycieczkowego „Czarna Perła”, który w lipcu ubiegłego roku zderzył się z pogłębiarką, stanie przed sądem. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu kanałów portowych z Motławą w Gdańsku. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu, a w zdarzeniu ucierpiały cztery osoby.
Prokurator zarzucił sterującemu statkiem „Czarna Perła” umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu wodnym, w następstwie czego doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia wielu osób. Śledczy ustalili, że ranne zostały trzy osoby, w tym roczne dziecko, a u czwartej osoby stwierdzono naruszenie nietykalności cielesnej.
STATEK UDERZYŁ W BURTĘ POGŁĘBIARKI
– O godzinie 14:45 statek pasażerki „Czarna Perła” rozpoczął rejs z Zielonego Mostu do Długiego Pobrzeża. Na jego pokładzie przebywało 112 osób. Około godzony 15:00 znajdował się na terenie tzw. Polskiego Haka, to jest przy ujściu Motławy do Martwej Wisły, kierując się do wejścia Motławy – informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – W tym momencie na obszarze Polskiego Haka pojawił się statek pogłębiarka, który wypłynął z Kanału Kaszubskiego. Wykonywał manewr obrotu na Polskim Haku. Jak ustalono, przed wpłynięciem na Polski Hak pilot pogłębiarki komunikował się ze statkiem, informując o planowanym manewrze. W trakcie obrotu pogłębiarki statek „Czarna Perła” uderzył w jej lewą burtę – dodaje.
SZYPER BYŁ POD WPŁYWEM ALKOHOLU
W wyniku uderzenia zniszczona została burta statku pasażerskiego. Z zebranych dowodów, w tym opinii z zakresu wypadków w ruchu morskim, wynika, że bezpośrednią przyczyną zderzenia się jednostek było niewłaściwe przeprowadzenie przez sterującego statkiem Czarna Perła manewru wyprzedzania pogłębiarki. Szyper miał niespełna pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie przyznał się do winy. Pod wpływem alkoholu był też mechanik jednostki. On jednak nie usłyszał zarzutów.
Mężczyźnie grozi dziesięć lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/ua