Dla większości miłośników sportu jest to dyscyplina zupełnie nieznana. Dla coraz większego grona zawodników i sympatyków to coś więcej niż aktywność fizyczna – to tożsamość. Ruszyły rozgrywki Kaszubskiej Ligi Buczki.
Wywodząca się z XIX-wiecznych kaszubskich podwórek gra w 2017 roku uzyskała nowe, dostosowane do współczesnych uwarunkowań zasady. W pierwotnej wersji trzeba było zagonić świnkę – „bùczkę” – do chlewa, czyli umieścić okrągły kamień w wykopanym dole przy pomocy „czidlaków”, czyli kijów. Dziś zamiast dziur zawodnicy mają okrągłe pola punktowe, do których należy skierować piłkę tenisową.
Po pierwszej kolejce Szybkie Diabły Szopa prowadzą w tabeli z sześcioma punktami, za nimi plasują się ex aequo Rowerowce Kartuzy, Gryfici i Krebane Brusy. Bez zdobyczy punktowych z turnieju w Mojuszu wyjechał zespół Szybkich Chłopaków.
Z Kamilem Bobkiem, organizatorem pierwszego w tym roku turnieju, rozmawiał Adam Hebel:
Adam Hebel/aKa