Gdynia: Kibice i sympatycy Chojniczanki narozrabiali. Zniszczone krzesełka i toalety na stadionie

Sympatycy Chojniczanki zdemolowali sektor gości i toalety na stadionie miejskim w Gdyni. Już przed pierwszym gwizdkiem meczu z Arką było wiadomo, że będzie to spotkanie podwyższonego ryzyka. Policjanci i służby porządkowe zabezpieczyli obiekt i jego okolice, ale jak się okazało, nie na tyle, aby zapobiec incydentom. Po około godzinie gry kibice Chojniczanki w sile około pięciuset osób, wspomagani przez fanów zaprzyjaźnionych klubów Lechii Gdańsk i Gryfa Słupsk, odpalili race. Później zaczęli wyrywać plastikowe krzesełka (zniszczono ich łącznie 199) i rzucać je na murawę oraz do sektora zajmowanego przez kibiców gospodarzy. Pomimo wielu apelów spikera o zachowanie spokoju w sektorze gości cały czas było bardzo gorąco.

Po zakończeniu meczu okazało się, że fani drużyny z Chojnic zdemolowali także stadionowe toalety – wyrwali zawór z wodą i zapchali studzienki kanalizacyjne, przez co woda zaczęła przeciekać do znajdujących się pod tzw. „klatką” biur Arki.

Kierownik gdyńskiego stadionu Dariusz Schwarz informuje, że w pewnym momencie woda w biurach miała 20 centymetrów wysokości. Zalane są nie tylko wykładziny. Prawdopodobnie zniszczona jest także część instalacji znajdujących się nad podsufitką.

– Tak naprawdę nie wiemy jeszcze dokładnie co zostało zniszczone. Dzisiaj ma do nas przyjechać firma, która wyceni straty, dodaje dyrektor Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Marek Łucyk.

Z pierwszych oględzin wynika, że straty mogą sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych. GOSiR kosztami naprawy obciąży organizatora meczu czyli Arkę Gdynia, z kolei Arka będzie domagać się zwrotu pieniędzy od Chojniczanki. W tej właśnie sprawie do Gdyni przyjechał wiceprezes klubu z Chojnic Jarosław Klauzo. W rozmowie z naszym reporterem podkreślił, że nie zamierza pokrywać wszystkich strat. Ma wątpliwości dotyczące zniszczeń w toaletach i spowodowane nimi zalanie biur Arki.

Postępowanie w sprawie dewastacji stadionu prowadzi gdyńska policja. Funkcjonariusze zabezpieczyli między innymi nagranie z monitoringu.

Można spodziewać się także, że kary na Chojniczankę za zachowanie jej kibiców nałoży Polski Związek Piłki Nożnej. Niewykluczone też, że piłkarze Chojniczanki najbliższe spotkania będą musieli rozgrywać bez dopingu swoich kibiców.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj