363. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Szef ukraińskiej RBNiO: Rosja próbuje nacierać na pięciu kierunkach, ale „wielka ofensywa” się jej nie udaje

(Fot. EPA/MARIA SENOVILLA)

Kilka dni przed rocznicą rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę broniący się kraj odwiedził prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. We wtorek rozpocznie się oficjalna wizyta prezydenta USA w Polsce, zaplanowano rozmowy na temat tego, jak dalej skutecznie odstraszać Rosję i wspierać Ukrainę.

23:01 Prezydent Zełenski: nasza współpraca z USA nie ustaje nawet na minutę

Współpraca Ukrainy z USA nie ustaje nawet na minutę, wspólnie wzmacniamy światowe bezpieczeństwo – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Prezydent poinformował na wyemitowanym wieczorem nagraniu, że podczas wtorkowej narady z dowództwem szczegółowo omówiono sytuację na linii frontu.

Na odcinku łymańskim i bachmuckim w Donbasie trwają zaciekłe walki. Na kierunku m.in. awdijiwskim rosyjskie siły wykorzystują „pełne spektrum broni” przeciwko siłom ukraińskim, w tym granaty łzawiące – przekazał szef państwa.

– Ale – co jest bardzo ważne – pomimo nacisków na nasze siły linia frontu nie uległa zmianie – zapewnił Zełenski.

Poinformował, że tego dnia spotkał się z premier Włoch Giorgią Meloni i delegacją Kongresu USA. – Nasza współpraca z Ameryką nie zatrzymuje się nawet na jeden dzień, na minutę. Wspólnie skutecznie wzmacniamy globalne bezpieczeństwo – powiedział, przypominając, że dzień wcześniej wizytę w Kijowie złożył prezydent USA Joe Biden.

Zełenski przekazał, że rosyjska armia ostrzelała we wtorek Chersoń, zabijając i raniąc ludzi. Według lokalnych władz zginęło pięć osób, a 16 zostało rannych.

– Ten rosyjski ostrzał nie miał i nie mógł mieć żadnego celu wojskowego. Tak jak tysiące podobnych rosyjskich ostrzałów, które są prawdziwym przesłaniem Rosji dla świata – oznajmił prezydent.

– Nasza armia, nasz wywiad, nasza Służba Bezpieczeństwa i inne ukraińskie siły znajdą i zniszczą tych, którzy zadają te brutalne ciosy w Chersoń i inne nasze miasta i regiony – zapowiedział Zełenski.

22:21 Niemieckie media: wizyta prezydenta USA w Polsce pokazuje, jak zmienił się układ sił w UE

Wizyta na wschodniej flance NATO pokazuje, że prezydent USA dostrzega zmieniony układ sił w UE. W drodze do Polski po prostu przeleciał nad Paryżem i Berlinem – zauważa we wtorek portal dziennika „Welt” w kontekście wizyty Joe Biden w Warszawie. Dziś Polska jest jednym z najważniejszych sojuszników dla USA – stwierdza.

Prezydent Biden „nie przyjechał do Warszawy tylko dla ładnych zdjęć – nawet jeśli Polacy zgotowali mu oszałamiające przyjęcie (…) przed wspaniale oświetlonym warszawskim Zamkiem Królewskim. (…) Jego druga wizyta w Polsce w ciągu niespełna roku ma także duże znaczenie symboliczne: symbolizuje fakt, że od 24 lutego 2022 r. układ sił w UE przesunął się z zachodu na wschód”.

Jednocześnie wizyta Bidena „bardzo wzmacnia status Polski jako sojusznika i uznaje rolę Polski jako militarnej wagi ciężkiej w Europie i państwa frontowego. Sam Biden, ale także amerykański ambasador w Polsce Mark Brzezinski, kilkakrotnie podkreślali podczas wizyty osiągnięcia Polaków w przyjmowaniu uchodźców z Ukrainy. Według Bidena, Polska przyjęła 1,5 mln osób. Ludzie 'otworzyli swoje serca i domy'”.

– Poza tym żaden inny kraj NATO nie zbroi się obecnie tak bardzo jak Polska – zauważa „Welt”.

– Dziś Polska jest jednym z najważniejszych sojuszników dla USA. W zakresie polityki bezpieczeństwa państwo frontowe, jakim jest Polska, będzie prawdopodobnie odgrywało coraz większą rolę. Bo mało kto wierzy, że Rosja wkrótce porzuci swoje wrogie stanowisko wobec Zachodu – pisze portal.

21:57 Premier Włoch Meloni wyklucza na razie wysłanie samolotów bojowych

Premier Włoch Giorgia Meloni oświadczyła we wtorek w Kijowie, że w chwili obecnej jej kraj nie rozważa wysłania samolotów bojowych na Ukrainę. Po rozmowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim podkreśliła na konferencji prasowej w Kijowie, że decyzję o wysłaniu samolotów należy podjąć na szczeblu międzynarodowym.

– Kiedy ktoś jest zaatakowany, każda broń jest defensywna – oświadczyła szefowa rządu. – W chwili obecnej nie jest rozważane wysłanie samolotów; to decyzja, którą należy podjąć z partnerami międzynarodowymi – wyjaśniła.

– Skoncentrowaliśmy się na systemach obrony przeciwlotniczej – zaznaczyła premier, wymieniając w tym kontekście włosko-francuski system SAMP/T. Wcześniej strona włoska zapowiadała, że system ten będzie operacyjny w ciągu 7-8 tygodni. Ponadto Meloni wymieniła systemy Spada i Skyguard.

– Priorytetem jest obrona infrastruktury i obywateli – mówiła premier Włoch.

Poinformowała, że z prezydentem Zełenskim długo rozmawiała o odbudowie Ukrainy i to, jak zaznaczyła, nie tylko dopiero po wojnie. – Odbudowa zniszczonego bloku teraz jest znakiem nadziei – oznajmiła.

20:57 Szef ukraińskiej RBNiO: Rosja próbuje nacierać na pięciu kierunkach, ale „wielka ofensywa” się jej nie udaje

Rosja podejmuje próby ataków na pięciu kierunkach na wschodzie Ukrainy, ale próby „wielkiej ofensywy” są nieskuteczne; siły ukraińskie stawiają opór – powiedział we wtorek Ołeksij Daniłow, szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO).

– „Wielka ofensywa”, jaką Rosjanie planowali, trwa już według ich zamysłu 8-10 dni. Nie odnoszą żadnych sukcesów. Według stanu na dziś podejmują próby ataku na pięciu kierunkach. Jednak nasi żołnierze (…) mężnie bronią kraju – powiedział Daniłow, cytowany przez portal Ukrinform.

Daniłow poinformował, że prezydent Wołodymyr Zełenski odbył we wtorek naradę z dowódcami wojskowymi. Narady te Zełenski przeprowadza ostatnio niemal codziennie w dniach przed 24 lutego, gdy przypada rocznica inwazji rosyjskiej – podkreślił szef Rady Bezpieczeństwa.

Działania ofensywne Rosja prowadzi w obwodach donieckim i ługańskim. W ostatnich tygodniach władze w Kijowie oceniały, że zapowiadana ofensywa Kremla rozpoczęła się już na osi Bachmut-Awdijiwka-Marjinka-Wuhłedar. Wielu ukraińskich ekspertów i wojskowych uważało, że Rosja nie zamierza przeprowadzać kolejnego zmasowanego uderzenia, na wzór tego z 24 lutego 2022 roku, lecz raczej cykliczne wysyłać masy żołnierzy na obecną linię frontu w obwodach donieckim i ługańskim.

20:41 Premier Mateusz Morawiecki w „NYT”: Polska miała rację w kwestii Rosji

Wszystkie rządy przyznają, że to mój rząd miał rację w kwestii Rosji i zagrożeń wynikających z energetycznych związków rosyjsko-niemieckich – powiedział dziennikarzom „New York Times” premier Polski Mateusz Morawiecki.

– Nasz głos w sprawie tego, co się wokół nas dzieje, jest coraz wyraźniej słyszany. Widzę, że w kwestii wyzwań dotyczących bezpieczeństwa jesteśmy rozumiani coraz lepiej – powiedział Morawiecki. – To jasne, że środek ciężkości przeniósł się do Polski i innych państw Europy Centralnej – dodał.

Polski premier przypomniał, że zanim rosyjskie wojska najechały Ukrainę, nieprzerwane ostrzeżenia Warszawy przed Moskwą i zależnością od rosyjskich surowców energetycznych „były jedynie na wpół słyszalne”.

„NYT” zaznacza, że „od początku wojny Niemcy porzuciły swoją wcześniejszą przyjazną Moskwie politykę i zależność od rosyjskiego gazu ziemnego, podczas gdy Polska stała się centrum dla transferu zachodniej broni wysyłanej na Ukrainę, schronieniem dla milionów uchodźców i siłą napędową europejskich sankcji przeciwko Rosji”.

20:06 BBC: Putin mówił o aspiracjach nuklearnych Ukrainy, nie przedstawiając żadnych dowodów

Władimir Putin zapewniał we wtorek w swym prawie dwugodzinnym orędziu, że Ukraina wyrażała zamiar pozyskania broni jądrowej, tymczasem nie ma oznak takich zabiegów i również Putin nie przedstawił na to żadnych dowodów – wskazuje we wtorek BBC.

BBC przeprowadziła „fact-checking” kilku tez wygłoszonych przez Putina w orędziu przed połączonymi izbami parlamentu Rosji.

Gospodarz Kremla zapewniał, że „pamięta o próbach pozyskania broni jądrowej” przez Kijów, o których – według niego – władze Ukrainy „mówiły publicznie”. Nie ma żadnych dowodów na to, by Ukraina próbowała pozyskać taką broń, a Putin żadnego dowodu na to nie przedstawił – komentuje BBC. – Ukraińska strategia obronna opublikowana w 2021 roku nie wspomina o takich aspiracjach. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) oficjalnie uznała, że nie ma oznak, by doszło na Ukrainie do przekazania materiału nuklearnego o przeznaczeniu cywilnym „do innych celów”.

Putin przeprowadził też analogię między jedną z brygad ukraińskiej armii i jednostką Wehrmachtu znaną ze zbrodni podczas II wojny światowej, ponieważ 10. Brygada Górsko-Szturmowa niedawno dodała do swojej nazwy taki sam przydomek – Edelweiss („szarotka”). Jednakże – przypomina BBC – nawet Rosja miała jednostkę o tej nazwie – oddział Gwardii Narodowej (Rosgwardii) w latach 2011-2016. W kontekście oskarżeń Putina o „neonazizm” pod adresem Ukrainy BBC przypomina, iż sam prezydent Zełenski jest Żydem i członkowie jego rodziny zginęli podczas Holokaustu.

20:01 Ambasador Polski w UE: postępy w rozmowach w sprawie 10. pakietu sankcji, ale nadal bez porozumienia

Stały Przedstawiciel Polski przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś we wtorek przekazał dziennikarzom w Brukseli, że w sprawie przyjęcia przez UE 10. Pakietu sankcji wobec Rosji są postępy, ale nadal nie ma porozumienia.

Rozmowy mają być kontynuowane w środę w Brukseli. – Liczymy na to, że będzie możliwe znalezienie wspólnego mianownika – powiedział ambasador Polski przy Unii.

Komisja Europejska chce, aby pakiet został przyjęty przed pierwszą rocznicą najazdu zbrojnego Rosji na Ukrainę, która przypada 24 lutego.

Część krajów, w tym Polska i państwa bałtyckie, oczekuje wzmocnienia projektu KE i sprzeciwia się wyłączeniom od sankcji.

– Chcielibyśmy widzieć tam konkretne zapisy – żeby ten pakiet rzeczywiście był pakietem mocno uderzającym w rosyjskie finanse i w rosyjskich zbrodniarzy wojennych, czy to w osoby zaangażowane w uprowadzenie ukraińskich dzieci – powiedział Sadoś.

Polska domaga się m.in. objęcia sankcjami diamentów, kauczuku i energii nuklearnej. Jak powiedział Sadoś, w kwestii diamentów „jest pewien postęp”.

Pomimo, że KE zapowiedziała objecie sankcjami także Białorusi, w tej sprawie nie ma projektu ani porozumienia miedzy państwa członkowskimi.

19:50 „NYT”: Biden i Putin przedstawili dziś dwa zupełnie odmienne spojrzenia na wojnę

Prezydent USA Joe Biden i prezydent Rosji Władimir Putin przedstawili dziś dwa zupełnie odmienne spojrzenia na wojnę przeciwko Ukrainie – ocenił we wtorek amerykański dziennik „New York Times”.

– Zaledwie kilka godzin po tym, jak Władimir Putin obwinił Zachód o rozpoczęcie wojny na Ukrainie i powiedział, że zawiesza jedyny pozostały traktat o broni jądrowej ze Stanami Zjednoczonymi, prezydent Biden oskarżył rosyjskiego przywódcę o popełnienie okrucieństw na ogromną skalę i wezwał świat do przeciwstawienia się jemu i innym tyranom – napisał dziennik. – Dwa przemówienia – oddalone zaledwie o kilka godzin i wygłoszone zaledwie trzy dni przed pierwszą rocznicą rosyjskiej inwazji – przedstawiły radykalnie różne wizje tego, jak wojna przekształca Europę – dodano.

– Biden wydawał się pobudzony swoją niespodziewaną podróżą do Kijowa poprzedniego dnia, wielokrotnie zauważając, że stolica, która – jak mówił Putin – padnie w ciągu kilku dni, pozostaje wolna i że determinacja Ukraińców do stawienia czoła znacznie większej potędze jest większa niż kiedykolwiek wcześniej – wskazał „NYT”.

Dziennik zauważył, że amerykański prezydent podziękował podczas swojego przemówienia w Warszawie Polsce i Polakom za przyjęcie ukraińskich uchodźców i spełnianie roli najważniejszego punktu w dostarczaniu Ukrainie broni (całe przemówienie >>>TUTAJ).

– W przemówieniu nie było widać jednak żadnej nowej polityki, chociaż amerykański prezydent obiecał nowe sankcje przeciw Rosji do końca tygodnia i zasugerował, że „pociągniemy do odpowiedzialności tych, którzy są za wojnę odpowiedzialni” – zaznaczono.

– Samo przemówienie nastąpiło w krytycznym momencie. Podczas gdy europejscy sojusznicy trzymali się razem znacznie skuteczniej, niż ktokolwiek oczekiwał rok temu, w czasie Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium pojawiły się sygnały, że wielu europejskich przywódców zastanawiało się, czy uda im się utrzymać obecny poziom wydatków na broń oraz wsparcie rządowe i pomoc niesioną Ukrainie – podkreślił „NYT”.

19:04 Szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów USA: trzeba zacząć szkolić Ukraińców w obsłudze F-16

Szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów USA Michael McCaul powiedział we wtorek w Kijowie, że już teraz należałoby zacząć szkolenie ukraińskich pilotów w obsłudze samolotów F-16. Zapowiedział, że będzie popierał przekazanie Ukrainie tych maszyn.

– Jak widzimy, konflikt zbrojny trwa już rok. Będę mocno opowiadał się za kontynuowaniem tematu przekazania broni dalekiego zasięgu ATACMS i samolotów F-16 – powiedział McCaul na briefingu w Kijowie. Delegację kongresmenów amerykańskich przyjął we wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski.

McCaul ocenił, że „nadszedł moment przyspieszenia przekazania” systemów dalekiego zasięgu i samolotów F-16. Dodał następnie: „należy zacząć przygotowanie pilotów już teraz, aby byli gotowi”.

Dziennik „Financial Times” podał w połowie lutego, że choć prezydent Joe Biden mówił, że USA nie przekażą Ukrainie myśliwców F-16, urzędnicy w Waszyngtonie przyznają, iż prawdopodobnie dostarczą Kijowowi bardziej zaawansowane środki obrony powietrznej albo przynajmniej zgodzą się na dostawy F-16 z innych państw.

17:44 Szef unijnej dyplomacji Borrell: kraje europejskie powinny przyspieszyć dostawy amunicji na Ukrainę

Kraje członkowskie Unii Europejskiej powinny uszczuplić swoje zapasy militarne, aby przyspieszyć dostawy broni i amunicji na Ukrainę – zapowiedział we wtorek w kwaterze głównej NATO w Brukseli szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

– Wysłałem list do wszystkich ministrów obrony UE z prośbą o dostarczenie Ukrainie amunicji z ich zapasów i już złożonych zamówień – powiedział Borrell na wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą.

Według Borrella priorytet mają pociski 155 mm, używane przez artylerię. „To pilne. Musimy szybko zmobilizować środki, którymi dysponujemy – mówił szef unijnej dyplomacji – Będziemy musieli wtedy wzmocnić moce produkcyjne naszego przemysłu”.

Borrell bronił też mechanizmu tzw. Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju, zrealizowanego już na kwotę dwóch miliardów euro, który pozwala „uwolnić więcej środków, unikając biurokracji i głosowania w Parlamencie Europejskim”.

– Ukraina ma prawo bronić się przed nieuzasadnioną agresją, a my mamy prawo pomagać jej w obronie – podkreślił Borrell, nawiązując do wtorkowego wystąpienia prezydenta Rosji Władimira Putina, który o wojnę na Ukrainie obwinił Zachód.

– Obiecane czołgi, artyleria, systemy obrony przeciwlotniczej muszą stać się rzeczywistością i dotrzeć na Ukrainę, zanim Rosja przejdzie do ofensywy – podkreślił Stoltenberg.

– Władimir Putin przygotowuje się do wojny. Mobilizuje coraz więcej sił i zwraca się o broń do Korei Północnej i Iranu – ostrzegł.

17:34 Amerykańskie media: Kijów może otrzymać amerykańskie czołgi Abrams wcześniej niż zakładano

Kijów może otrzymać amerykańskie czołgi Abrams wcześniej niż początkowo zakładano. Część maszyn może pochodzić z magazynów – informuje portal Breaking Defense na podstawie rozmów z amerykańskimi urzędnikami i wojskowymi.

– Kiedy Waszyngton ogłosił pod koniec stycznia, że wysyła do Kijowa 31 czołgów Abrams, poinformował, że do ich pozyskania zostanie wykorzystana Inicjatywa Wsparcia Bezpieczeństwa Ukrainy. Sugerowało to, że pojazdy zostaną pozyskane, a nie ściągnięte z amerykańskich zapasów – napisał portal.

Jednak jak wynika ze słów Stanleya Browna z Departamentu Obrony USA, cytowanego przez Breaking Defense, część maszyn może pochodzić z magazynów.

– Mamy Abramsy na stanie magazynowym. Mamy różne wersje Abramsów, niektóre starsze… Nie wiem, które Ukraina ostatecznie otrzyma – powiedział Brown w rozmowie z portalem na marginesie targów przemysłu obronnego IDEX 2023 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dodał, że nie wiadomo, kiedy zostanie podjęta ostateczna decyzja ani kiedy czołgi mogą trafić na Ukrainę.

Jak podkreśla w rozmowie z portalem emerytowany generał Ben Hodges, były dowódca lądowych wojsk amerykańskich w Europie, Waszyngton ma już na kontynencie kilkadziesiąt starszych Abramsów. Tym samym przyjęcie odpowiednich decyzji może potencjalnie przyspieszyć dostawy sprzętu na Ukrainę.

– Gdyby administracja miała poczucie pilności, aby pomóc Ukrainie wygrać, wtedy sprowadziliby ukraińskie załogi czołgów i dowódców do Polski lub Niemiec na szkolenia, a następnie wysłali maszyny na Ukrainę, aby były do dyspozycji ukraińskiego sztabu generalnego – powiedział portalowi Hodges pod koniec stycznia.

– To wszystko mogłoby się wydarzyć w ciągu najbliższych dwóch lub trzech miesięcy – dodał.

Pod koniec stycznia prezydent USA Joe Biden ogłosił, że Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams. Jak zapowiedział Biały Dom, czołgi zostaną zakupione dla Ukrainy i ich dostawa zajmie „miesiące”, ale szkolenia rozpoczną się już wkrótce.

17:25 G7 będzie nadal obciążać Rosję kosztami gospodarczymi za inwazję na Ukrainę

Ministrowie spraw zagranicznych państw grupy G7 oświadczyli we wtorek, że ich kraje będą nadal obciążać Rosję kosztami gospodarczymi za inwazję na Ukrainę i wezwali społeczność międzynarodową do odrzucenia „brutalnego ekspansjonizmu” Moskwy.

– Obciążymy dalszymi kosztami gospodarczymi Rosję oraz osoby i podmioty – w Rosji i poza nią – które udzielają politycznego lub gospodarczego wsparcia tym naruszeniom prawa międzynarodowego – napisano we wspólnym oświadczeniu.

W poniedziałek premier Japonii Fumio Kishida zapowiedział, że grupa G7 odbędzie w piątek spotkanie online z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

– Aby przywódcy krajów G7 mogli pozostać zjednoczeni w kwestii inwazji na Ukrainę, zdecydowałem się zorganizować w tym tygodniu, 24 grudnia, spotkanie online przywódców krajów G7 z prezydentem Zełenskim jako gościem – powiedział Kishida.

17:19 Rumuńskie media: Polska to najważniejszy wschodni partner USA; posiada też nasilniejszą armię w tym rejonie Europy

Polska, do której w poniedziałek późnym wieczorem dotarł prezydent USA Joe Biden, to kraj, w którym nie oszczędza się na siłach zbrojnych, piszą we wtorek rumuńskie media. Wskazują, że „to obecnie najważniejszy wschodni partner dla Amerykanów obok Ukrainy. To państwo, które posiada najsilniejszą armię w tym rejonie Europy”.

Prezydent Stanów Zjednoczonych, jak przypomina telewizja Digi24, już drugi raz w ciągu niespełna roku odwiedza Polskę, aby spotkać się z jej władzami. Gest ten stacja uznaje za formę podziękowania za wsparcie okazywane przez Warszawę ogarniętej wojną Ukrainie.

Rumuńscy komentatorzy wskazują, że Polska nie tylko udzieliła od czasu wybuchu wojny schronienia kilku milionom ukraińskich uciekinierów wojennych, ale nie ustaje w zabieganiu o wsparcie polityczne oraz pomoc militarną dla Kijowa.

Z kolei portal Hotnews tłumacząc czytelnikom dużą uwagę poświęcaną przez Waszyngton władzom w Warszawie zaznacza, że Polska jest „wyjątkowym członkiem NATO oraz prawdziwym przyczółkiem Paktu Północnoatlantyckiego w tej pośredniej konfrontacji z Rosją”.

– Polska to obecnie najważniejszy wschodni partner dla Amerykanów obok Ukrainy. To państwo, które posiada najsilniejszą armię w tym rejonie Europy, a także partnerem stale demonstrującym swoją gotowość do bycia istotnym sojusznikiem – ocenił Hotnews.

Już od kilku lat, jak odnotował portal, Polska należy do wąskiego grona państw w UE, które przeznaczają na siły zbrojne 2 proc. swojego PKB, „do czego zobowiązali się członkowie NATO”.

– Mało tego, w tym roku plany Polski zakładają przeznaczenie na obronę narodową 3 proc. PKB, a przywódca rządzącego krajem Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński mówił już nawet o możliwości podwyższenia tych wydatków do poziomu 5 proc. PKB – podsumował Hotnews.

16:32 Sekretarz NATO zapowiedział zwołanie spotkania ekspertów ws. zamówień broni dla Ukrainy

Szef NATO Jens Stoltenberg zapowiedział na konferencji prasowej w Brukseli zwołanie spotkania ekspertów dot. zamówień, aby zapewnić, że Ukraina posiada potrzebną broń i amunicję do obrony przed Rosją.

Jak powiedział Stoltenberg, aby przemysł mógł produkować broń i amunicję, potrzebuje kontraktów i to również powód, dla którego NATO zaczęło współpracować z przemysłem zeszłej jesieni, gdy zorientowało się, że wojna się przeciąga i że trzeba pilnie zintensyfikować produkcję.

– Na początku tak naprawdę uszczuplaliśmy własne zapasy. Ale potem zobaczyliśmy, że tempo zużycia amunicji jest znacznie wyższe niż tempo produkcji, a zatem nie jest to zrównoważone, dlatego musimy produkować więcej. Ale to nie jest coś, co odkryliśmy teraz. Odkryliśmy to wiele miesięcy temu i dlatego jesteśmy związani z przemysłem od dłuższego czasu. Umowy zostały podpisane, między innymi przez USA, Francję i Norwegię – powiedział.

Przyznał jednocześnie, że Zachód musi przyspieszyć

– Musimy zrobić więcej. I właśnie po to się tu spotykamy, żeby zobaczyć, jak jeszcze bardziej zmobilizować, jak przyspieszyć produkcję. Po części koordynując, a po części usprawniając procedury, bo duże inwestycje wymagają czasu – dodał.

Zaznaczył, że w tej sprawie trwa współpraca zarówno z UE, jak i z Ukrainą.

– Dlaczego zdecydowaliśmy się zorganizować spotkanie naszych ekspertów, aby sprawdzili, co jeszcze możemy zrobić, aby zwiększyć produkcję i to w szybszy sposób. A także, dlaczego NATO zdecydowało się pomóc Ukrainie we wzmocnieniu jej zdolności do zakupy (broni i amunicji – PAP) – powiedział.

16:31 Żaryn: Chiny rozpoczynają prorosyjską ofensywę dyplomatyczną zmierzającą do rozbicia jedności Zachodu i członków NATO

W obliczu konsolidacji państw Zachodu dotyczącego konfliktu na Ukrainie i wykluczenia Rosji na arenie międzynarodowej Chiny rozpoczynają prorosyjską ofensywę dyplomatyczną zmierzającą do rozbicia jedności Zachodu i członków NATO – ocenił we wtorek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

Stanisław Żaryn zauważył, że Pekin i Kreml prowadzą współpracę propagandową, w której szczególne miejsce zajmuje wojna Rosji przeciwko Ukrainie wykorzystywana przez Chiny do realizowania antyamerykańskich przekazów.

– Amerykańska pomoc dla Ukrainy to według chińskich władz podżeganie do wojny, przedłużanie konfliktu i dążenie do +zmiażdżenia+ Rosji przez agresywny Zachód – napisał na Twitterze Stanisław Żaryn.

Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP podkreślił, że Pekin przyjmuje optykę rosyjską w sprawie wojny przeciwko Ukrainie, twierdząc, że polityka rozszerzania NATO o kraje graniczące z Rosją i wspieranie europejskich dążeń Ukrainy „nie pozostawiły Rosji wyboru”, zmuszając ją do inwazji na Ukrainę.

– Propaganda Chin wskazuje również, że to, że „za sprawą” USA wojna się przedłuża. Zaś „odwetowa polityka sankcyjna” jest obliczona na wyczerpanie Rosji – zaznaczył Żaryn.

Dodał, że Chiny krytykują USA za ingerowanie w sprawy wewnętrzne innych krajów: Ukrainy, czy Tajwanu, uznając to za działania na niekorzyść pokoju i globalnej stabilizacji, powielając i uwiarygadniając przy tym kłamliwe tezy rosyjskiej propagandy.

Wskazał też, że zacieśnianie relacji Chińskiej Republiki Ludowej z Federacją Rosyjską w kontekście barbarzyńskiej wojny na Ukrainie staje się faktem.

– Widać to szczególnie mocno w przekazach propagandowych. Chiny liczą na osłabienie „hegemonii USA” i potencjału obronnego NATO – stwierdził pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP.

Zaznaczył, że aktywność chińskiej propagandy wpisuje się w działania polityczne.

– Tuż przed rocznicą rosyjskiej napaści na Ukrainę Chińczycy uruchamiają antyamerykańską i antyukraińską ofensywę dyplomatyczną – napisał na Twitterze Żaryn.

Ocenił również, że w krajach Unii Europejskiej przedstawiciele Chin postulują zaprzestanie dozbrajania Ukrainy przez Zachód, kwestionując przy tym zasadność apeli o „całkowite zwycięstwo” Ukrainy w starciu z FR, a współpracę Pekinu z Moskwą przedstawiciele Chin określają mianem „partnerstwa na rzecz rozwiązywania globalnych wyzwań”. Z kolei obawy USA odnośnie jego implikacji uznają za „podwójne standardy” USA.

Zauważył jednocześnie, że krytyka z Zachodu współpracy Chińskiej Republiki Ludowej i Rosji to według narracji rosyjskiej i chińskiej propagandy przykład niesprawiedliwych uprzedzeń Zachodu i próba izolowania obu państw.

– Wojna Rosji przeciwko Ukrainie to dla chińskiej propagandy okazja do ataków informacyjnych przeciwko USA oraz prób realizowania własnej agendy przeciwko Zachodowi. Coraz częściej narzędzia informacyjne są uzupełniane działaniami politycznymi Pekinu – zaznaczył Żaryn.

16:15 Szef NATO: Putin przygotowuje się do nowej ofensywy, wysyła więcej broni i żołnierzy

Prezydent Rosji Władimir Putin w żaden sposób nie przygotowuje się do pokoju. Szykuje się na dalszą wojnę. Przygotowuje się do nowych ofensyw, mobilizuje więcej żołnierzy i wysyła więcej broni. Właśnie dlatego musimy zwiększyć nasze wsparcie dla Ukrainy – powiedział na konferencji prasowej szef NATO Jens Stoltenberg.

Jak dodał, jeśli prezydent Putin wygra na Ukrainie, będzie to niebezpieczne dla wszystkich.

