Ciąg dalszy dyskusji o atakach na Jana Pawła II. „Kościół powinien otworzyć swoje archiwa”

(Fot. Radio Gdańsk)

W dzisiejszej audycji “Komentarze Radia Gdańsk” powrócił temat, którego echo już od ponad tygodnia emocjonalnie porusza Polaków, czyli atak na Jana Pawła II. Wicepremier Piotr Gliński aktualną sytuację nazwał dewastacją systemu wartości, a sam atak – bombą atomową polskiej debaty społeczno-politycznej. Andrzej Urbański wraz z gośćmi audycji – historykiem i filmoznawcą prof. Krzysztofem Kornackim oraz kompozytorem, scenarzystą i felietonistą Lechem Makowieckim – komentowali ostatnie wydarzenia i opinie związane z tym tematem, odnosząc się m.in. do opinii Holandii oraz minionej Konferencji Episkopatu Polskiego.

Andrzej Urbański zwrócił uwagę, iż ostatnio upublicznione treści obciążające papieża holenderskie media potraktowały dużo bardziej powściągliwie i mniej krytycznie niż media w Polsce. Tym samym w ramach otwarcia dyskusji zadał pytanie, czy ta różnica w odbiorze w Holandii i w Polsce jest dla gości jakimś zaskoczeniem.

– Nie jest to dla mnie nic zadziwiającego, ponieważ walka z Kościołem realizowana była od zawsze przez wrogów Polski. To już od czasu zaborów, gdzie Kościół był ostoją polskości i naszego przetrwania. W czasie II wojny światowej, co piąty ksiądz został zamordowany, czyli 2000 księży zginęło – odpowiadał Lech Makowiecki. – Komuna, mając możliwości rozbicia narodu polskiego, atakowała Kościół. I to bardzo uporczywie i bardzo skutecznie. Przecież chyba pamiętamy, choć może młodsi o tym nie wiedzą, ilu księży zostało zamordowanych i ilu zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Ja zawsze patrzę na Kościół przez pryzmat księdza Popiełuszki, księdza Suchowolca, Niedzielaka, Błaszczaka, Palimąki, czy również przez pryzmat Stefana Wyszyńskiego, czy właśnie Karola Wojtyły, czyli papieża Jana Pawła II, na którego przecież też był zamach na oczach całego świata na Placu św. Piotra – dodawał.

– Wciąż przecież trwa wojna cywilizacyjna i nie mam żadnych wątpliwości, że cała sprawa związana czy to z dokumentem pana Gutowskiego, czy książką Overbeeka, była częścią jakiejś ideologicznej ofensywy. Myślę, że TVN jest tak predestynowany do tego, żeby robić uczciwy i obiektywizujący reportaż o papieżu, jak TVP do tego, by zrobić biografię Donalda Tuska. Więc nie mam wątpliwości, że wyszło to z tych powodów – tłumaczył prof. Krzysztof Kornacki. – Jednak to nie zmienia faktu, że sam problem rzeczywiście istnieje. I chyba warto byłoby – jak to się mówi ewangelicznie – stanąć w prawdzie. Kościół powinien bardziej otworzyć swoje wszystkie archiwa. Zresztą słyszałem, że wczoraj podczas Konferencji Episkopatu Polski, zapadła ponoć decyzja, żeby rozpocząć prace nad powołaniem odpowiedniej komisji – dodawał profesor UG.

Prof. Kornacki zwrócił za to uwagę na wizerunek papieża, który sami stworzyliśmy. – My też niepotrzebnie stworzyliśmy taki wizerunek papieża jako Supermana – człowieka z marmuru. Papież jest święty nie dlatego, że był lub mógł być nieomylny. Nie zakładam jednocześnie, że te tezy, które są w dokumencie, już się sprawdziły, czy też potwierdziły, tylko biorę pod uwagę taką możliwość. Papież był święty nie z tych powodów, więc nic mu to nie odbierze, a może stanie się bardziej ludzki – argumentował historyk.

– Ja będę bronił papieża Jana Pawła II, ponieważ jestem w takim wieku, że pamiętam jego pontyfikat i okres, kiedy był na Stolicy Piotrowej pierwszym biskupem. I mam wrażenie, że my, ludzie starsi, którzy pamiętamy nadzieje, jakie z nim wiązaliśmy, którzy pamiętamy wszystkie jego słowa, wszystkie jego czyny, pielgrzymki, czy homilie. Ja w 1991 roku słuchałem homilii dekalogowych jak nowej ewangelizacji. I wydaje mi się, że jedno, co się komunistom udało, to wprowadzenie w struktury kościelne bardzo wielu agentów. Przypomnę chociażby agenta, który był w Rzymie tuż przy papieżu, a potem pojawił się nagle w czasie katastrofy smoleńskiej jako przedstawiciel konsulatu Moskwy. To jest niesamowita skuteczność. W Kościele znajduje się wielu złych ludzi. To muszę też przyznać, ponieważ to wieloletnie wprowadzanie swoich zakonspirowanych ubeków dało takie właśnie efekty. I oczyszczenie tego kościoła jest poważnym wyzwaniem. Jednak musimy zdawać sobie sprawę z tego, jak niegodnie to było realizowane. Jak zabijano i niszczono uczciwych księży – mówił Lech Makowiecki.

– Ja może bym jeszcze dodał, że w tej sytuacji też postąpiono niegodnie, ponieważ właściwie z bardzo wątłych i pozbawionych historycznego kontekstu materiałów, stworzono film, który przypomina kronikę policyjną, czy dokument śledczy, a taki materiał z założenia trochę kryminalizuje i penalizuje przedstawione postacie, ponieważ czyni je właściwie już winnymi. Więc gdyby ktoś chciał poważnie podejść do tego problemu, to nie zrobiłby takiego reportażu utrzymanego w takiej konwencji, bo to nie licuje – wyjaśniał filmoznawca Krzysztof Kornacki.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj