Sejm uchwalił w piątek (14 kwietnia) ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Teraz ustawa trafi do Senatu. Z inicjatywą powołania Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022 wyszli w grudniu ub.r. posłowie PiS. Jak ocenił poseł Kazimierz Smoliński, organ będzie mógł rozpocząć prace w czerwcu lub lipcu.
Komisja ma prowadzić postępowania mające na celu wyjaśnianie przypadków „funkcjonariuszy publicznych lub członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, którzy w latach 2007–2022 pod wpływem rosyjskim, działali na szkodę interesów RP”. Komisja ma się składać z dziewięciu członków powoływanych i odwoływanych przez Sejm, a na jej czele ma stanąć przewodniczący wybierany spośród członków komisji. Kluby poselskie miałyby przedstawić kandydatów do komisji w ciągu dwóch tygodni od wejścia przepisów w życie.
ZAKRES PRAC KOMISJI
Na temat komisji wypowiedział się poseł Kazimierz Smoliński, który mówił m.in. o celach jej powołania, a także o potencjalnym rozpoczęciu prac. – Komisja ds. badania wpływów rosyjskich może rozpocząć prace w czerwcu, być może lipcu – ocenił poseł PiS Kazimierz Smoliński. – Komisja weryfikacyjna ma za zadanie wyjaśnić wpływ służb czy w ogóle Rosji jako takiej na polską politykę wewnętrzną, nie tylko na kwestie bezpieczeństwa energetycznego, o którym się wcześniej mówiło, ale to jest szersza formuła – tłumaczył.
Poseł PiS zaznaczył, że komisja będzie organem administracyjnym, podobnie jak było w przypadku komisji ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich. Ma ona funkcjonować przy KPRM, a jej dziewięcioosobowy skład przedstawicieli w randze sekretarzy stanu ma – w ocenie Smolińskiego – odzwierciedlać większość Sejmową. – Chcemy zaoferować takie założenie, żeby czterech przedstawicieli zgłosiła opozycja, a pięciu przedstawicieli większość rządząca – powiedział.
Smoliński podkreślił, że kluczowym dla działania komisji ma być fakt powołania jej jako organu administracyjnego, dzięki czemu w przeciwieństwie do komisji śledczych, może ona funkcjonować niezależnie od zakończenia kadencji Sejmu.
Komisja ma analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Decyzje, które mogłaby podejmować komisja to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat.
PAP/ol