– Rosja postanawia zaatakować sąsiada, Ukrainę. A Ukraina ma oczywiście prawo do obrony. To jest zapisane w Karcie ONZ. A my, sojusznicy z NATO, członkowie UE, wszyscy mamy prawo udzielać Ukrainie wsparcia. I to jest dokładnie to, co robimy – wskazał.

Jak dodał, sojusznicy dostarczają coraz cięższą, bardziej zaawansowaną broń i stale prowadzą konsultacje z Ukrainą w sprawie różnych rodzajów broni, ale także tego, jak zapewnić, aby wszystkie już dostarczone systemy działały tak, jak powinny.

– Trzeba pamiętać, że nie chodzi tylko o dostarczanie nowych systemów, ale też o to, by artyleria, sprzęt pancerny, systemy przeciwlotnicze, które już zostały dostarczone, miały części zamienne, amunicję, środki konserwacji, paliwa, których potrzebują do funkcjonowania. Zatem jest to naprawdę bitwa logistyczna. I dlatego też z zadowoleniem przyjmuję dzisiejsze spotkanie, na którym koncentrujemy się na tym, jak możemy zapewnić, że dostarczymy Ukrainie wszelkiego wsparcia, jakiego potrzebuje, by się bronić – powiedział.

Dodał, że NATO ma też inne zadanie, a mianowicie niedopuszczenie do eskalacji tej wojny poza Ukrainę.

– I to jest powód, dla którego rano w dniu inwazji uruchomiliśmy nasze plany obronne i wysłaliśmy tysiące dodatkowych żołnierzy do wschodniej części Sojuszu, wspieranych przez znaczącą siłę powietrzną i morską, aby wysłać bardzo jasny sygnał do Moskwy, że NATO jest po to, aby chronić każdy centymetr terytorium NATO. Jeśli jeden sojusznik zostanie zaatakowany, zostanie to uznane za atak na cały sojusz. Dlatego będziemy nadal wspierać Ukrainę – tak długo, jak to będzie konieczne. I nadal będziemy zapewniać wiarygodne środki odstraszania i obrony na całym terytorium NATO – wskazał.

15:39 Ukraiński Rzecznik Sił Powietrznych uspokaja: nie będzie masowego nalotu Rosji

Nie będzie zmasowanego nalotu na Kijów setkami samolotów, jak twierdzą niektórzy „eksperci” – powiedział we wtorek rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych Jurij Ihnat na antenie telewizji.

– Wielu „ekspertów” mówi o setkach, jakichś hordach samolotów. Czegoś takiego nie będzie, to nie jest druga wojna światowa – oświadczył we wtorek Jurij Ihnat, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.

Wcześniej w mediach pojawiły się informacje, w tym wypowiedź przedstawicieli ukraińskich struktur siłowych o zgromadzeniu przez Rosję ponad 400 samolotów w odległości 200 km od ukraińskiej granicy.

– We współczesnej wojnie wykorzystuje się precyzyjną broń. Te 40 lotnisk, które wróg wykorzystuje do lotów swoich maszyn bojowych, znajduje się w różnej odległości (od 200 do 700 km) od granicy Ukrainy. Wróg wykorzystuje te lotniska od pierwszych dni (szerokoskalowej wojny) – powiedział Ihnat.

– Dlatego mówić o jakimś zmasowanym ataku na Kijów – tego nie będzie. Nawet na początku agresji wróg wykorzystywał ok. dziesięciu samolotów na kierunku – podlatywały, atakowały, kilka zostało zestrzelonych, odlatywały – mówił wojskowy.

Ihnat powiedział, że Rosja nie koncentrowała samolotów przy granicy, a liczba samolotów na lotniskach (w Rosji i na terytorium Białorusi oraz okupowanego Krymu), nie zmieniła się od początku inwazji – pisze Ukraińska Prawda. Ogółem chodzi o ponad 700 maszyn różnego typu.

Wojskowy wskazał również, że obecnie ukraińska obrona powietrzna została wzmocniona w stosunku do początku wojny, m.in. dzięki przekazanym przez Zachód IRIS-T, NASAMS oraz innym systemom.

Szereg ekspertów, komentując wcześniej doniesienia o możliwym „zmasowanym nalocie”, który miałby zostać przeprowadzony w rocznicę rozpoczęcia inwazji, podkreślali, że nawet, gdyby do niego doszło, to rosyjskie lotnictwo poniosłoby ogromne straty, a efekty byłyby ograniczone. Oprócz systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych, które potencjalnie można zniszczyć, Ukraina dysponuje również dużą liczbą przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych, także stanowiących duże zagrożenie.

Rosji nie udało się zdobyć panowania w powietrzu w pierwszych dniach wojny. Wówczas, pomimo znacznie słabszej obrony powietrznej niż obecnie, Ukraińcy skutecznie niszczyli część rosyjskich maszyn, pewnie wlatujących nad ich terytorium. Od tamtej pory rosyjskie lotnictwo nie operuje w ukraińskiej przestrzeni powietrznej, a ostrzeliwuje terytorium tego kraju wzdłuż linii frontu lub z dużej odległości w trakcie ataków rakietowych (w zależności od zasięgu maszyn).

14:20 Szef MSZ Ukrainy: utworzymy wraz z NATO i UE mechanizm koordynacji produkcji i dostaw uzbrojenia na Ukrainę

Ukraina, NATO i UE utworzą mechanizm koordynacji produkcji i dostaw uzbrojenia na Ukrainę, synchronizujący pracę rządów, a także wytwórców i odbiorców broni oraz amunicji – zadeklarował we wtorek w kwaterze głównej NATO w Brukseli minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.

Efektem naszego porozumienia z Sojuszem Północnoatlantyckim i UE stanie się koordynacja działań ukraińskich zakładów zbrojeniowych oraz ich odpowiedników w krajach zachodnich. Na tym mechanizmie skorzystają również nasi partnerzy, którzy będą mogli uzupełniać swoje zapasy uzbrojenia – poinformował Kułeba podczas wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i szefem dyplomacji Unii Europejskiej Josepem Borrellem.

Minister zaproponował rozpoczęcie szkolenia ukraińskich pilotów z obsługi zachodnich samolotów bojowych w ramach procedur funkcjonujących w ramach NATO i UE. Dyplomata podkreślił, że trójstronny mechanizm koordynacyjny, którego celem jest wzmocnienie zdolności obronnych Ukrainy, będzie miał stały charakter – czytamy na stronie internetowej ukraińskiego MSZ.

W ciągu ostatnich tygodni przedstawiciele władz w Kijowie, w tym prezydent Wołodymyr Zełenski, apelowali o szybsze tempo przekazywania zachodniego uzbrojenia na Ukrainę oraz przyspieszenie szkoleń ukraińskich żołnierzy w krajach NATO. Wypowiedzi te pojawiały się w kontekście doniesień o możliwej intensyfikacji działań ofensywnych Rosji z okazji pierwszej rocznicy inwazji na Ukrainę, przypadającej 24 lutego.

Wizyta ukraińskiego ministra w Brukseli była pierwotnie planowana na poniedziałek, ale została przełożona w związku z nieoczkiwanym przyjazdem tego dnia do Kijowa prezydenta USA Joe Bidena.

14:15 Szef NATO Stoltenberg: możliwe, że Chiny planują wsparcie Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie

Jestem coraz bardziej zaniepokojony tym, że Chiny mogą planować wsparcie Rosji w jej wojnie przeciwko Ukrainie – oświadczył we wtorek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na wspólnej konferencji prasowej z szefem dyplomacji UE Josepem Borrellem i ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytrem Kułebą w Brukseli.

– To prezydent Putin rozpoczął tę imperialistyczną wojnę o podbój. Jak Putin dał dzisiaj jasno do zrozumienia, przygotowuje się do dalszej wojny. Nie może wygrać. Byłoby to niebezpieczne dla nas i dla całego świata – skomentował Stoltenberg, odnosząc się do wtorkowego orędzia rosyjskiego dyktatora.

Stwierdził także, że NATO z żalem przyjęło decyzję o wycofaniu się przez Rosję z porozumienia o redukcji zbrojeń strategicznych Nowy START i wzywa Moskwę do zmiany stanowiska w tej sprawie.

Szef NATO podkreślił, że Sojusz wspiera Ukrainę w jej wojnie przeciwko Rosji. Poinformował także, że NATO zorganizuje spotkanie ekspertów, aby upewnić się, że Ukraina dostanie od swoich partnerów broń, jakiej obecnie najbardziej potrzebuje.

13:28 Co najmniej sześć osób zginęło w rosyjskim ostrzale Chersonia

We wtorek rosyjskie wojska ostrzelały Chersoń z wyrzutni rakietowych Grad, trafiając m.in. w przystanek komunikacji publicznej, dwa bloki mieszkalne i sklep; w wyniku tego ataku zginęło co najmniej sześć osób, a 12 zostało rannych – poinformował portal Suspilne za administracją miasta na południu Ukrainy i źródłami w ukraińskiej armii.

Cywile zginęli w okolicach przystanku. Pojawiają się również doniesienia, że rosyjskie wojska uszkodziły w Chersoniu m.in. obiekty infrastruktury krytycznej, budynek przedszkola i placówki medyczne. W kilku mieszkaniach wybuchły pożary. Informacje na temat liczby osób zabitych i rannych mają wstępny charakter, dlatego należy zakładać, że ten tragiczny bilans może wzrosnąć – powiadomiły władze wojskowe Chersonia, portal Suspilne i dowództwo operacyjne Południe ukraińskich sił zbrojnych.

Jak dodano w komunikacie dowództwa, najeźdźcy ostrzelali również miasto Oczaków na wybrzeżu Morza Czarnego. Co najmniej jedna osoba została tam ranna.

Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone przez ukraińskie wojska 11 listopada ubiegłego roku. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.

Już kilka dni po wycofaniu się z Chersonia najeźdźcy zaczęli ostrzeliwać to miasto ze stanowisk artyleryjskich rozmieszczonych po przeciwległej stronie rzeki. Na początku stycznia pojawiły się też doniesienia o rosyjskich atakach przy użyciu zakazanych pocisków zapalających.

12:50 Premier Włoch Meloni odwiedziła Buczę, gdzie Rosjanie dopuścili się zbrodni na ludności cywilnej

Bucza w obwodzie kijowskim to pierwszy etap wizyty premier Włoch Giorgii Meloni na Ukrainie. Szefowa rządu po przyjeździe pociągiem z Polski we wtorek udała się do miejsca, w którym Rosjanie dopuścili się zbrodni na ludności cywilnej.

Włoska premier spotkała się w Buczy z przedstawicielami lokalnych władz. To miejsce, w którym Rosjanie urządzili sale tortur. Odkryto tam również zbiorowe mogiły setek ofiar rosyjskich zbrodni. Premier Meloni oddała hołd ofiarom.

Wcześniej zaraz po przybyciu do Kijowa Giorgia Meloni oświadczyła: „Uważam, że to obowiązek być tutaj, by potwierdzić stanowisko włoskiego rządu i także osobiście przekonać się, co potrzebne jest narodowi, który walczy o wolność”.

Podkreśliła, że jest „zdeterminowana”, by tego się dowiedzieć.

Popołudniu Giorgia Meloni spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

12:22 Doradca prezydenta Zełenskiego: Putin publicznie zademonstrował swoje zagubienie

Putin publicznie zademonstrował swoje zagubienie, podkreślając, że Rosja znajduje się w impasie, nie ma żadnych perspektyw i nie będzie ich miała w przyszłości – ocenił doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, komentując wtorkowe wystąpienie rosyjskiego dyktatora przed Zgromadzeniem Federalnym, czyli połączonymi izbami parlamentu Rosji.

– Według Putina wszędzie są „naziści, Marsjanie i teorie spiskowe”. Sic transit gloria mundi (łac. „tak przemija chwała świata” ) dla Putina w rosyjskim parlamencie – dodał Podolak na Twitterze.

Podczas trwającego blisko dwie godziny przemówienia rosyjski dyktator powtórzył dotychczasowe propagandowe tezy i oskarżenia pod adresem Zachodu. Utrzymywał m.in., że to kraje NATO wywołały wojnę na Ukrainie, a Rosja „stara się ten konflikt zakończyć”, zachodnie sankcje jakoby nie mają wielkiego wpływu na rosyjską gospodarkę, a kraj znajduje się w stanie ciągłego zagrożenia ze strony USA i ich sojuszników, którzy rzekomo „chcą przekształcić wojnę na Ukrainie w globalny konflikt i postawili sobie za cel zniszczenie Rosji”.

Putin nie zdecydował się jednak na otwarte groźby pod adresem Zachodu w kontekście poniedziałkowej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Kijowie. Dyktator nie odniósł się do tego wydarzenia. Po powtórzeniu antyzachodnich wypowiedzi, nie różniących się od tych znanych z wcześniejszych wystąpień, Putin skoncentrował się na kwestiach gospodarczych, finansowych, edukacyjnych i społecznych.

Na koniec przemówienia dyktator ogłosił zawieszenie udziału Rosji w amerykańsko-rosyjskim porozumieniu Nowy START o redukcji strategicznych zbrojeń ofensywnych, zawartym w 2010 roku. Putin uznał za jakoby „niedopuszczalne” dążenia Waszyngtonu do przeprowadzania inspekcji rosyjskiego arsenału nuklearnego.

11:10 Doradca prezydenta: Białoruś nasila agresywny ton w przededniu pierwszej rocznicy rosyjskiej inwazji

Władze Białorusi nasilają agresywną retorykę w przededniu pierwszej rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę – powiedział we wtorek agencji Reutera Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

– Białoruś nasila agresywną i militarystyczną retorykę w przededniu pierwszej rocznicy rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Kijów nie widzi przy tym bezpośredniego zagrożenia ze strony północnego sąsiada – oświadczył Podolak.

Reuters zaznacza, że Podolak wypowiedział się po tym, jak władze wojskowe Białorusi oświadczyły we wtorek o „wysokim zagrożeniu prowokacjami ze strony ukraińskiej”. Rzecznik ministerstwa obrony w Mińsku mówił również, że „przy białorusko-ukraińskiej granicy zgromadzono znaczne ugrupowanie ukraińskiej armii”.

– Nie widzimy działań logistycznych na Białorusi, których celem byłoby formowanie zgrupowania uderzeniowego. Nie obserwujemy też koncentracji sprzętu, potrzebnego do ofensywy lądowej – powiedział Podolak. – Oficjalny Mińsk niezmiennie wspiera Rosję na froncie informacyjnym. Niemniej mamy kierunek północny pod szczególną kontrolą – dodał.

10:36 Premier Włoch Giorgia Meloni przybyła do Kijowa, spotka się z prezydentem Zełenskim

Premier Włoch Giorgia Meloni przybyła we wtorek do Kijowa, gdzie spotka się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. To jej pierwsza wizyta w ukraińskiej stolicy od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę i odkąd stanęła na czele rządu w październiku zeszłego roku.

Włoska premier przyjechała pociągiem z Polski po kilkugodzinnej wizycie w Warszawie, w trakcie której spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą i szefem rządu Mateuszem Morawieckim. Na lotnisku w Rzeszowie minęła się z prezydentem USA Joe Bidenem, który przybył tam w drodze powrotnej z Kijowa i przed odlotem do Warszawy, gdy ona stamtąd przyleciała.

Samoloty obojga przywódców przez jakiś czas stały na tym samym lotnisku. Nie spotkali się osobiście, ale Biden zadzwonił do Meloni w chwili, gdy byli w Polsce.

Włoskie media podkreślają, że po wizycie prezydenta USA w Kijowie, teraz premier Meloni potwierdzi zaangażowanie Europy i Włoch na rzecz Ukrainy, zwłaszcza zaś swojego rządu i gotowość dalszego niesienia pomocy. To będzie kontynuacja wsparcia udzielonego przez poprzedni gabinet Mario Draghiego, który również jako premier odwiedził Kijów – zaznaczył publicysta „Corriere della Sera”.

Prasa zaznacza też, że w czasie spotkania z Wołodymyrem Zełenskim Giorgia Meloni zapewniać go będzie także o spójności jej rządu w kwestii wsparcia dla Ukrainy po tym, gdy w koalicji centroprawicy pojawiły się różnice zdań na tym tle.

10:02 Minister obrony o wizycie Bidena w Warszawie i Kijowie: wolny świat nie pozwala na agresję wojskową w polityce międzynarodowej

Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena w Warszawie to sygnał, że wolny świat nie godzi się na narzucanie agresji wojskowej i siły jako sposobu uprawiania polityki międzynarodowej – powiedział PAP minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.

– Wizyta prezydenta USA Josepha Bidena w Warszawie po wizycie w Kijowie to sygnał, że wolny świat nie pozwoli na narzucanie agresji wojskowej i prawa siły jako formy uprawiania polityki międzynarodowej – stwierdził szef ukraińskiego resortu obrony.

Zdaniem Reznikowa działania Rosji powinny być potępiane i karane. – Agresorzy i terroryści zostaną odparci i będą pociągnięci do odpowiedzialności – zapewnił.

Minister wyraził też przekonanie, że wizyta prezydenta Bidena w Warszawie i Kijowie wzmocni dynamikę procesu przekazywania Ukrainie uzbrojenia, koniecznego do zwycięstwa w wojnie z Rosją.

Reznikow przypomniał, że gdy 24 lutego ubiegłego roku Rosja rozpoczynała otwartą fazę inwazji na Ukrainę, wielu przewidywało, że Kijów nie utrzyma się dłużej niż trzy dni.

– Dziś na głównych forach świata trwają dyskusje, jak ma wyglądać zwycięstwo Ukrainy i jaka będzie porażka Rosji. Bo przecież strategiczna porażka Moskwy jest już zrozumiała dla wszystkich – wskazał.

W ocenie ministra proces ten pokazuje, jak wielkie zmiany zaszły dzięki wytrzymałości narodu ukraińskiego, profesjonalizmowi Sił Zbrojnych Ukrainy oraz pomocy partnerów międzynarodowych Kijowa.

– Przez ten rok Kreml stracił dziesięć razy więcej żołnierzy niż w ciągu dziesięciu lat wojny w Afganistanie oraz ogromną ilość sprzętu łącznie z okrętem flagowym Moskwa rosyjskiej Floty Czarnomorskiej – wymienił.

Reznikow zauważył, że straty w wojskowym potencjale Rosji ograniczają niebezpieczeństwo dla Europy i państw NATO. – Ukraina udowodniła, że może być dla Europy efektywną tarczą na wschodzie. Inwestycje we wzmocnienie Ukrainy to bezpieczeństwo i obrona Europejczyków – oświadczył.

– Wielokrotnie powtarzałem, że udało się nam powstrzymać napaść niegdyś drugiej (rosyjskiej) armii świata dzięki poparciu szerokiej koalicji partnerów, w której Stany Zjednoczone i Polska odgrywają szczególną rolę. Ukraiński naród jest bezgraniczne wdzięczny Amerykanom i Polakom za poparcie – powiedział  minister Reznikow.

09:28 Wywiad wojskowy: kolejna faza mobilizacji w Rosji obejmie studentów uczących się w trybie dziennym

Kolejna faza mobilizacji na wojnę z Ukrainą, która zostanie przeprowadzona w Rosji przed 1 kwietnia, prawdopodobnie obejmie studentów uczących się w trybie dziennym; obecnie trwają przygotowania do tego przedsięwzięcia – ujawnił we wtorek ukraiński wywiad wojskowy (HUR).

O tych zamiarach Kremla świadczy tworzenie przy szkołach wyższych tzw. centrów powiadamiania, czyli placówek, które mają pomagać wojskowym komendom uzupełnień w rozdawaniu studentom wezwań do armii. Kierownikami nowych instytucji zostają przedstawiciele władz poszczególnych uczelni. Pierwsze tego rodzaju przypadki odnotowano w Nowosybirsku i Tomsku na Syberii, gdzie zobowiązano szkoły wyższe, by oddelegowały część pracowników naukowych i studentów do pracy w centrach powiadamiania – czytamy w komunikacie HUR na Telegramie.

Jak dodano, członkowie nowej struktury funkcjonującej przez politechnice w Tomsku są rekrutowani „na siłę”, bez wiedzy i zgody samych zainteresowanych. Kolejny etap branki w Rosji może natomiast rozpocząć się w każdej chwili, bez konieczności wydawania odrębnych aktów prawnych. Wynika to z faktu, że ogłoszona jesienią 2022 roku „częściowa” mobilizacja na wojnę z Ukrainą nie została oficjalnie zakończona – wyjaśniła służba działająca przy resorcie obrony w Kijowie.

O tzw. centrach powiadamiania w Tomsku pisał już pod koniec stycznia niezależny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit’. Jak wówczas sugerowano, nowy etap mobilizacji może rozpocząć się 22 lutego, czyli dzień po planowanym wystąpieniu Władimira Putina przed połączonymi izbami parlamentu.

Pierwszą fazę branki ogłoszono 21 września 2022 roku. Tuż po decyzji Kremla pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do armii powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia wojskowego. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.

We wrześniu i październiku ubiegłego roku setki tysięcy mężczyzn opuściło Rosję lub próbowało to uczynić, obawiając się wysłania na front.

09:08 Resort obrony W. Brytanii: liczba cywilów zabitych na Ukrainie może przekraczać 16 tys.

Według danych Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR) na Ukrainie zginęło do tej pory co najmniej 7199 cywilów, ale inne niezależne szacunki mówią, że jest to ponad 16 tys. – podało we wtorek brytyjskie ministerstwo obrony.

W codziennej aktualizacji wywiadowczej przekazano, że według stanu na 13 lutego 2023 roku OHCHR odnotowało 18 955 ofiar cywilnych od początku pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę, na co składa się 7199 zabitych i 11 756 rannych, a 697 ofiar cywilnych miało miejsce w styczniu 2023 roku. Ale jak dodało ministerstwo, OHCHR oświadczyło, że uważa, iż rzeczywiste liczby są znacznie wyższe, a według innych, niezależnych analiz, prawdopodobnie zginęło ponad 16 tys. cywilów.

Dane ze stycznia 2023 roku wskazywały, że przemoc trwała wzdłuż 1200-kilometrowej linii frontu, ale koncentrowała się przede wszystkim w obwodach donieckim, ługańskim i zaporoskim. – Przez cały styczeń 2023 roku miała miejsce bardzo duża intensywność, i pogarszający się trend, w zniszczeniach w placówkach medycznych i edukacyjnych. Te zdarzenia i ciągłe ofiary cywilne są prawdopodobnie w dużej mierze spowodowane brakiem rozróżnienia ze strony Rosji w używaniu artylerii i innych systemów broni obszarowej – napisano w aktualizacji.

08:28 Pięć osób zginęło w rosyjskich ostrzałach w obwodach donieckim i chersońskim

Pięciu cywilów zginęło w ciągu ostatniej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy i chersońskim na południu kraju – poinformowały we wtorek rano władze tych dwóch regionów w komunikatach na Telegramie.

W poniedziałek śmierć poniosło dwóch mieszkańców Bachmutu i jedna osoba z miejscowości Iwanopilla w obwodzie donieckim. Pięć osób w tym regionie zostało rannych. Zginęło również dwóch cywilów z Chersońszczyzny – poinformowali gubernatorzy Pawło Kyryłenko i Ołeksandr Prokudin.

Jak dodano w komunikacie władz obwodu donieckiego, od 24 lutego 2022 roku, czyli początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, siły wroga zabiły już w tej części kraju co najmniej 1381 i raniły 3075 cywilów. Są to jednak wyłącznie potwierdzone przypadki, nie obejmujące bilansu ofiar ze zniszczonych miast Mariupol i Wołnowacha.

W Donbasie toczą się obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne na całej Ukrainie. Rosyjskie wojska od sierpnia 2022 roku próbują opanować strategicznie ważne miasto Bachmut na północy obwodu donieckiego. W połowie stycznia siły najeźdźcy przejęły kontrolę nad miasteczkiem Sołedar, położonym na północny wschód od Bachmutu. Pod koniec ubiegłego miesiąca rozpoczął się szturm agresora na Wuhłedar, miejscowość na południu Donbasu, oddaloną o około 50 km od okupowanego przez Rosjan od 2014 roku Doniecka.

Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone przez ukraińskie wojska 11 listopada ubiegłego roku. Ziemie leżące po wschodniej stronie rzeki znajdują się pod rosyjską okupacją.

08:09 ISW: Ukraina może odzyskać inicjatywę w wojnie, słabością Rosji jest brak wartościowych sił rezerwy

Ukraina może w 2023 roku odzyskać inicjatywę w wojnie z Rosją, wykorzystując brak odpowiednio przygotowanych sił rezerwy po stronie przeciwnika; warunkiem, by tak się stało, jest jednak szybkie przekazanie Kijowowi wsparcia wojskowego przez zachodnich sojuszników – ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

Wszystkie zdolne do walki formacje wroga rozmieszczono już w obwodach donieckim i ługańskim na wschodzie Ukrainy, a także, częściowo, w regionie zaporoskim na południu kraju. Rosja nie dysponuje obecnie siłami rezerwy, które mogłyby zostać szybko przerzucone na front i zmienić przebieg działań bojowych na korzyść Kremla – ocenił w niedzielę przedstawiciel komisji Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony Fedir Wenisławski, cytowany przez ISW. Jak podkreślił amerykański ośrodek, te raporty strony ukraińskiej są zbieżne z dotychczasowymi analizami think tanku na temat zdolności mobilizacyjnych rosyjskiej armii.

ISW zauważył, że słabość wojsk inwazyjnych wynika również z ich niespójnej struktury wewnętrznej oraz konfliktów z oddziałami najemniczymi, szczególnie Grupą Wagnera. Decyzja o włączeniu w skład regularnej armii zbrojnych milicji z samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, ogłoszona w niedzielę przez rosyjski resort obrony, świadczy o błędnych ocenach dowództwa w Moskwie. Inicjatorzy tych działań prawdopodobnie nie są świadomi wyzwań związanych z integracją słabo wyszkolonych, nieprofesjonalnych oddziałów – zauważył ośrodek z Waszyngtonu.

Nieporozumienia pomiędzy regularnymi siłami zbrojnymi i wagnerowcami przejawiają się natomiast w dążeniu armii do odcięcia najemników od dostaw pocisków artyleryjskich i ciężkiego uzbrojenia. W ocenie ISW świadczy to o systematycznym ograniczaniu znaczenia takich formacji, próbujących dotychczas konkurować z ministerstwem obrony.

Amerykański ośrodek odniósł się również do sytuacji w atakowanym przez najeźdźców Bachmucie w obwodzie donieckim. W ocenie ISW poniedziałkowe wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że miasto „nie będzie bronione za wszelką cenę” mogą być efektem wcześniejszych sugestii płynących ze Stanów Zjednoczonych. Sześć dni wcześniej nie wymienieni z nazwiska przedstawiciele Pentagonu przyznali w rozmowie z dziennikiem „Washington Post”, że strona ukraińska będzie miała trudności ze skuteczną obroną Bachmutu i jednoczesnym prowadzeniem zapowiadanych operacji kontrofensywnych.

ISW nadal jednak ocenia, że decyzja władz w Kijowie o kontynuowaniu walk w Bachmucie była właściwa z punktu widzenia strategii wojskowej, ponieważ doprowadziła do skoncentrowania dużej liczby sił wroga na jednym odcinku frontu i ich stopniowym dziesiątkowaniu.

07:00 Analityk PISM o wizycie Bidena w Kijowie: tej wizyty nie da się do niczego porównać

Tej wizyty nie da się do niczego porównać; były już w historii wizyty prezydentów USA w bazach wojskowych np. w Iraku czy wizyta Donalda Trumpa w pasie między Koreami, ale te wizyty były jednak kilka szczebli niżej – powiedział PAP analityk PISM Mateusz Piotrowski, pytany o wizytę Joe Bidena w Kijowie.

Ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych został zapytany przez PAP o niezapowiedzianą wizytę prezydenta USA Joe Bidena na Ukrainie. Biden pojawił się w Kijowie w poniedziałek, dzień przed planowaną wizytą w Warszawie. Podczas wizyty spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Piotrowski ocenił, że wizyta Bidena w Kijowie ma cztery wymiary – zwrócona jest wobec Ukrainy, Rosji, sojuszników USA, a także do wewnątrz samych Stanów Zjednoczonych i do amerykańskiego społeczeństwa. – Joe Biden pojawił się w Kijowie mimo wszelkich obaw związanych z bezpieczeństwem zarówno samego prezydenta, jak i Ukrainy – w związku z obecnością amerykańskiego prezydenta Rosja mogłaby spróbować przeprowadzić – nawet nie w czasie obecności Bidena, ale po wizycie – jakieś bardziej zmasowane ataki na cele cywilne, w ramach politycznego odwetu – dodał.

Zaznaczył, że mimo iż Ukraina znajduje się w stanie wojny „atmosfera w Kijowie wydawała się dość swobodna”, a atmosfera między Bidenem a Zełenskim „jest po prostu dobra”. „To, że Biden pojawił się Kijowie, to kontynuacja wizyty Zełenskiego w Waszyngtonie; kontynuacja procesu, który ma na celu powiązanie bezpieczeństwa, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy z interesem narodowym USA, a ostatecznie z bezpieczeństwem USA także” – mówił. „Pozwolenie Rosji na zabranie części terytorium Ukrainy skutkować może bowiem kolejną eskalacją na teren innego państwa, w perspektywie kilku lat – może krótszej – a ostatecznie może to stanowić zagrożenie w kontekście jakiejś globalnej rywalizacji militarnej z Rosją” – wyjaśnił.

