Dziś w „Głosie Pracownika” zastanawialiśmy się, czy standardowe CV przejdą do lamusa? Alicja Samolewicz-Jeglicka zapytała o to Agnieszkę Śladkowską, twórczynię Gorilla Job. Z kolei Iwona Wysocka zastanawiała się, jaka przyszłość może czekać zawód kierowcy, zaś Tomasz Sosnowski porozmawiał z kierownikiem działu Branżowo-Konsultacyjnego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” oraz członkiem Komitetu Koordynacji Rokowań Zbiorowych Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych Sławomirem Adamczykiem o tym, czy dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej wymusi w Polsce poszerzenie sfery układów zbiorowych.
Model skandynawski układów zbiorowych pracy charakteryzuje struktura hierarchiczna: porozumienia generalne są uszczegóławiane poprzez układy zakładowe i branżowe. W dziewięciu branżach w Norwegii jest tzw. upowszechnienie układu zbiorowego pracy. Określone w nim płace i warunki pracy obowiązują – jako minimum – wszystkich pracujących w tych branżach.
W modelu belgijskim układy zbiorowe dają duże pole manewru poprzez komitety sektorowe. W RFN nie ma układów zbiorowych na poziomie federalnym. Są rozwiązania ramowe, czyli Niemcy mają kodeks pracy, który określa ramy zapisów oraz „Tarfivertrag”, czyli zbiorowy układ pracy, szczegółowo doprecyzowany w układach zbiorowych na poziomie branż.
W Polsce układy zbiorowe pracy obejmują tylko 1,6 miliona pracowników, czyli skromne 12 proc. pracujących na umowę o pracę.
– Każde z państw członkowskich Unii Europejskiej musi wypracować plan działania, który ma doprowadzić do objęcia 80 proc. pracowników planem rokowań zbiorowych, a w naszym przypadku jest to o tyle istotne, że Polska jest na szarym końcu państw europejskich, jeśli chodzi o pokrycie układami zbiorowymi – tłumaczył Sławomir Adamczyk z NSZZ „Solidarność”.
Projekt „Dialog społeczny kluczem do rozwoju – II edycja” dofinansowany jest przez Norwegię, poprzez Fundusze Norweskie 2014 – 2021, w ramach programu „Dialog społeczny – godna praca”.
Tomasz Sosnowski/ol