Ciepły styczeń zachęca do aktywności fizycznej. – A pływanie rekreacyjne na SUP-ie to sport dla każdego – przekonuje mistrzyni Polski w tej dyscyplinie, żeglarka Monika Bronicka.
Jezioro Wysockie w Chwaszczynie nie zamarzło, przynajmniej na razie, reporterka Radia Gdańsk skorzystała zatem z zaproszenia, by obejrzeć trening najlepszych zawodników w Polsce w dyscyplinie Stand Up Paddle Boarding (SUP), czyli wiosłowania na stojąco. Taka aktywność nie musi być od razu wyczynem.
OD ŻEGLARSTWA DO MISTRZOSTWA NA SUP-IE
Być może za kilka lat będzie to dyscyplina olimpijska, ale póki co ma to być sport dosłownie dla każdego. Monika Bronicka to olimpijka w żeglarstwie (Sydney 2000 i Ateny 2004), która od dwóch lat jest mistrzynią Polski klasyfikacji kobiecej w prężnie rozwijającej się dyscyplinie deski z wiosłem – SUP, czyli Stand Up Paddle.
Po wygranym w 2021 roku cyklu Pucharu Polski oraz złotym medalu mistrzostw Polski na długim dystansie przyszedł czas na spróbowanie swoich sił w zawodach Pucharu Europy i na mistrzostwach świata. Monika wystartowała w zawodach cyklu Eurotour w czeskiej Pradze, gdzie zawodnicy i zawodniczki z całego świata ścigali się wokół Wyspy Strelecky ostrov w samym sercu starego miasta.
Trasa liczyła dziewięć kilometrów z ponad trzydziestoma nawrotami na bojach zwrotnych, które Monika Bronicka pokonała jako dziesiąta zawodniczka, zdobywając brązowy medal w klasyfikacji kobiecej masters. We wrześniu celem było jezioro Balaton na Węgrzech, na którym rozegrano mistrzostwa świata SUP. Monika rywalizowała w klasyfikacji kobiecej masters 40+. Wielkim wyzwaniem był wyścig na długim dystansie, który mierzył 18,5 km po mocno zafalowanym tego dnia Balatonie. Monika po prawie trzech godzinach wiosłowania ukończyła wyścig na siódmej pozycji.
Kolejnym startem był wyścig techniczny, rozgrywany w pobliżu brzegu, na dystansie jednego kilometra z siedmioma nawrotami. Monika z wyścigu kwalifikacyjnego awansowała do półfinału, a następnie do finału A, w którym wzięło udział osiem najlepszych zawodniczek świata. Finałowy wyścig ukończyła na doskonałej czwartej pozycji, osiągając rezultat najlepszy z polskiej reprezentacji.
SPORT DLA KAŻDEGO
SUP to sport wodny, który – szczególnie w przeciągu ostatnich paru lat – zyskuje na coraz większej popularności. Nic dziwnego – można go uprawiać bez względu na wiek i płeć. Jedyne czego potrzeba to deska i trochę wody. Sport, który kształtuje mięśnie ramion, nogi, barki, wyrabia koordynację. Pływania na SUP-ie, jak każdego sportu, trzeba się nauczyć. A jeśli się uczyć – to to od najlepszych.
Jak radzą eksperci, zaczynać należy od desek najprostszych i zarazem najtańszych. Nie musimy od razu kupować sprzętu z najwyższej półki. Pływać zaczynają już dzieci w wieku 10 lat.
Monika nie tylko bierze udział w zawodach, ale prowadzi też zajęcia w Kartuzach. I tam można jej szukać – uczącej pływania dzieci.
POCZĄTKI WCALE NIE MUSZĄ BYĆ TRUDNE
Jak zatem zacząć? Do wody zwłaszcza w styczniu nie wejdziemy w spodenkach i koszulce tak, jak w sezonie letnim, gdy jest ciepło. – Żeby rozpocząć takie zimowe pływanie, musimy zaopatrzyć się w specjalny ubiór. Ale jeśli ktoś nie chce ścigać się i traktować tego jako sportu i rywalizacji, ale jako rekreację, może poczekać, aż zrobi się cieplej. My nie czekamy. Poza tym już po kilku minutach na wodzie zaczyna robić się naprawdę ciepło – tłumaczy Monika Bronicka.
Posłuchaj materiału z treningu na SUP-ach:
Więcej na ten temat – w Magazynie Morskim w środę o godz. 18:00. Zaprasza Anna Rębas.
Anna Rębas