Dyrektywa metanowa ogranicza funkcjonowanie kopalń w Polsce. Pomysły na polityki klimatyczne, które są w Komisji Europejskiej, wymagają głębokiej refleksji – mówił na antenie „Gość Dnia Radia Gdańsk”, którym był Przemysław Piesiewicz, ekspert rynku energii. Piotr Kubiak pytał go między innymi o to, w jaki sposób ceny surowców energetycznych wpływają na kondycję polskiej gospodarki.
„Gość Dnia Radia Gdańsk” – Przemysław Piesiewicz
Rozmowa Piotra Kubiaka z „Gościem Dnia Radia Gdańsk”, którym jest Przemysław Piesiewicz, ekspert rynku energii.
Opublikowany przez Radio Gdańsk S.A. Poniedziałek, 13 marca 2023
– Możemy czuć się bardziej bezpieczni niż przed wojną, ponieważ zwiększyliśmy swoje moce przepustowe, jeśli chodzi o import gazu, poprzez wybudowanie Baltic Pipe. Myślimy też o kolejnym porcie gazowym w Zatoce Gdańskiej, który ma pomóc nam w dywersyfikacji dostaw. Rośniemy w siłę. W zeszłym roku byliśmy eksporterem energii do krajów unijnych, wyprodukowaliśmy historycznie największą ilość energii. Pomagaliśmy Unii Europejskiej w przejściu przez kryzys energetyczny – przypomniał „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
Ekspert rynku energii podkreślał, że obecnie cała Europa poszukuje nowych kierunków dostaw gazu, ponieważ rynek ten był dotychczas silnie związany z Rosją.
– Mamy na świecie recesję gospodarczą, więc zapotrzebowanie na paliwa spada. Był nieustający wzrost PKB, mieliśmy duży kryzys cenowy, jeśli chodzi o ceny energii. Mnóstwo firm przeraziło się wzrostami cen energii i odbiory zostały wstrzymane. Energia elektryczna i gaz były zbyt wysoko wyceniane. Teraz jest czas na spadek – ocenił.
– Rynek gazu jest specyficzny, nie ma zbyt wielu połączeń. Do tej pory rynek ten był związany z Rosją. W tej chwili cała Europa poszukuje innych kierunków dostaw: Katar, kraje afrykańskie, USA. Patrząc na giełdy, nie dostrzegam, by ceny miały wskazywać tendencję wzrostową. Cena cały czas jest niższa – wyjaśnił Piesiewicz.
Zdaniem „Gościa Dnia Radia Gdańsk” państwo powinno bardziej wesprzeć przemysł energochłonny.
– Jeśli spadki cen energii się utrzymają, prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie mógł zapytać sprzedawców energii o to, czy to nie czas, aby zmienić taryfy. PGNiG już dwukrotnie zmieniał cenę gazu w dół, idąc za spadkiem cen na giełdach światowych. Jest to możliwe rozwiązanie i na pewno przełoży się na rynek energii. Cena, która jest ustawowo utrzymana do końca tego roku, może być niższa – zaznaczył.
– Działania państwa były skupione na ochronie konsumentów wrażliwych, czyli gospodarstw domowych, małego i średniego biznesu, szpitali i samorządów. Ale w dużym biznesie nie wszystkie firmy energochłonne zostały ochronione. Dostały one standardowe dopłaty i mają problem z wnioskowaniem oraz uzyskaniem płatności. Państwo powinno wyjść naprzeciw oczekiwaniom przemysłu energochłonnego, aby mógł on normalnie funkcjonować – przyznał ekspert rynku energii.
Piesiewicz był również pytany o Europejski Zielony Ład. Według niego Komisja Europejska nie zrezygnuje z tego pomysłu, pomimo kryzysu energetycznego.
– W zeszłym roku wróciliśmy do węgla, ponieważ ceny gazu były horrendalnie wysokie. Węgiel nie znajduje jednak miejsca w taksonomii europejskiej. Mógł być „plasterkiem”, aby przetrzymać kryzys energetyczny, ale nie sądzę, by ktokolwiek zechciał odchodzić od Zielonego Ładu. To idea Komisji Europejskiej, która zaczyna się chwiać. Ale kierunek jest wyznaczony – podkreślał.
– Mamy w Niemczech bardzo duży przemysł samochodowy i bardzo silne związki zawodowe, które nim sterują. Nacisk niemieckiego przemysłu samochodowego może spowodować zmiany w zakresie braku rejestracji samochodów spalinowych. Jeśli chodzi o Zielony Ład, trzeba jednak mocno interesować się tym tematem i zabiegać o nasze interesy – mówił „Gość Dnia Radia Gdańsk”.
W rozmowie został także poruszony temat dyrektywy metanowej. Według eksperta rynku energii pomysły Komisji Europejskiej w tym zakresie wymagają głębokiej refleksji.
– Dyrektywa metanowa ogranicza funkcjonowanie kopalń w Polsce. Przed chwilą mówiliśmy o tym, że Europa kupowała drogi węgiel, aby przeżyć kryzys. Teraz mówimy o tym, że urzędnicy chcą zamykać kopalnie poprzez dyrektywę. Ktoś nie łapie całego obrazu. Pytanie, ilu jest pilotów i w którą stronę lecimy. Energia elektryczna jest podstawą cywilizacji, nie możemy bez niej funkcjonować. Pomysły na polityki klimatyczne, które są w Komisji Europejskiej, wymagają głębokiej refleksji – ocenił.
– Źródła odnawialne trzeba z czegoś zbudować. Zawsze jest pytanie o koszt wydobycia i jego efekt. Zawsze chodzi o to, by dobrze to policzyć i ustawić cele. W Parlamencie Europejskim trwają prace nad nowym rynkiem energii. Możliwe, że za kilka dni będziemy mieli nowe rekomendacje odnośnie nowego rynku energii w Europie. Zobaczymy, czy będzie nowa rzeczywistość. Nie mamy jeszcze pełnych informacji, trzymamy kciuki, abyśmy mogli szybko zareagować i wprowadzić swoje uwagi jako państwo członkowskie – zaznaczył Piesiewicz.
ua