„Wtedy coś we mnie drgnęło”. Anna Rocławska-Musiałczyk o muzycznej drodze od gry do kompozycji

(Fot. roclawska-musialczyk.pl/Marcin Stępień)

Gościem Konrada Mielnika w audycji “Podwieczorek Mistrzów” była pianistka, aranżerka, dyrygentka chóralna oraz kompozytorka – Anna Rocławska-Musiałczyk. Na naszej antenie opowiedziała o muzycznej pasji i drodze od gry na fortepianie do komponowania.

– To była długa droga. Zaczęło się rzeczywiście wszystko of fortepianu i mi się marzyła kariera pianistyczna. Ale jednak gdzieś z tyłu głowy były chęci, ponieważ były też próby kompozytorskie i aranżerskie. Tylko sama nie przyznawałam się przed sobą, że to robię – że robię to na serio i że chcę to robić – tłumaczyła pianistka.

– Tak naprawdę było kilka wydarzeń w moim życiu, które obróciły je o 180 stopni i skierowały tak moją drogę. Myślę, że takim ważnym wydarzeniem, było spotkanie mojego pedagoga, już niestety nieżyjącego, który wykształcił wielu pianistów i kameralistów – profesora Jana Kuleszę. On mnie “zaraził”, choć bardziej zafascynował muzyką XX wieku, przynosząc mi na jedne zajęcia – proszę to sobie wyobrazić – autograf od Dmitrija Szostakowicza. Autograf mistrza był na takiej pożółkłej serwetce. Wtedy coś we mnie drgnęło. Zaczęłam w tę muzykę wchodzić, zagłębiać się – opowiadała Anna Rocławska-Musiałczyk.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj