Lechia ma za sobą trudną rundę jesienną. Oczekiwania były dużo większe, a skończyło się na tym, że podczas rundy wiosennej biało-zieloni będą walczyć o utrzymanie. Klub potrzebuje zmian, a te małymi krokami zostają wdrażane. Gdańszczanie wracają do gry w niedzielę, 29 stycznia. Na swoim stadionie przyjdzie im zmierzyć się z Wisłą Płock.
Trener broniących się przed spadkiem piłkarzy Lechii liczy na udaną inaugurację rundy wiosennej ekstraklasy. W niedzielę w Gdańsku ich rywalem będzie Wisła Płock.
– Najbliższe półrocze jest szalenie ważne dla Lechii. Jeśli chodzi o stronę sportową i warunki w jakich mieliśmy okazję ćwiczyć w przerwie zimowej oraz silnych sparingpartnerów, to wszystko było na plus. Przyjęte założenia, jeśli chodzi o pracę treningową, zostały wykonane. Myślę, że zespół jest dobrze przygotowany do rundy wiosennej. Wierzę, że tak dobrze, aby się w niej utrzymać – przyznał w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku Kaczmarek.
– Mamy odmienne cele, bo widać w jakiej obie ekipy są sytuacji. Mecz otwarcia jest bardzo ważny, bo chcemy rozpocząć rundę rewanżową od zwycięstwa na własnym stadionie, co pozwoliłoby dobrze wejść w nowy rok. Spodziewam się interesującego, ale również trudnego spotkania z rywalem, który ma pomysł na grę i stara się mieć wpływ na boiskowe wydarzenia, głównie przez kontrolę posiadania piłki – dodał.
„WISŁA MA SPORO KOMFORTU”
Szkoleniowiec Lechii jest pod wrażeniem progresji, jaką w ostatnim okresie zrobiła płocka drużyna. – Wisła jest obecnie w zupełnie innym miejscu. Jest to zespół, który sprawił, według mnie, jeśli chodzi o zajmowaną lokatę, sporą niespodziankę. Dzięki temu ma sporo komfortu, bo nikt nie oczekuje od niego spektakularnych sukcesów, chociażby w postaci mistrzostwa Polski, i wszystko co zrobi, a sporo już dokonał, to na plus. Płocczanie mogą grać to co planują i spokojnie przygotować się do spotkania z nami – ocenił.
Przed niedzielną konfrontacją w Lechii nie ma większych problemów kadrowych. – Praktycznie wszyscy zawodnicy są zdrowi i do mojej dyspozycji. Tylko środkowy pomocnik Joeri De Kamps odczuwa skutki urazu mięśnia dwugłowego, ale spodziewamy się, że w najbliższym czasie wznowi treningi. Bardzo na niego liczymy, bo to ważny piłkarz dla naszej drużyny – podkreślił.
KIEPSKA PIERWSZA POŁOWA SEZONU
W 17 meczach rundy jesiennej Lechia zdobyła 17 punktów, na co złożyło się pięć zwycięstw, dwa remisy i 10 porażek. Straciła też 30 bramek – najwięcej w lidze. Biało-zieloni plasują się na 14. miejscu w tabeli i mają tylko „oczko” przewagi nad najwyższą spadkową 16. pozycją, którą zajmuje Piast Gliwice.
Słabsza postawa była powodem zmiany trenera – 19 września Tomasza Kaczmarka zastąpił wychowanek Lechii Marcin Kaczmarek.
Gdańszczanie są poważnie zagrożeni spadkiem, ale dość udana końcówka pierwszej fazy rozgrywek – cztery triumfy i trzy porażki w siedmiu ostatnich spotkaniach ligowych, po której drużyna wydostała się ze strefy spadkowej, sprawiła, że klub nie był w przerwie zimowej zbyt aktywny na transferowym rynku.
