Zapomnieć, odbudować się i uspokoić. Trefl ma dzień na wyrzucenie z pamięci porażki ze Śląskiem

(Fot. PAP/Maciej Kulczyński)

Wysoko przegrane kwarty, wyraźny problem pod tablicami i słabo spisujący się gracze zagraniczni. Problemy Trefla kłębią się w fazie play-off, tak jak kłębiły się w sezonie zasadniczym. Zespół przegrał z kretesem ze Śląskiem Wrocław pierwszy mecz ćwierćfinałowy, mimo że wynik 80:73 na to nie wskazuje.

Optymizmem powiało przed spotkaniem wraz z wiadomością, że Garrett Nevels, kontuzjowany przez ostatni miesiąc, znajdzie się w składzie Trefla. W pierwszej piątce amerykańskiego rozgrywającego zabrakło, ale łącznie przeciwko Śląskowi dostał 14 minut, w których zdobył 4 punkty. Forma lidera Trefla nie jest jeszcze optymalna, co było widać nie tylko w ujęciu statystycznym, ale ogólnie obserwując ruchy gracza.  Większych pretensji nie można jednak do 30-latka mieć.

PODKOSZOWI ZAWIEDLI

To nie on, a większość pozostałych zawodników zagranicznych zawiodła. Szczególnie podkoszowi. Ivica Radić frustrował swoimi pudłami spod samego kosza, Wesley Gordon biernością w grze defensywnej i ogólną apatią. Do tego niewiele wniósł Jovanović, forsując rzuty, których nie był w stanie trafić. A przecież w sumie dyspozycja sopocian z dystansu mogła imponować – to była jedyna deska ratunku, jedyny promyk nadziei, aż 12 trafionych trójek przy niezłej 40 proc. skuteczności.

Śląsk odpowiadał tym, co ma najlepszego. Łukasz Kolenda, widząc niepewność rywali, nakręcał się z każdą akcją (10 pkt, 4 asysty, 2x3pkt), a Jeremiah Martin, choć jak Nevels nie w pełni jeszcze gotowy, wślizgiwał się pod kosz, zdobywając łatwe punkty. Śląsk budował konsekwentnie przewagę, z kwarty na kwartę zwiększając dystans, pomocna była także zapełniona w całości Orbita, entuzjastycznie oklaskująca gospodarzy liczbą 3 tysięcy gardeł.

TO NIE KONIEC

W rywalizacji do trzech zwycięstw Śląsk ma 1:0 i coś nieocenionego – kolejny mecz u siebie, oraz związany z nim spokój po łatwej przeprawie w sobotniej konfrontacji. Ale tak, jak powiedział na naszej antenie Piotr Janczarczyk – komentator koszykówki pierwszoligowej, oglądający na żywo z Orbity mecz, Trefl nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, bo w tej rywalizacji na pewno nie będzie mu tak łatwo w kolejnych meczach. Kluczowe będzie jednak oczyszczenie głów, postaranie się o spokój i wiarę. Umiejętności koszykarskie są – dowodem na nie chociażby zdobyty niedawno Puchar Polski i seria wygranych meczów.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy: Śląsk Wrocław – Trefl Sopot 80:73 (25:19, 21:13, 20:18, 14:23)

Punkty: Śląsk Wrocław: Aleksander Dziewa 13, Jeremiah Martin 14, Jakub Karolak 10, Łukasz Kolenda 10, Ivan Ramljak 8, Artsiom Parachouski 7, Vasa Pusica 6, Justin Bibbs 5, Donovan Mitchell 5, Daniel Gołębiowski 2, Szymon Tomczak 0, Jakub Nizoł 0;

Trefl Sopot: Darious Moten 16, Andrzej Pluta 13, Michał Kolenda 11, Jarosław Zyskowski 8, Ivica Radic 6, Jean Salumu 5, Strahinja Jovanovic 4, Błażej Kulikowski 4, Garrett Nevels 4, Wesley Gordon 2. (PAP)

Spotkanie z Hali Orbita we Wrocławiu w całości na naszej antenie relacjonował Paweł Kątnik z redakcji sportowej. Posłuchaj, jak brzmią emocje na antenie Radia Gdańsk:

pkat

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj