Witold Gombrowicz posądzony o popełnienie morderstwa w Gdyni, w ostatnich godzinach przed opuszczeniem Polski na zawsze. O tym opowiada sztuka „Kolibra lot ostatni”, której prapremiera odbędzie się 18 stycznia w Teatrze Miejskim w Gdyni. Autor Paweł Huelle zdradza, że jest to kryminał z historią Gdyni w tle. Pojawiają się prawdziwe miejsca i wymyślona opowieść z gatunku historii alternatywnych. – Mówimy co by było gdyby Gombrowicz spędził ostatnią noc w Gdyni w pensjonacie lub hotelu i co mogłoby się stać w ciągu tych 24 godzin. To jest rodzaj fantazji scenicznej – mówi pisarz. Transatlantyk „Chrobry” ma odpłynąć wczesnym popołudniem, a tymczasem główny bohater siedzi jeszcze na dołku w areszcie i kończą się jego przesłuchania jako podejrzanego o morderstwo na tle seksualnym.
Witold Gombrowicz tuż przed wybuchem II wojny światowej opuścił na zawsze Polskę. Uczestniczył jako dziennikarz w dziewiczym rejsie polskiego statku pasażerskiego MS Chrobry do Ameryki Południowej. Wypłynął z Gdyni 29 lipca 1939 r.
Sztukę u Pawła Huellego, znanego gdańskiego pisarza, który jest kierownikiem literackim w Teatrze Miejskim w Gdyni, zamówiła dyrekcja sceny. To uhonorowanie patrona instytucji, którym jest Gombrowicz. Przedstawienie reżyseruje dyrektor artystyczny teatry Krzysztof Babicki.
– Sztuka w tym pierwszym etapie zwolniła reżysera z największego problemy jaki ma reżyser, czyli robienia obsady. Sztuka była pisana dla konkretnych aktorów gdyńskiego Teatru Miejskiego począwszy od roli Gombrowicza, którym jest Dariusz Szymaniak – informuje Krzysztof Babicki.
Aktor zdradza, że pisarz wybrał go, bo wydał mu się podobny do autora „Ferdydurke”. – Dowartościował mnie. „Wolę szczupłego jak pan” takie słowa padają w sztuce z ust gdyńskiej prostytutki. Przyznać jednak muszę, że musiałem trochę popracować by do tej roli schudnąć – powiedział Dariusz Szymaniak. Zdradził, że zgubił pięć kilo.
Niewiele osób znało Gombrowicza, nie zachowały się także nagrania jego głosu. Paweł Huelle tworzył więc postać na podstawie utworów pisarza. – Najwięcej mamy autocytatów i parafraz z jego „Dziennika”, który jest kopalnią wiedzy o jego osobowości, zachowaniach i snobizmach – wyjaśnił pisarz.
Paweł Huelle mówi, że tytuł sztuki odnosi się m.in. do delikatnego i barwnego temperamentu Gombrowicza oraz Polski, która w okresie międzywojennym była barwna jak koliber, ale była drobnym ptakiem wśród potęg. – Za chwilę te potęgi Polskę rozszarpią. Właściwie wszyscy bohaterowie tej sztuki mają przeczucie, że za chwilę nastąpi katastrofa – wyjaśnia pisarz mając na myśli II wojnę światową.
Twórcy zapowiadają, że spektakl nie będzie przeznaczony jedynie dla znawców dzieł Witolda Gombrowicza. Reżyser ma nadzieję, że „Kolibra lot ostatni” będzie przedstawieniem atrakcyjnym nawet dla tych widzów, którzy nawet nie słyszeli o tym pisarzu.
Relacja z próby medialnej spektaklu w Radiu Gdańsk w czwartek w Peronie kulturalnym o godz. 21:30.