Odór z Szadółek miał zniknąć, a mieszkańcy okolicznych bloków mieli odetchnąć. Na wtorek zaplanowano uruchomienie instalacji odgazowania nowej kwatery. Jednak system wciąż nie działa.
– Instalacja miała zatrzymać niekontrolowany wypływ gazu wysypiskowego do atmosfery, a co za tym idzie miało to ograniczyć odór z wysypiska- mówi Jarosław Paczos, prezes Stowarzyszenia Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego Gdańsk Szadółki. Na otwarcie przyjechali więc członkowie Stowarzyszenia Sąsiadów, którzy chcieli zobaczyć działanie nowej instalacji.
– Niestety urządzenie dziś nie ruszyło. Jest zamontowane, widać je na wysypisku, było już uruchamiane na próbę. W tej chwili nie pracuje, bo trwają pewne prace – tłumaczy Maciej Jakubek z Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach. Na pytanie naszego reportera, kiedy urządzenie zacznie działać nie chciał podać konkretnego terminu.
Prezes Stowarzyszenia Sąsiadów ZU Gdańsk Szadółki Jarosław Paczos mówi, że mieszkańcy są cierpliwi. Wiedzą, że pracę przy uruchomieniu urządzenia muszą trochę potrwać.
Wszystko wskazuje jednak na to, że odory z wysypiska znikną w ciągu miesiąca. – Zakładamy, że drugi element, który jest teraz punktem zapalnym na wysypisku czyli kompostownia i odory które się z niej wydostają, po trzecim cyklu prób, czyli w ciągu miesiąca, przyniosą oczekiwane efekty i odór zniknie – mówi Maciej Jakubek.
Po dzisiejszym spotkaniu członków stowarzyszenia, okolicznych mieszkańców, władz miasta i przedstawicieli zakładu, ustalono kolejny termin spotkania. Zainteresowane strony mają rozmawiać na temat Zakładu 11 grudnia. Na razie nie wyznaczono miejsca spotkania.