Nie umiem biegać wolniej niż 5 minut na kilometr, jak trzeba, pobiegnę 10 km w mniej niż 40 minut. Warto się ruszać w każdym wieku – namawia jeden z najbardziej utytułowanych polskich maratończyków, Jan Huruk. 27 stycznia skończy 63 lata.
Słupszczanin w Barcelonie na igrzyskach olimpijskich w 1992 roku miał ogromne szanse na medal i podium. – Byłem bardzo mocny wtedy. Przed Barceloną biegaliśmy test w 30 stopniowym upale na 10 km i wtedy pobiegliśmy w czasie 29 minut 29 sekund. Świetnie się czułem, biegając w takich warunkach. Do 25. kilometra w Barcelonie byłem w czołówce, ale tam był górzysty teren, podbiegi. Ja lepiej czułem się, biegając po płaskim i dziś ten bieg rozegrałbym inaczej taktycznie. Wiele osób mnie pyta, o czym się myśli, tak biegnąc długie dystanse – no właśnie o taktyce biegania. Do dziś biegam dwa, trzy razy w tygodniu, ale miałem też kilka lat przerwy – wspomina Jan Huruk. Bieg w Barcelonie zakończył na 7. miejscu z czasem 2.14.32.
Maraton w Londynie w 1992 roku pokonał z czasem 2.10.07. W 1991 roku zajął 4. miejsce na mistrzostwach świata w Tokio i 3. miejsce w finale Pucharu Świata w Londynie w 1991.
Jan Huruk był gościem miejskiego programu Radia Gdańsk Studio Słupsk 102 FM.
Rozmowy można posłuchać tutaj:
Przemysław Woś