Nowoczesny, ale nawiązujący do tradycji – taki ma być budynek biurowy bazy serwisowej w Łebie, jaką wybuduje Equinor, spółka stawiająca farmy wiatrowe na Bałtyku. W Łebie powstanie centrum operacyjno-serwisowe. Budynki zasilane będą energią odnawialną z własnych źródeł, a także zostaną wyposażone w systemy rekuperacji oraz zbierania i wykorzystania wody deszczowej. Cały obiekt będzie przeszklony i powstanie na bazie starej stoczni.
Equinor wybrał biuro architektoniczne, które zaprojektuje budynek bazy serwisowej dla farm wiatrowych w Łebie. Będzie to gdańskie biuro B-CA. Wstępna wizualizacja zakłada, że budynek biurowca zostanie stworzony na bazie starej stoczni, ale przeszklenia, które pokryją wszystkie ściany, nadadzą mu bardziej nowoczesny charakter.
– Chcieliśmy zachować specyficzny klimat okolicznej zabudowy – tłumaczył Michał Sękal z polskiego oddziału spółki Equinor. – Te przeszklenia są zamontowane na strukturze budynku, który tam w tej chwili istnieje. To jest stara stocznia, w której remontowano kutry rybackie. Aby zaoszczędzić na wykorzystaniu materiałów, które generują emisję dwutlenku węgla, chcemy ograniczyć użycie betonu i stali. Dlatego oprzemy się na już istniejącej strukturze. A żeby to wszystko skomponować z nowoczesnym budownictwem i naszymi potrzebami, to zdecydowaliśmy się na duże przeszklenia – dodawał.
Budynek zasilany będzie energią odnawialną z własnych źródeł, a także zostanie wyposażony w systemy rekuperacji oraz zbierania i wykorzystania wody deszczowej. Wybór biura architektonicznego także nie był przypadkowy.
– Pracownia B-CA to lokalne biuro z Gdańska. Zależało nam na tym, aby współpracować z kimś, kto „czuje klimat” tego regionu. Budynek ma to odzwierciedlać – wyjaśniał Michał Sękal.
Oprócz biurowca, który będzie miał około 1400 metrów kwadratowych powierzchni, powstanie tak samo duży magazyn. Cały kompleks serwisowy w Łebie ma być gotowy na początku 2026 roku, po to, by móc świadczyć usługi serwisowe dla uruchamianych w tym samym czasie pierwszych wspólnych farm wiatrowych Equinor oraz Polenergii.
Kinga Siwiec/ol