– Wizyta Bidena w Kijowie jest dotychczas absolutnie najmocniejszym politycznym symbolem tego, że USA i administracja Bidena absolutnie poważnie myśli o wspieraniu Ukrainy – w militarnym wymiarze – tak długo, jak będzie tego potrzebowała – ocenił.

Pytany, czy można wskazać historyczne analogie wizyty amerykańskiego prezydenta w stolicy kraju toczącego wojnę, Piotrowski ocenił, że wizyty Bidena nie da się do niczego porównać.

– Były przykłady wizytacji wojskowych (w krajach, gdzie działają amerykańskie wojska, np. w Iraku – PAP), ale tam bezpieczeństwo było bardzo mocno zagwarantowane. Dla mnie pewnym wyjątkiem, choć wciąż na zupełnie innym poziomie, była wizyta prezydenta Donalda Trumpa w strefie zdemilitaryzowanej między Koreą Północną i Południową. To było pewne novum, biorąc pod uwagę nieprzewidywalną politykę Korei Północnej (…) ale to wciąż kilka szczebli niżej niż wizyta Bidena w Kijowie – ocenił.

Analityk zaznaczył, że prezydenci USA, m.in. w następstwie zamachów, byli otaczani na przestrzeni lat coraz silniejszymi środkami bezpieczeństwa, co utrudnia organizację podobnych przedsięwzięć. – Kwestie bezpieczeństwa jawiły mi się jako takie, wobec których nie można przejść obojętnie, niezależnie od nacisku politycznego – nawet jakby sam Biden chciał udać do Kijowa, to tak długo jak nie zostałyby spełnione pewne wymogi, to prostu nie byłoby to możliwe. Jestem zaskoczony, że stronie ukraińskiej to się udało spełnić – ocenił.

Jak mówił, sygnały z Waszyngtonu sugerują, że przygotowania do wizyty w Kijowie rozpoczęły się ok. tydzień wcześniej, zapewne na podstawie wcześniej przygotowanych wymogów dot. bezpieczeństwa prezydenta.

Zapytany o informacje z Białego Domu, że USA zawczasu poinformowały stronę rosyjską o wizycie, Piotrowski ocenił, że mogła to być np. komunikacja przez linię wywiadowczą. Jak wskazał, miało to na celu zapewne np. uzasadnienie wzmożonej aktywności samolotów NATO w przestrzeni powietrznej wschodniej flanki NATO i „jednocześnie wytłumaczenie, że to nie jest dobry czas na przeprowadzanie jakichkolwiek ataków i że pojedynczy pocisk, który gdzieś by się wymsknął, nie zostanie uznany za przypadek”.

Ekspert dodał, że od początku prezydentury Bidena USA dążą do utrzymywania jasnej komunikacji z Rosją, zwłaszcza w obszarze wojsk i wywiadów. – Te linie były utrzymywane i teraz też, w minimalnym stopniu, ale są utrzymywane – stwierdził.

Jak podkreślił, wizyta i wystąpienie Bidena w Kijowie były także „świetnym zagraniem” w sferze komunikacji publicznej i wizerunkowej z Rosją. – Biden miał okazję wystąpić w Kijowie z prezydentem Zełenskim, powiedzieć te kilka słów do Ukraińców, które jednak wybrzmiewają międzynarodowo; Putin ma w związku z tym okazję do odniesienia się do tego (podczas zaplanowanego na wtorek wystąpienia – PAP), być może zaostrzenia swojego wystąpienia, zarysowania jakichś działań, które w związku z tym będzie chciał podjąć – a potem Biden będzie miał swoje szersze wystąpienie w Warszawie – wskazał Piotrowski.

– To komunikacyjnie jest bardzo dobre – w wystąpieniu w Kijowie zwrócił się głównie do Ukrainy (…) a tu w Warszawie będzie mógł skupić się na działaniach, powiedzmy, antyrosyjskich i potrzebie budowania zachodniej jedności (…) Wydaje mi się, że ta druga możliwość komunikacji, którą dała mu wcześniejsza wizyta w Kijowie, działa bardzo na korzyść prezydenta Bidena – dodał.

Prezydent Biden w komunikacie opublikowanym przez Biały Dom oświadczył, że przybył do Kijowie przed rocznicą brutalnej rosyjskiej agresji, by potwierdzić niezachwiane zaangażowanie na rzecz ukraińskiej demokracji, suwerenności i integralności terytorialnej.

Biden podczas wygłoszenia wspólnie z prezydentem Zełenskim oświadczeń, oznajmił w Kijowie, że zostaną skierowane miliardy dolarów, by zapewnić funkcjonowanie ukraińskiego społeczeństwa, ponieważ – jak pokazuje przykład Ukrainy – wolność jest bezcenna i warta tego, by toczyć o nią walkę.

Amerykański przywódca z Kijowa uda się do Polski, gdzie we wtorek w Warszawie ma się spotkać z prezydentem Andrzejem Dudą oraz wygłosić przemówienie do narodu polskiego. Na środę zaplanowano m.in. jego udział w szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki, gdzie mowa będzie o dalszym wsparciu Ukrainy.

06:17 Kongresmen: Wizyta Bidena w Kijowie wysłała Putinowi jasny sygnał

Wizyta prezydenta Joe Bidena w Kijowie tuż przed rocznicą inwazji Rosji na Ukrainę wysłała jasny sygnał: Stany Zjednoczone stoją u boku Ukrainy – powiedział PAP kongresmen Demokratów Mike Quigley. Jak dodał, jest też świadectwem klęski Władimira Putina.

– Wizyta prezydenta Bidena w Kijowie tuż przed rocznicą brutalnej inwazji Putina wysyła mu jasny sygnał: Stany Zjednoczone stoją u boku Ukrainy – powiedział kongresmen z Chicago, poproszony przez PAP komentarz. – Przy dźwiękach syren alarmowych, prezydent Biden stał z prezydentem Zełenskim na ulicach Kijowa i potwierdził niezachwiane zobowiązanie Zachodu na rzecz Ukrainy i jej zwycięstwa – dodał.

Członek polsko-amerykańskiego i ukraińsko-amerykańskiego zespołu parlamentarnego zauważył, że obraz ten pokazał, jaką klęską okazała się inwazja Putina i jaki sukces odniosła skazywana na porażkę Ukraina.

– Prawie rok temu, świat patrzył z przerażeniem, jak rosyjskie siły rozpoczęły swoją napaść na Ukrainę. Duża część świata spodziewała się, że Kijów padnie na dniach, a mimo to, tak jak powiedział prezydent Biden, „Kijów przetrwał. Ukraina przetrwała. Demokracja przetrwała” – powiedział Quigley.

Kongresmen wspomniał, że sam odwiedził ukraińską stolicę w lipcu ub.r. i zobaczył horror tej wojny na własne oczy.

– Nie spocznę w moim wsparciu wolności Ukrainy. Jestem gotowy, by pracować u boku prezydenta i moich kolegów w Kongresie, by zapewnić, że Ukraina będzie miała wszystko, czego potrzebuje, by osiągnąć zwycięstwo – dodał.

06:15 Prasa o wizycie prezydenta Bidena w Kijowie: wyzwanie rzucone Putinowi

„Wyzwanie rzucone Putinowi”, „historyczny uścisk” w Kijowie – tak włoska prasa podsumowuje we wtorek wizytę prezydenta USA Joe Bidena w stolicy Ukrainy. Zwraca uwagę na jej znaczenie i wymowę pełną symboliki.

Dziennik „Corriere della Sera” następująco wyjaśnia przesłanie historycznej wizyty przywódcy Stanów Zjednoczonych w Kijowie i spotkania z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim: „NATO i Zachód pozostały zjednoczone, Rosja poniosła porażkę, a Ameryka Bidena sprawdziła się jako katalizator, by nie dopuścić do tego, aby powiodły się plany Kremla”.

Prezydenci Ukrainy i USA reprezentują całkowicie różne pokolenia, mają odmienne doświadczenia, a jednak są teraz „mocno zjednoczeni przez pełną pasji wolę, by postawić tamę imperialnym aspiracjom Putina i jego decyzji, by uciec się do brutalnej siły militarnej w celu ich zaspokojenia”- stwierdza wysłannik największej włoskiej gazety do Kijowa.

Odnotowuje, że prawie rok temu, po napaści Rosji na Ukrainę Biden chciał wysłać elitarną jednostkę, by bezpiecznie ewakuować prezydenta Zełenskiego i jego rodzinę za granicę. Jak dodaje autor relacji, należy to przypomnieć, by zrozumieć olbrzymie symboliczne, polityczne i militarne znaczenie pięciu godzin, spędzonych przez prezydenta USA w Kijowie.

„La Repubblica” podkreślając, że spotkanie prezydentów USA i Ukrainy jest wyzwaniem rzuconym Władimirowi Putinowi zwraca uwagę na to, że jest to również „egzystencjalne wyzwanie dla Zachodu”.

Według rzymskiej gazety amerykański przywódca potwierdził tym samym, że obecna wojna to nie tylko „kwestia ukraińska”, ale „konflikt między demokracją a autokracją”.

Jak zaznacza publicysta tego dziennika, Joe Biden przybył z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa, by zapewnić prezydenta Zełenskiego o „wsparciu ze strony potęgi USA”.

– W starszym wieku, z niezbyt rewelacyjnym poparciem i z podzielonym Kongresem przez Izbę (Reprezentantów), w której w listopadzie wygrała republikańska opozycja, Biden nie rezygnuje z obrony wartości atlantyckich- zauważono w dzienniku. Na pierwszej stronie przytoczone zostały jego słowa wypowiedziane w ukraińskiej stolicy: „Jesteście bohaterami, będziemy zawsze stać u waszego boku”.

„Bohaterowie, Putin nigdy nie wygra”- te słowa Joe Bidena znalazły się na czołówce „Il Giornale”. Na łamach gazety zaznacza się, że wizyta prezydenta była pełna symboliki, bo nie chodzi tylko o to, że miała miejsce tuż przed pierwszą rocznicą rosyjskiej napaści.

Dziennik wskazuje, że podróż była utrzymywana w tajemnicy do ostatniej chwili z powodów bezpieczeństwa.

– Ale biorąc pod uwagę szczegóły, jakie pojawiły się w ukraińskiej stolicy, nie była to podróż improwizowana, o której zdecydowano w ostatnich dniach. Data i obecna sytuacja polityczna i militarna sugerują przeciwnie inną możliwość: wizyty planowanej od tygodni z jasną wymową tak historyczną, jak polityczną – ocenia dziennik.

W tym kontekście przypomina, że 20 lutego 2014 roku w Kijowie rozpoczęła się końcowa i najbardziej krwawa faza pacyfikacji Euromajdanu, czyli antyrządowych i proeuropejskich protestów. Joe Biden oddał hołd osobom zabitym za rządów ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza.

– A zatem sygnał jest jasny: Biały Dom popiera dziś nie tylko Ukrainę napadniętą przez Rosję, ale także Ukrainę protestującą na placu sprzed dziewięciu laty przeciwko prezydentowi uważanemu za prorosyjskiego- podsumowuje „Il Giornale”.

Także „Il Messaggero” zwraca uwagę na wizytę w rocznicę protestów w 2014 roku. Obecność amerykańskiego przywódcy opisuje następująco: „Uścisk i obietnica, broń za pół miliarda dolarów”. Odnotowuje też, że “choć nie jest to pierwsza misja prezydenta USA w strefie wojny w ostatnich czasach, a George Bush, Barack Obama, Donald Trump udali się do Iraku i Afganistanu, to w tamtych krajach stacjonowały potężne kontyngenty sił USA. W Ukrainie ich nie ma z wyjątkiem patrolu marines w siedzibie ambasady.

Stołeczna gazeta następująco interpretuje intencje Bidena: „Im silniejsza jest Ukraina na tej bezsensownej wojnie, tym silniejsza jest Ameryka, która popiera ten kraj”.

04:43 „Washington Post”: Prezydent Joe Biden przewodzi Europie

Wizyty prezydenta Joe Bidena Kijowie i Warszawie przypominają, kto faktycznie przewodzi Europie. Gdyby Ukraina zależała tylko od Europy byłaby już rosyjska – pisał w poniedziałek dziennik „Washington Post” przytaczając wypowiedzi amerykańskich i zagranicznych analityków.

Gazeta zwraca uwagę, że Biden zapowiedział kolejny, półtoramiliardowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy. Zadeklarował też „niesłabnące zaangażowanie w demokrację, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy”.

Jak przewiduje dziennik przywódca amerykański powtórzy w Warszawie, że USA pod jego przywództwem zjednoczyły większość Zachodu i NATO w obronie Ukrainy, w solidarności, która – jego zdaniem i innych przywódców Paktu Północnoatlantyckiego – będzie trwała.

„WP” przytacza prawicowy „National Review” (NR), który pochwalił Bidena za jego „odwagę”, by zapuścić się w strefę aktywnej wojny, w zasięg rosyjskich ataków.

– Amerykanie mogą w dobrej wierze nie zgadzać się co do tego, co będzie dalej (…), ale nikt nie powinien mieć złudzeń co do siły amerykańskiego prezydenta udającego się do strefy wojny, aby wyciągnąć rękę do oblężonego narodu i zaoferować „niezachwiane wsparcie” – ocenił „NR”.

Z kolei cytowany przez “WP” Eliot Cohen, były urzędnik administracji George’a W. Busha i profesor w Johns Hopkins University, zauważył, że Biden chciał wzmocnić morale Ukrainy oraz zaangażowanie ambiwalentnych Europejczyków i neoizolacjonistycznych Amerykanów.

– Jego prawdziwi odbiorcy znajdują się jednak gdzie indziej, na co wskazywały uwagi o sile Zachodu – zaznaczył Cohen, sugerując, że chodzi o Rosję.

Jego zdaniem na niczym spełzły rachuby Moskwy na szybkie zwycięstwo. Wystąpienie Bidena w Kijowie porównał do “ciosu w Putina”.

Gazeta przyznaje, że nie ma pewności, czy opinia publiczna w krajach zachodnich, które popierają Ukrainę utrzyma to poparcie w nieskończoność.

– Pewne jest natomiast, że Stany Zjednoczone, a w szczególności administracja Bidena, odgrywają kluczową rolę w obronie Europy – argumentuje „WP”.

W odniesieniu do pochodzących jeszcze sprzed inwazji Putina na Ukrainę rozmów o potrzebie europejskiej „strategicznej autonomii”, co uzasadniane było m.in. rosnącym zaangażowaniem USA w sprawy wewnętrzne i w azjatyckie, dziennik przypomina o rozważaniach na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w roku 2020 na temat „ery bezzachodu”.

– Neologizm uchwycił poczucie niepewności i braku spójności tego, co reprezentuje, lub za czym opowiada się Zachód – wyjaśnił „WP”.

Akcentuje jednocześnie opinię o weekendowej konferencji w Monachium Richarda Fontaine, dyrektora naczelnego Center for a New American Security, który uznał, że „Zachód jest teraz zunifikowany w swoich celach”.

O prymacie Ameryki rzucającej cień na skromniejsze wysiłki Francji i Niemiec, stylizujących się na kontynentalnych liderów, mówił waszyngtońskiej gazecie Peter Neumann, profesor studiów nad bezpieczeństwem w londyńskim King’s College. Jego zdaniem Europa jest zdolna działać razem w znaczących sprawach tylko jeśli i kiedy Ameryka przewodzi.

Jak przypomniał „WP”, Neumann powiedział niedawno austriackiej gazecie, że gdyby Ukraina zależała tylko od Europy, „byłaby już rosyjska”.

04:06 Minister spraw zagranicznych Chin: Jesteśmy głęboko zaniepokojeni eskalacją konfliktu na Ukrainie

Chiny są „głęboko zaniepokojone” eskalacją konfliktu na Ukrainie i możliwością wymknięcia się sytuacji spod kontroli – powiedział we wtorek chiński minister spraw zagranicznych Qin Gang cytowany przez agencję Reutera.

– Wzywamy niektóre kraje do natychmiastowego zaprzestania podsycania ognia – powiedział minister podczas przemówienia. – Stoimy zdecydowanie przeciwko jakiejkolwiek formie hegemonii i przeciwko jakiejkolwiek zagranicznej ingerencji w sprawy Chin – dodał.

Reuter zauważa, że Pekin, który w zeszłym roku zawarł z Moskwą partnerstwo „bez granic”, powstrzymał się od potępienia inwazji Rosji na Ukrainę. Stany Zjednoczone ostrzegły przed konsekwencjami, jeśli Chiny udzielą Rosji wsparcia militarnego. Pekin twierdzi, że nie wspiera Rosji militarnie.

Również we wtorek rząd Chin opublikował dokument o tzw. Globalnej Inicjatywie Bezpieczeństwa (GSI), flagowej propozycji chińskiego przywódcy Xi Jinpinga. Propaguje ona zasadę „niepodzielnego bezpieczeństwa”, koncepcji popieranej również przez Rosję.

01:36 Byli premierzy W. Brytanii Johnson i Truss wezwali do przekazania Ukrainie myśliwców

Dwoje poprzednich premierów Wielkiej Brytanii – Boris Johnson i Liz Truss – wezwało w poniedziałek do natychmiastowego przekazania Ukrainie samolotów bojowych, zwiększając presję w tej sprawie na obecnego szefa rządu Rishiego Sunaka.

Podczas debaty w Izbie Gmin na temat Ukrainy Johnson powiedział, że nie wolno popełniać tych samych błędów, których efektem było zajęcie przez Rosję Krymu. „To była zbiorowa słabość Zachodu w 2014 roku, faktyczne przyzwolenie na agresję Putina, które pomogło przekonać go, że może dokonać ataku w zeszłym roku. Nie wolno nam popełnić tego błędu ponownie. Po roku rzezi musimy robić więcej zbiorowo, aby pokazać mieszkańcom Rosji, co tracą przez złe rządy Putina” – mówił.

– Ale przede wszystkim musimy dać Ukraińcom to, czego potrzebują, aby wygrać tę wojnę w tym roku. Przejdźmy do sedna i dajmy im również samoloty. Powinniśmy dać im to, czego potrzebują, nie w przyszłym miesiącu, nie w przyszłym roku, ale teraz – mówił Johnson, po czym dodał: „Zapewniając, że Ukraina wygra, a Putin poniesie porażkę, czynimy najlepszą i najbardziej efektywną finansowo inwestycję w długoterminowe bezpieczeństwo, nie tylko strefy euroatlantyckiej, ale całego świata”.

Do tego samego wezwała Truss, dla której było to pierwsze wystąpienie w Izbie Gmin od czasu jej rezygnacji z urzędu premiera w październiku zeszłego roku. – Zbudowaliśmy teraz sojusz krajów dostarczających broń i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć czołgi, i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć odrzutowce na Ukrainie, aby pomóc tym dzielnym Ukraińcom – mówiła.

– Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby Ukraina wygrała tę wojnę tak szybko, jak to możliwe. Każdy dodatkowy dzień, to stracone życia, gwałcone kobiety, niszczone miasta – musimy zrobić wszystko, co możemy, tak szybko, jak możemy – podkreśliła.

O przekazanie myśliwców apelował do brytyjskiego rządu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Wielkiej Brytanii 8 lutego. Premier Sunak nie złożył żadnej wiążącej deklaracji, ale powiedział, że samoloty są częścią prowadzonych rozmów i nic nie jest wykluczone. Ogłoszono wówczas też, że program szkoleń w Wielkiej Brytanii członków ukraińskich sił zbrojnych zostanie rozszerzony na pilotów.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj