PET jest, pieniędzy na badania brak. Chorzy jeżdżą do Olsztyna i Bydgoszczy

Pacjenci z Pomorza chorzy na raka nadal będą musieli jeździć na badania PET do Bydgoszczy lub Olsztyna. Urządzenie, które znajduje się w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku, nie może pracować przez pięć dni w tygodniu. Wszystkiemu winien jest za niski kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, który zdecydował, że w tym roku przekaże środki na sfinansowanie 1005 badań. Zakład Medycyny Nuklearnej wnioskował o drugie tyle. – Moglibyśmy przyjmować prawie 2000 pacjentów, mówi Radiu Gdańsk dr Grzegorz Romanowicz, z-ca kierownika zakładu w UCK.

Pracownia działa trzy razy w tygodniu, a mogłaby codziennie gdyby kontrakt był większy. Zapisy pacjentów na razie trwają. Pierwszy wolny termin na badanie PET jest za trzy tygodnie. – Jeszcze w grudniu w budynku medycyny nuklearnej, gdzie wykonuje się badanie były pustki, bo kontrakt skończył się we wrześniu, powiedział Grzegorz Romanowicz.

Pacjenci onkologiczni z Pomorza, którzy potrzebują tego rodzaju badań, nadal muszą więc jeździć do Bydgoszczy, Olsztyna lub nawet Szczecina. Jest to dla nich uciążliwe, poza tym nie każdego stać na wydatki związane z podróżą.

Aparat PET kosztował 9,5 mln zł. Pracuje od trzech lat w specjalnie wybudowanym pawilonie na terenie UCK. Urządzenie długo stało nieczynne, bo nie można go uruchomić bez radioizotopu.

– Teraz jest przywożony z Berlina, dodaje dr Grzegorz Romanowicz. Przylatuje do Gdańska specjalnym samolotem a w razie mgły przywozi go samochód.

PET to metoda najdroższa, ale w diagnostyce onkologicznej najdoskonalsza. Służy także wykrywaniu nawrotów u chorych po radykalnym leczeniu miejscowym i pozwala uniknąć niepotrzebnych, a czasem okaleczających i kosztownych zabiegów operacyjnych bądź radioterapii.

Gdański oddział NFZ zamierza wydać na badania PET 1,6 mln zł do końca tego roku. Jedno badanie kosztuje 4,5 tys. zł.

Prezes NFZ w specjalnym rozporządzeniu określił, że jedno urządzenie powinno rocznie wykonywać dwa tysiące badań. W praktyce tylko dwa aparaty PET w kraju rejestrują ich rocznie ponad tysiąc, pozostałe wykonują nie więcej niż 500 badań. Powodem nie jest jednak zbyt mała liczba chorych kwalifikowanych do tego badania, ale brak pieniędzy w NFZ.

Pomorski NFZ mimo, że badań nie wykonuje się w Gdańsku musi i tak płacić za te wykonane w innych ośrodkach. Pacjenci bowiem bez problemów mogą na badanie zarejestrować się w Bydgoszczy, czy Olsztynie. W sumie w ub. roku badanie PET poza Gdańskiem zrobiło ok. 600 osób z Pomorza.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj