Nie ma zagrożenia, że gdański sąd nie zdąży wydać wyroku zanim przedawnią się zarzuty, które ciążą na Magdalenie Adamowicz. Przepisy w tej sprawie zostały zmienione w związku z epidemią Covid-19. Europosłanka Koalicji Obywatelskiej odpowiada za błędne rozliczenie podatku za najem mieszkań i ukrycie dochodów.
Prokuratura twierdzi, że Adamowicz nie wykazała 400 tysięcy złotych w zeznaniach podatkowych z lat 2011-2012 i nie rozliczyła dochodów z wynajmu mieszkań. To miało spowodować straty Skarbu Państwa w wysokości 120 tysięcy złotych. Choć od czynów objętych aktem oskarżenia minęło już ponad 10 lat, nie ulegną one przedawnieniu przed prawomocnym wyrokiem.
– Zarzuty się nie przedawnią, dlatego że zgodnie z przepisami tzw. „covidowymi” wiek przedawnienia jest zawieszony na czas trwania zagrożenia epidemicznego i jeszcze sześciu miesięcy – tłumaczy Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku.
– Stan zagrożenia epidemicznego nadal obowiązuje, nie został odwołany, więc te terminy jeszcze nie biegną – dodaje.
W czerwcu ubiegłego roku sąd rejonowy uniewinnił eurodeputowaną Koalicji Obywatelskiej, ale apelację złożyła prokuratura. Rozprawę wyznaczono na 28 lutego.
Grzegorz Armatowski/aKa