Na początku wakacji obłożenie hoteli na Pomorzu jest na poziomie około 70 proc. Od kilku sezonów obserwujemy niezmiennie, że okno rezerwacyjne, czyli czas od podjęcia decyzji dotyczącej wyjazdu do realizacji tego planu, jest bardzo krótki – podkreśla Magdalena Węgrowicz, zastępca dyrektora biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.
Jak wskazuje Węgrowicz, turyści najczęściej dopiero na początku sezonu letniego zaczynają myśleć o planach wakacyjnych. – Od kilku sezonów obserwujemy niezmiennie, że okno rezerwacyjne, czyli czas od podjęcia decyzji dotyczącej wyjazdu do realizacji tego planu, jest bardzo krótki. Zależy to od wielu czynników, a jednym z głównych jest pogoda. Wybierając się na wypoczynek nad morzem, goście zaczynają od sprawdzenia prognozy pogody na najbliższe kilka dni, a następnie szukają miejsca zakwaterowania. Nad polskim morzem poza hotelami są takie obiekty, jak pensjonaty, domy wypoczynkowe czy agroturystyka, więc ta baza noclegowa jest bardzo szeroka i proponuje bardzo różny standard wypoczynku i noclegu. To też wpływa na to, jak postrzegane jest to obłożenie, dlatego że ono się rozkłada pośród bardzo szerokiej oferty bazy noclegowej – wyjaśnia.
Zastępca dyrektora biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej zaznacza, że w kwestii obłożenia obiektów hotelowych należy rozgraniczyć Trójmiasto i pozostałą część pasa nadmorskiego.
– W sklasyfikowanych obiektach hotelowych w miastach to obłożenie jest zadowalające. Gestorzy bazy turystycznej na początku sezonu mówią o obłożeniu na poziomie około 70 proc. Oczywiście lipiec może zakończyć się znacznie wyższym procentowym obłożeniem z uwagi na te czynniki, o których wspomniałam. W pozostałych obiektach w pasie nadmorskim sytuacja wygląda nieco gorzej, ponieważ tam preferowane są jednak w dużej części pobyty dłuższe, a na nie turysta coraz rzadziej się decyduje. Mamy coraz mniejszą liczbę dni, które możemy spędzić poza domem, między innymi z uwagi na inflację i wysokie ceny, więc goście decydują się na krótsze pobyty. Oferta nadmorska preferuje je dłuższe, ale dostosowuje się też do wymagań gościa – podkreśla.
WYPOCZYNEK DROŻSZY NIŻ W POPRZEDNICH LATACH
Jak dodaje Węgrowicz, nie ulega wątpliwości, że w tym roku wypoczynek nad morzem kosztuje więcej niż w latach ubiegłych. – Czynniki, które wpływają na cenę, są wszystkim dobrze znane. Jeżeli obiekt poza noclegiem oferuje pobyt ze śniadaniem, obiadokolacją czy dodatkową atrakcją, to ceny żywności energii, wynagrodzenia pracowników wpływają na końcową cenę produktu – wyjaśnia.
Według informacji z internetowych systemów rezerwacyjnych za pobyt dwóch osób w terminie od 3 do 7 lipca w dwugwiazdkowym hotelu w Ustce, bez śniadania, zapłacimy od około 1,2 tys. do około 1,7 tys. złotych. Wypoczynek w trzygwiazdkowym hotelu w Sopocie, ze śniadaniem, to z kolei koszt od około 1,9 tys. nawet do około 3,5 tys. złotych, a za cztery noce w czterogwiazdkowym hotelu na Półwyspie Helskim będzie trzeba zapłacić od około 3,3 tys. do około 4,2 tys. złotych.
PAP/MarWer