W Belwederze odbyła się uroczystość wręczenia not identyfikacyjnych rodzinom ofiar, które zginęły w wyniku działań terroru komunistycznego i zbrodni niemieckich. Ogłoszono nazwiska 20 osób, których szczątki zostały odnalezione i zidentyfikowane w ramach działań Instytutu Pamięci Narodowej. Podczas uroczystości obecni byli prezes oraz wiceprezes IPN – dr Karol Nawrocki i Krzysztof Szwagrzyk, a także sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Wojciech Kolarski, który odczytał list od prezydenta Andrzeja Dudy.
LIST PREZYDENTA RP
Prezydent w liście odnosił się do samej uroczystości, jak i pamięci oraz szacunku do przeszłości, a przede wszystkim ludzi – w tym wypadku ofiar totalitarnego reżimu. – To już dziewiąty raz w siedzibie Prezydenta Rzeczypospolitej rodziny ofiar totalitaryzmów odbierają noty zaświadczające o odnalezieniu doczesnych szczątków swoich bliskich. W ten sposób niepodległa Polska wypełnia “obowiązek Antygony” względem swoich córek i synów, którzy zapłacili najwyższą cenę własnego życia za pragnienie wolności, za obronę swojej godności, za wierność Ojczyźnie – podkreślił prezydent.
Andrzej Duda przypomniał również, że od 2016 r. udało się łącznie zidentyfikować ponad 240 osób. – Dziś pochylamy głowy z szacunkiem dla ofiar i zobowiązujemy się pielęgnować pamięć o nich. Niech będzie ona wezwaniem do codziennej rzetelnej, wytrwałej pracy dla dobra wspólnego – naszej wolnej Ojczyzny i niech inspiruje do umacniania bezpieczeństwa i suwerenności Rzeczypospolitej – dodawał prezydent.
PREZES IPN I TRZY AKORDY WYZNANIA
Prezes IPN dr Karol Nawrocki także wygłosił przemówienie związane z uroczystością, w którym podkreślił m.in. pracę, jaką wykonuje Instytut Pamięci Narodowej. – My, pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej, służymy Polsce najlepiej, jak umiemy, poszukując bohaterów i nie godząc się na to, żeby choć jeden z nich został zapomniany – tłumaczył prezes.
Szef IPN zaznaczył, w Belwederze spotykają się „trzy akordy wyznania tej samej emocji”. – Są to wyznania wypełnione czynem, życiem, cierpieniem i śmiercią – mówił.
W ocenie prezesa IPN pierwszym wyznaniem jest „Polsko, kocham cię”. – Kocham cię tak mocno, że jestem gotowy oddać swoje życie za twoją wolność i niepodległość. To wyznanie płynie z życia naszych bohaterów – podkreślił.
Zdaniem Nawrockiego druga deklaracja i wyznanie to „Polsko, ufam tobie”. – Ufam tobie, bo po tylu dekadach upomniałaś się o swoich bohaterów, a o naszych przodków. Ufam tobie, po powróciłaś po swoich i przywróciłaś ich do katalogu narodowej pamięci, bo nie zapominasz tych, którzy tobie służyli, dla ciebie walczyli i dla ciebie umierali – wyjaśniał. – Wierzę, że ta deklaracja wypełnia się dzisiaj w murach Belwederu – dodał.
– Ostatnia – płynąca prosto z mojego serca – to deklaracja i wyznanie „Polsko, służę tobie”. – Przy dwóch pierwszych deklaracjach wydaje się zupełnie mniej ważna, jednak musi dziś wybrzmieć. My – pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej – służymy Polsce najlepiej, jak umiemy, poszukując bohaterów i nie godząc się na to, żeby choć jednej z nich został zapomniany – podkreślił Karol Nawrocki.
WICEPREZES IPN O POŻEGNANIU
Podczas uroczystości wypowiedział się także wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej – Krzysztof Szwagrzyk. Mówił między innymi o przyszłych pogrzebach, które w końcu mogą się odbyć, a tym samym o oficjalnym pożegnaniu ofiar, które są dzisiaj upamiętniane. – Długo i zawsze z wielkimi emocjami oczekujemy na takie chwile, jak ta dzisiaj – kiedy będziemy mogli ogłosić rodzinom naszych bohaterów, rodzinom ofiar w całej Polsce tę szczęśliwą informację – „odnaleźliśmy!” – rozpoczął wiceprezes IPN.
– W Warszawie, w stolicy Polski, w Belwederze z czcią przywołujemy imiona, nazwiska i pseudonimy dwudziestu ofiar zbrodni komunistycznych, niemieckich, sowieckich, których szczątki odnaleźliśmy – powiedział.
Dodał, że za kilka tygodni lub miesięcy, odbędą się ich uroczyste, państwowe pogrzeby. – Wówczas przy ich trumnach nakrytych biało-czerwonymi flagami z polskim godłem, obok rodzin staną ci, którzy dzisiaj mówią Państwu o tym, że znaleźliśmy waszych bliskich, czyli pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej. Po to, żeby razem, wspólnie złożyć ich szczątki do grobu, żeby ich pożegnać modlitwą, dobrym słowem, wojskową salwą honorową i łzą, która wcześniej nie mogła paść przy ich mogiłach. Zapalimy wspólnie świeczki na ich grobach, na grobach, których nigdy miało nie być – tłumaczył Krzysztof Szwagrzyk.
PAP/ol