Wykluczenie komunikacyjne, zwiększenie kompetencji samorządów czy też prawa kobiet. Między innymi te tematy poruszał w hali sportowej I LO w Kartuzach Donald Tusk. Przewodniczący PO przekonywał, że należy zwiększyć kwotę wolną do podatku oraz przywrócić ważne połączenia kolejowe dla Kaszub.
– W Kartuzach, stolicy Kaszub, moje serce bije mi szybciej. Marszałek Mieczysław Struk przypomina mi cały czas, że jest problem wykluczenia komunikacyjnego. Moje rodzinne gniazdko jest pod Sulęczynem, dlatego gdy pokonujemy tę trasę z dziećmi i wnukami, to wiemy, ile to kosztuje nerwów. Nie chodzi tylko o korki czy dojazdy rekreacyjne. Do pierwszych naszych decyzji będzie należało odblokowanie tego, co gdzieś się zakorkowało w PLK czy PKP. Myślę tutaj o takich najbardziej naturalnych połączeniach. Ciągle czekamy na możliwość połączenia między Kartuzami i Sierakowicami, Kościerzyną i Bytowem i dalej. Zostały one przesunięte w jakąś bardzo odległą przyszłość. To są bardzo proste decyzje, ale wymagają odwagi i determinacji ze strony tych, którzy zarządzają państwem. Od jesieni ktoś inny będzie podejmował te decyzje i je podejmie – stwierdził Donald Tusk.
Ważnym punktem rozmów była możliwość zwiększenia kompetencji samorządów i dania im większej swobody finansowej. – Bardzo nam zależy na tym, żeby samodzielność finansowa samorządu polegała nie na tym, że przyjedzie jakiś minister czy poseł partii rządzącej i powie: macie tutaj ode mnie czek i macie przyjechać oraz podziękować. Chcemy wprowadzić więcej prawdziwej autonomii. My, samorząd, czyli czy to są Kartuzy czy województwo pomorskie, chcemy mieć swoje środki niezależne od kaprysu władzy i chcemy mieć możliwość podejmowania decyzji, jak te środki wydać, bo my na Kaszubach czy w Gdańsku wiemy lepiej, co jest potrzebne, jakie środki na to wydać i nie potrzebujemy tutaj rozkazów czy nakazów od władzy centralnej. Zaproponowaliśmy kwotę wolną od podatku wyższą niż w tej chwili po to, żeby ludzie pracujący, ci którzy poradzą drobne firmy, ci którzy są nauczycielami na dwóch etatach, pielęgniarki, które prowadzą swoją aktywność zawodową, dla wszystkich, którzy jakoś przez to państwo nie są rozpieszczani, żeby przynajmniej trochę ulżyć im przez podniesienie kwoty wolnej od podatku. Taka sama sytuacja jest z samorządem. Wiem, że od samorządu pojawią się pytania: jak jest większa kwota wolna od podatku, to ludzie zapłacą mniej tego podatku PIT, to samorząd ma stratę. Przyrzekam to uroczyście, że samorząd każdego szczebla będzie miał udział w podatku PIT, w innych podatkach. Nie będzie musiał podejmować decyzji, za które musi sam płacić. Od października chcemy zwiększyć kompetencje samorządu i środki do jego dyspozycji. Jeśli tych środków z PIT-u będzie mniej, trzeba będzie pomyśleć o zwiększeniu CIT-u, ale to nie jest idealne rozwiązanie, być może czas pomyśleć o tym, żeby część VAT-u zostawała w samorządach, tak abyście mieli zawsze pewne gwarancje niezależne od kaprysu aktualnie rządzących, że macie do dyspozycji własne środki – tłumaczył Tusk.
W Kartuzach Donald Tusk mówił także o prawach kobiet i kryzysie demograficznym. – Ale co takiego się dzieje, że przestaliśmy chcieć mieć dzieci? Że mamy najgłębszy kryzys demograficzny? Co musimy zrobić, aby młoda polska dziewczyna myślała o macierzyństwie jako o tym, czego bardzo chce? Powinniśmy domagać się takich działań, które spowodują, że prawa kobiet będą respektowane. Nie mówię tu o żadnej rewolucji. Nie wystarczy zabrać pieniędzy z podatku i rozdać ludziom, aby młodzi Polacy chcieli zakładać rodzinę. Ważne jest poczucie młodej kobiety, że państwo nie będzie jak żandarm straszyć jej na każdym kroku. Że państwo będzie umiało zadbać o pełnię praw. O to, że matka, kiedy urodzi dziecko, nie będzie pozostawiona sama sobie. O to, że kiedy przyjdzie jej urodzić dziecko z niepełnosprawnościami, będzie miała poczucie, że zyska pomoc, nowoczesną opiekę. Że państwo będzie starało się wszystkim, bez wyjątku, że samodzielność życiowa stanie się czymś realnym – wyliczał przewodniczący PO.