Zaginął Mateusz Różański. Policja apeluje o pomoc

wilow

Zaginął Mateusz Różański „Willow”. Ostatni raz widziano go w nocy z 7 na 8 lutego około godz. 2:30. Mateusz wyszedł z Irish Pubu znajdującego się w podziemiach Ratusza Starego Miasta w Gdańsku. Udał się w stronę postoju taksówek. Od tego czasu jego telefon nie odpowiada.

Zaginiony jest szczupłym brunetem. Ma 170 cm wzrostu i niebieskie oczy. Miał na sobie ciemnozieloną kurtkę wojskową, miodowe buty, kolorowe czapkę i szalik, granatową koszulę i granatowy sweter.

Matka mężczyzny Iwona Różańska mówi, że wcześniej nie zdarzało się, aby Mateusz znikał na tak długo. – W piątki i soboty często wychodził ze znajomymi. Zdarzało się, że gdzieś zostawał, ale na ogół zawsze mnie o tym powiadamiał. Wtedy wiedziałam, że wszystko jest ok.

Przyjaciele Mateusza przygotowali plakaty z jego zdjęciem i rysopisem. Rozwieszą je na ulicach Trójmiasta. Mikołaj Wysiecki utworzył nawet specjalną stronę na Facebooku. – Dotarła do szerokiego grona znajomych, ma ponad 400 lajków. W sumie odwiedziło ją ponad pięć tysięcy użytkowników. Widzieli zdjęcie Mateusza, wiedzą o jego zaginięciu i mogą pomóc w poszukiwaniach.

Rodzina prosi o wszelkie informacje na temat losów zaginionego mężczyzny pod numerami 723467595, 508866375.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj