Kolejna próba i kolejne fiasko roweru Mevo. Obszar metropolitalny, odpowiedzialny za wdrożenie systemu, zwołał konferencję prasową, na której przedstawiono aktualny stan systemu. Podczas spotkania nie odpowiedziano wprost na żadne pytanie, nie podano także terminu startu Mevo 2.0. Urzędnicy podkreślali jedynie, że „wierzą” w powodzenie systemu, co sugeruje bardzo poważne problemy z rowerem miejskim.
O szczegółach rozmawialiśmy w „Komentarzach Radia Gdańsk”. Gośćmi Bartosza Stracewskiego byli Jakub Klebba z TVP Gdańsk oraz Piotr Piotrowski, publicysta Gościa Niedzielnego, i wykładowca akademicki.
– Mevo utonęło, a kapitan razem z nim. Zaproszono dziennikarzy na konferencję i w pierwszych słowach poinformowano, że jest ona bez sensu. Potem były odniesienia do wiary, nadziei, pecha, czyli metafizyka, ale nie padły żadne konkrety. Nie odpowiedziano na żadne pytania. To był monolog i bełkot nie do zniesienia. Nie padł żaden termin. Nawet potwierdzenie tego, że Mevo zostanie opóźnione – opowiadał Jakub Klebba.
– Biznes to nie jest metafizyka, pracuje się na konkretnych kwotach – wtórował mu Piotr Piotrowski. – Dlaczego my, jako mieszkańcy, nie zostaliśmy zaznajomieni z tematem? Mamy do czynienia z konkretnymi kwotami, a na konferencji nie ma żadnych konkretnych informacji. Między wierszami dowiedzieliśmy się, że tych rowerów w ogóle nie ma – podkreślał.
Do jego słów odniósł się Jakub Klebba. – Jedyny konkret, jaki padł na tej konferencji, to że tych rowerów w ogóle nie ma. Rowery które są w Szwecji mają wadę konstrukcyjną. Teraz albo możemy naprawić tę wadę we wszystkich rowerach albo zamówimy inne. To o jakim starcie systemu my mówimy, skoro nie ma nawet jednośladów? – dopytywał dziennikarz.
– Jedyny sukces tego systemu to stacje, które zostały odmalowane. Dzięki temu jest miejsce na prywatne rowery – dodawał Piotr Piotrowski.
Posłuchaj całej audycji: