Mieszkańcy Słupska nie chcą „ringu”. Obawią się hałasu i ciężarówek

Zastrzeżenia do przebiegu trasy mają mieszkańcy ulicy Rejtana w Słupsku. Do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wpłynęło w sumie szesnaście wniosków protestowych. Zdaniem mieszkańców, czteropasmowa trasa będzie zbyt blisko ich domów. W jednym miejscu, odległość trasy od okien to czternaście metrów. Mieszkańcy obawiają się hałasu jeżdżących do Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej ciężarówek, spadku wartości nieruchomości, zasłoniętego przez ekrany dźwiękochłonne widoku z okien i uciążliwości spowodowanych budową.

– Nie ma gdzie odsunąć tej drogi. Możemy skorzystać z innego planowanego pasa drogowego, ale jest on atak oddalony od miasta, że nikt nie będzie z niego korzystał. Nie ma więc sensu budować drogi daleko w polu, a kierowcy będą jeździli jak dawniej przez centrum powodując korki, powiedział Jarosław Borecki, zastępca dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

Miasto musi wybudować i rozliczyć drogę do końca 2015 roku. Inaczej będzie musiało zwrócić unijną dotację. By plan się udał budowa musi ruszyć najpóźniej w marcu przyszłego roku.

Zachodnia obwodnica Słupska, tzw. ring ma mieć sześć kilometrów długości. Połączy drogi w kierunku Poznania i Ustki. Czteropasmowa droga z dwoma wiaduktami i pięcioma rondami ma kosztować około dwustu milionów złotych. Miasto ma wyłożyć piętnaście procent, reszta to środku unijne.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj