Mieszkańcy wsi Czaple i Leźno ponownie protestują przeciwko nowemu radarowi lotniczemu na Pomorzu. Zebrali ponad pół tysiąca podpisów.
Jak wskazuje Andrzej Marczak, prezes stowarzyszenia LC Kaszuby, mieszkańcy nie chcą postawienia w lesie 40-metrowej wieży o nieznanym wpływie na zdrowie.
– Nikt nigdy z nami, mieszkańcami, nie rozmawiał na temat tej inwestycji. Ludzie są zaniepokojeni oddziaływaniem fal elektromagnetycznych na nasze domostwa. Druga sprawa: ten obiekt nie będzie piękny. Będzie znajdował się ponad koronami drzew i blisko, bo około 280 metrów, od budynków mieszkalnych – tłumaczy.
WNIOSEK POLSKIEJ AGENCJI ŻEGLUGI POWIETRZNEJ
Mieszkańcy kilka lat temu oprotestowali decyzję środowiskową dla inwestycji. Sprawa czeka na rozpatrzenie przez Naczelny Sąd Administracyjny. Tymczasem inwestor – Polska Agencja Żeglugi Powietrznej – złożyła u wojewody pomorskiego wniosek o wydanie pozwolenia na budowę.
– Zachowaliśmy najwyższe standardy dbałości o bezpieczeństwo mieszkańców i ochronę środowiska. W międzyczasie okazało się, że do zrealizowania inwestycji nie jest potrzebna decyzja środowiskowa, dlatego obecnie trwa postępowanie administracyjne w celu wydania zezwolenia na budowę – wyjaśnia rzecznik Tomasz Modrzejewski.
OBAWY SĄ BEZPODSTAWNE
Urzędnicy dodają, że zawsze są otwarci na kontakt i wyjaśnianie wątpliwości. Przypominają, że mają duże doświadczenie w realizowaniu podobnych inwestycji na terenie Polski. – Radar ma być bezpieczny także dla jego obsługi, więc obawy są bezpodstawne – dodaje Modrzejewski.
W ocenie mieszkańców dokumenty inwestora opierają się na starych danych i mapach, na których Leźno i Czaple to prawie same pola uprawne. Dziś teren jest gęsto zaludniony.
Według pierwotnych planów radar, który ma wspomagać pracę gdańskiego lotniska, powinien zacząć pracę w przyszłym roku.
Posłuchaj materiału dziennikarza Radia Gdańsk:
Sebastian Kwiatkowski/aKa