ZAKUPY, ZMIANY I POWROTY
Broniąca się przed spadkiem z ekstraklasy Lechia pozyskała tylko 2 graczy. Podczas zgrupowania w Turcji gdańszczanie przegrali trzy sparingi, na domiar złego kilku piłkarzy wróciło do domu z kontuzjami. Wiosna zapowiada się trudno.
Do klubu pozyskano z Pogoni Szczecin 31-letniego prawego obrońcę Jakuba Bartkowskiego i Kevina Friesenbichlera. 28-letni napastnik bądź skrzydłowy, który w sezonie 2014/15 grał już w gdańskim zespole, występował ostatnio w RFS Ryga. W zakończonych w listopadzie rozgrywkach uplasował się w łotewskiej ekstraklasie na trzeciej pozycji, a w 32 ligowych spotkaniach Austriak strzelił osiem goli i zanotował 11 asyst.
Z wypożyczenia do GKS Tychy wrócił środkowy pomocnik Jan Biegański. Planowano także zakontraktować napastnika i ofensywnego pomocnika, jednak na razie z tych transferów nic nie wyszło.
Wzmocniono natomiast sztab szkoleniowy – dyrektorem sportowym został Łukasz Smolarow; 38-letni szkoleniowiec również pracował już w gdańskim klubie, był asystentem trenera Piotra Stokowca.
ROZSTANIA Z LECHIĄ
Rozstano się, bez żalu, z niemieckim skrzydłowym Christianem Clemensem, a młodzieżowca Tomasza Neugebauera wypożyczono do Podbeskidzia Bielsko-Biała. Ponadto klub poinformował, że wygasające 30 czerwca kontrakty Jakuba Kałuzińskiego i Krystiana Okoniewskiego nie zostaną przedłużone.
Ci dwaj młodzi gracze nie pojechali na drugie zimowe zgrupowanie do Turcji, gdzie biało-zieloni przebywali od 9 do 20 stycznia. Z kolei w pierwszych dniach stycznia ćwiczyli w COS Cetniewo we Władysławowie.
– Te dwa obozy cechowała inna forma pracy. W Polsce mieliśmy więcej trudnych treningów biegowych w terenie, co zespół zniósł bardzo dobrze, natomiast w Side – więcej zajęć z piłką. W Turcji wszystko zostało perfekcyjnie zorganizowane i mieliśmy znakomite warunki, żeby się odpowiednio przygotować do ligi – świetne boiska, rewelacyjny hotel i super jedzenie. Zresztą siedem lat temu byłem w tym obiekcie z Lechią pod wodzą trenera Piotra Nowaka – powiedział drugi trener Maciej Kalkowski.
NIEZBYT UDANE SPARINGI
Gdańszczanie rozegrali cztery mecze kontrolne, których wyniki z pewnością nie są imponujące. Co prawda na początku pokonali 5:1 rywalizującą w trzeciej lidze Cartusię Kartuzy, ale później ponieśli trzy porażki.
W Turcji przegrali 0:2 z siódmym zespołem ligi rumuńskiej Petrolulem Ploeszti, 1:3 z aktualnym mistrzem i liderem serbskiej ligi Crveną Zvezdą Belgrad oraz 0:3 z piątą ekipą czeskiej ekstraklasy FC Hradec Kralove.
Pobyt w Side lechiści okupili również kilkoma urazami. W żadnym sparingu nie zagrał obrońca Joel Abu Hanna, w ostatnim meczu zabrakło Bartkowskiego i prawego defensora Davida Steca, natomiast w trakcie sprawdzianu z Hradec Kralove boisko opuścili napastnik Łukasz Zwoliński oraz pomocnik Joeri De Kamps.
Holender doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i raczej nie wystąpi w pierwszej potyczce rundy wiosennej. Pozostali zawodnicy powinni być do dyspozycji trenera Kaczmarka.
W inauguracyjnym spotkaniu w niedzielę o godz. 17.30 Lechia podejmie piątą w tabeli Wisłę Płock, z którą w poprzednim meczu przegrała na wyjeździe 0:3.
PAP/jk