Najpierw ktoś znalazł zaginioną kartę kredytową, potem z górą godzinę debatowano nad stanem globalnych finansów, a następnie sukcesem uwieńczono poszukiwania właściciela portfela. W końcu zaś, po zażartej licytacji, sprzedano unikatowe opakowanie whisky z 1995 r. za 11.800 złotych. Sopocka „Zatoka Sztuki”, okazała się naprawdę godna wtorkowego eventu. Różnił się on zasadniczo od tych, które służą nakłanianiu ludzi, by chodzili do centrów handlowych na zakupy. Tym razem celem było uzyskanie cennej wiedzy, nie o tym jak wydawać pieniądze, lecz jak je inwestować i pomnażać. Sporo na ten temat mieli do powiedzenia profesor Witold Orłowski i redaktor Wojciech Szeląg. Ten pierwszy – ekonomista, który stara się zrozumieć, co się dzieje na świecie i pojmować różne punkty widzenia. Drugi zaś, z wykształcenia historyk, a z zawodu dziennikarz i szef polsatowskich programów biznesowych, potrafi zadać właściwe pytanie i opatrzyć stosownym komentarzem.
Słuchaczy mieli wdzięcznych. Kwiat wybrzeżowego biznesu z zapartym tchem słuchał diagnozy, że w obliczu światowego kryzysu, który – póki co – został sztucznie przytłumiony, zawsze może być gorzej. I prognozy, że tak będzie, jeśli nie wykaże się elementarnej aktywności zarówno w gospodarowaniu zasobami pieniężnymi, wybieraniem władz i kształtowaniem administracji. W największym skrócie rzecz ujmując: jaki sobie rząd wybierzemy, taka będzie jego polityka. Także ekonomiczna. A jaką rząd będzie miał administrację, takie będą realia gospodarowania i ich skutki na krótszą i dłuższą metę. I takie będzie miejsce Polski na ekonomicznej mapie świata oraz w międzynarodowych rankingach, które zachęcają bądź odstręczają inwestorów.
Obwieszczając te prawdy referenci popijali małymi łyczkami dobrą whisky, która stanowiła nie tylko tło spotkania, ale też jego podmiot. Wiązało się to zaś z faktem, że przed rokiem na Uniwersytecie Oxfordzkim utworzono Program Studiów o Współczesnej Polsce. Są one finansowane przez bardzo nobliwie nazywająca się, choć całkowicie polską „St. Antony’s College Oxford Noble Foundation”. Przedsięwzięcie o patriotyczno – biznesowych aspiracjach, będące – tu cytat: „kuźnią „ambasadorów i przyjaciół współczesnej Polski” – miejscem, gdzie studiujący na tej najbardziej prestiżowej europejskiej uczelni przyszli liderzy i decydenci z całego świata, będą mogli poznać Polskę jako lidera regionu, dynamiczną gospodarkę, nie tylko od strony jej trudnej historii”.
Jak każda kuźnia, tak i ta potrzebuje paliwa. W tym przypadku pieniędzy. Dlatego w jedenastu miastach, które odwiedzili obaj eksperci odbywały się licytacje, rzadkiego dobra. To 18-letnia whisky Chivas Regal, wyprodukowana w jedynie 2650 zestawach, z których do Polski trafiło 20. w bardzo eleganckim opakowaniu zaprojektowanym we włoskim studio designerskim Pininfarina. Specjalizuje się ono głównie w karoseriach luksusowych aut. Dlatego też wszystko, co jest związane z zawartością szkła, butelką i szklankami także ma przywoływać stosowne skojarzenia motoryzacyjne.
Po 30-krotnym podbijaniu ceny stanęło na wyniku, który najbardziej oszołomił organizatorów spektaklu. Zwyciężczyni licytacji przyjęła jej efekt ze stoickim spokojem, gotowa natychmiast zaprosić do degustacji wszystkich konkurentów. Nie było czemu się dziwić. Jako kilkakrotnej uczestniczce Ogólnopolskiego Rajdu Samochodowego Baby Jagi bliski jej jest duch sportowej rywalizacji. A najważniejsze zaś to, że przewodnie hasło organizacji Soroptimist International, do której należy Lucyna Zagrodzka brzmi: „doskonalić się i służyć innym”. Co udało się zrealizować w stu procentach.