Wyjaśnień w temacie braku dostatecznej informacji o problemach z jakością wody w Wejherowie żądają od sanepidu i starostwa powiatowego władze miasta.
W środę na stronach Powiatowego Inspektora Sanitarnego pojawiła się informacja odnośnie skażenia mikrobiologicznego wody dostarczanej do mieszkańców przy ulicach Nanickiej, Przemysłowej, I Brygady Pancernej Wojska Polskiego i Tartacznej. Według służb nadaje się ona wyłącznie do spłukiwania sanitariatów.
BRAK SKUTECZNEGO POWIADOMIENIA
W liście wysłanym przez magistrat czytamy: „Prezydent miasta uważa za niedopuszczalne brak skutecznego powiadomienia władz miasta i mieszkańców o zagrożeniu dla ich zdrowia i życia”.
Urzędnicy zarzucają sanepidowi przesłanie informacji po godzinach pracy przez platformę ePUAP, brak kontaktu z miejskim zarządzaniem kryzysowym lub strażą miejską. „Jest to działanie skandaliczne, nieprofesjonalne, niemożliwe do przyjęcia i powodujące panikę wśród mieszkańców”. Miejscy urzędnicy domagają się informacji odnośnie funkcjonowania szkół, domów opieki i basenu.
WTÓRNE ZANIECZYSZCZENIE
Jak informował pod koniec tygodnia gdyński PEWiK – skażenie wody w części systemu zaopatrującego Wejherowo jest wynikiem tak zwanego wtórnego zanieczyszczenia. Cofnięcie się wody z długiego, praktycznie nieużywanego przyłącza spowodowało pogorszenie jakości mikrobiologicznej wody w sieci.
Pięć tysięcy mieszkańców musi korzystać z beczkowozów. Wodociągowcy informują, że za sprawą prowadzonej dezynfekcji „występuje stopniowe zmniejszanie się obszaru skażenia i spadek ilości bakterii w poszczególnych próbkach”.
Sebastian Kwiatkowski/aKa