Opozycji nic nie może pomóc. Ona nie podniesie się powyżej 30 proc. Obecna sytuacja, czyli 38 proc. głosów na rzecz Prawa i Sprawiedliwości oraz około 27 proc. dla Platformy Obywatelskiej, utrzyma się do października – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk”, którym był prof. Henryk Domański, socjolog z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
– Na korzyść PiS działa poczucie bezpieczeństwa związane z wojną na Ukrainie, a także bardzo dobre stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i ostatnia wizyta prezydenta USA. To najistotniejsze elementy. Opozycji nic nie może pomóc. Nie sądzę, by ta sytuacja się zmieniła. Cóż mogłoby się stać? Kryzys ekonomiczny nam nie grozi. Oczywiście lekko zwiększa się recesja. To będzie znajdować odzwierciedlenie w PKB, ale przeciętny elektorat nie patrzy na wyniki gospodarcze. Polska na tle innych krajów lokuje się bardzo dobrze. Sądzę, że obecna sytuacja, czyli 38 proc. głosów na rzecz PiS oraz około 27 proc. dla PO, utrzyma się do października – ocenił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
Prof. Domański skomentował także zawiązanie przez opozycję paktu senackiego. Według niego celem tego porozumienia jest jedynie blokowanie decyzji rządu.
– Pakt senacki nie ma żadnego programu i faktycznie został stworzony tylko w celu pokonania Prawa i Sprawiedliwości oraz uzyskania jak największej liczby miejsc w Senacie. Chodzi o powtórzenie albo poprawę sytuacji z 2019 roku, kiedy się to udało i Senat stał się niezależną siłą, która jest w stanie blokować decyzje rządu – wyjaśnił.
– Jeżeli dodać do siebie te cztery elektoraty i jeśli będzie przestrzegana obowiązująca ordynacja wyborcza, to powtórzenie sukcesu z 2019 roku jest bardzo prawdopodobne. Z jakiego powodu PiS miałby wygrać w większości okręgów jednomandatowych? Z badań wiemy, że poparcie w sumie dla partii opozycyjnych jest większe. Jeśli chodzi o postrzeganie Senatu, od 2019 roku nic się nie zmieniło. Ani niewyjaśnione sprawy z marszałkiem Grodzkim, ani inne wystąpienia członków opozycji z Senatu nie obniża notowań Senatu. Nie sądzę, by nastąpiła tu jakaś zmiana – podkreślał socjolog z Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
– Każdy koalicjant chciałby mieć jak najwięcej miejsc, ale z drugiej strony oni patrzą realistycznie. Największą siłą jest Platforma Obywatelska i ona sprawiedliwie dostanie ich najwięcej. Jednak różnice, kto dostanie o ile więcej miejsc, to raczej sprawy drugorzędne. Jeśli się zawiązał pakt, to są w stanie się pogodzić. Nie sądzę, by doszło do zasadniczych sporów, które spowodowałyby wyjście któregoś koalicjantów z paktu – przyznał.
„Gość Dnia Radia Gdańsk” został również zapytany o to, czy Donald Tusk może zostać zastąpiony w roli lidera opozycji.
– Warunkiem zastąpienia Donalda Tuska musiałoby być ustąpienie przez niego miejsca Rafałowi Trzaskowskiemu. Musiałoby dojść do decyzji, która byłaby powtórzeniem decyzji z wyborów prezydenckich: eliminujemy Kidawę-Błońską, wprowadzamy Trzaskowskiego. W tym wypadku eliminujemy Tuska, wprowadzamy Trzaskowskiego – tłumaczył.
– Od kilkunastu miesięcy zadajemy sobie pytanie, czy to jest w ogóle możliwe. Czy Donald Tusk by się na to zgodził? On dysponuje takimi środkami i siłą zastraszania, że nie sądzę, by mogło do tego dojść. To, że Rafał Trzaskowski cieszy się większą popularnością, to fakt znany. Natomiast Tusk ma inne zalety. Jest bardziej zdeterminowany i konsekwentny w działaniu. Nie sądzę, by doszło do zmiany – mówił prof. Domański.
W ostatnich dniach Donald Tusk zaprezentował propozycję kredytu bez oprocentowania na zakup pierwszego mieszkania oraz dopłacania do wynajmowania mieszkań. „Gość Dnia Radia Gdańsk” odniósł się do tego pomysłu.
– Problem z mieszkaniami jest problemem ogólnoświatowym, w gruncie rzeczy niezałatwionym. Nie sądzę, by hasło „zapewnimy pierwsze mieszkanie bez kredytów” albo „mieszkania będą dofinansowywane” przekonało wyborców, że warto zainwestować w Platformę Obywatelską. Jeśli wielokrotnie nie udało się poprawić sytuacji mieszkaniowej, to dlaczego może to zrobić Platforma Obywatelska? Wygląda, jakby ten element został wymyślony w ostatniej chwili ad hoc – ocenił.
Mimo to zdaniem socjologa notowania Platformy Obywatelskiej nie będą spadać, a utrzymają się na obecnym poziomie.
– Elektorat Platformy Obywatelskiej będzie na nią głosować bez względu na C40 i jakiekolwiek inne rzeczy, które łatwo skrytykować. Co by Trzaskowski jeszcze powiedział i czym by przestraszył, to nie zaszkodzi Platformie. Ona nie podniesie się powyżej 30 proc., ale nie sądzę, by ją to osłabiło. Wszystkie wyniki sondażów pokazują, że to nie obniżyło jej notowań – zaznaczył.
– Na niekorzyść Prawa i Sprawiedliwości może działać Unia Europejska i KPO. To czynnik, który będzie mitygował niezdecydowanych. Może to osłabiać chęć głosowania na Prawo i Sprawiedliwość. W moim przekonaniu przed wyborami nie dostaniemy tych środków. Później dostaniemy. W interesie UE jest zaniechanie działań, które mogłyby spowodować wyjście jakiegokolwiek państwa z UE – wyjaśnił prof. Domański.
ua