Już od 30 lat służy naukowcom Polskiej Akademii Nauk. Oceania wróciła z kolejnej misji

oce2

Statek badawczy „Oceania” wrócił z kolejnego rejsu. Naukowcy wykonują pomiary często w warunkach skrajnie niekomfortowych i niebezpiecznych. Tym razem pogoda też nie rozpieszczała. Na każdej stacji badacze opuszczają do wody ciężką rozetę wyposażoną w urządzenie do pomiaru temperatury i zasolenia na różnych głębokościach, akustyczny prądomierz, fluorymetr oraz mierniki tlenu. – Używają też butelek do gromadzenia próbek w celu określenia zawartości składników pokarmowych oraz innych składników chemicznych w wodzie morskiej, powiedziała Joanna Szczucka, profesor PAN i kierowniczka Pracowni Akustyki w Zakładzie Fizyki Morza Instytutu Oceanologii w Sopocie.

Naukowcy z „Oceanii” badają też gazy bojowe zatopione w Bałtyku w rejonie Głębi Gdańskiej. Naukowcy od lat próbują oszacować dokładną ilość spoczywających na dnie Morza Bałtyckiego trucizn, a przede wszystkim ustalić ich lokalizację. Nie jest to jednak łatwe. – Obecnie znane są trzy rejony zatapiania. Głębia Bornholmska, Mały Bełt i południowo-zachodnia część Głębi Gotlandzkiej, powiedział dr Jacek Bełdowski kierownik Pracowni Biogeochemii Morza Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie.
oce3oce4
Akweny są oznakowane na mapach nawigacyjnych. Bywa, że kierownik naukowy rejsu musi wstrzymać prace i czekać na lepsze warunki pogodowe. Od samego początku statek odbywa co roku rejsy badawcze w rejonach Bałtyku, Morza Północnego i Atlantyku. Na pokładzie ma zainstalowaną aparaturę do badań hydrograficznych, optycznych, akustycznych, chemicznych i biologicznych. Rocznie „Oceania” przebywa średnio ok. 240 dni w morzu.
oce6oce7

 
 
 
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj