Poseł Kacper Płażyński wraz z radnymi miejskimi pyta o współpracę władz Gdańska z Grupą Granica

Na zdjęciu od lewej: radny Przemysław Majewski, poseł Kacper Płażyński i radny Andrzej Skiba (fot. RG)

Kacper Płażyński zwrócił się do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz z pismem, w którym pyta o to, jak władze Gdańska wspierały Grupę Granica. Zdaniem posła PiS działania tej organizacji są sprzeczne z polską racją stanu. Grupa ta nawoływała między innymi do tego, by nie budować zapory na granicy polsko-białoruskiej.

Poseł PiS Kacper Płażyński na poniedziałkowej konferencji prasowej zarzucił władzom Gdańska, że często zachowują się co najmniej nieodpowiedzialnie w sprawie bezpieczeństwa Polski.

– Gdańskie władze nie tylko retorycznie, ale i finansowo wspierały tzw. Grupę Granica, która jest organizacją wspierającą stowarzyszenia, fundacje, które sprzeciwiają się polskiej polityce na granicy polsko-białoruskiej, tzn. m.in. wzywają do tego, by zlikwidować znajdującą się tam zaporę, mur oddzielający nas od Białorusi, uniemożliwiający falę nielegalnej imigracji na terytorium Polski – podkreślił Płażyński.

Polityk PiS zauważył, że ci sami aktywiści z Grupy Granica mówili w czasie swoich demonstracji, że mur na granicy z Białorusią to narzędzie do łamania kości, a strażników granicznych porównywali do morderców.

LIST DO PREZYDENT GDAŃSKA

Płażyński skierował więc list do prezydent Dulkiewicz, w którym pyta m.in. na czym polegało wsparcie dla Grupy Granica i jaka była wartość tego wsparcia oraz czy aktualnie władze Gdańska wspierają aktywistów na granicy polsko-białoruskiej.

„CHĘTNE DO POMOCY” WŁADZE GDAŃSKA

Poseł PiS zwrócił uwagę, że prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz jest w stowarzyszeniu samorządowców „Tak dla Polski!”, a samorządowcy, jak np. prezydent Sopotu Jacek Karnowski, startują z list Koalicji Obywatelskiej do parlamentu. Jego zdaniem nie jest przypadkiem, że władze Gdańska wspierają Grupę Granica.

Płażyński przywołał podczas konferencji słowa Aleksandry Dulkiewicz, która powiedziała, że „wołanie o godność drugiego człowieka powinno usłyszeć jak najwięcej ludzi, a w szczególności polskie władze”.

– Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy pani prezydent Dulkiewicz chciałaby wesprzeć, gdyby zgłosiły się np. organizacje związane z polskimi strażnikami granicznymi? Czy wówczas władze Gdańska byłyby tak chętne do pomocy, jak w przypadku Grupy Granica? – pytał.

„DZIAŁANIA GRUPY GRANICA ZAGRAŻAJĄ POLSKIEJ RACJI STANU”

Obecny na konferencji radny miejski Andrzej Skiba przywołał wypowiedź wiceprezydent Gdańska Moniki Chabior. Podczas jednego z paneli dyskusyjnych w czerwcu 2022 powiedziała ona, że „wstydem dla naszego kraju jest to, w jaki sposób traktowani byli i nadal są przez państwo uchodźcy z Afryki czy Bliskiego Wschodu, przebywający na granicy Polski z Białorusią”.

– Tego typu sformułowania są haniebne. Tak jak Polska jest ze wschodu zagrożona przez Grupę Wagnera, tak polskiej racji stanu zagrażają działania Grupy Granica – zauważył Skiba.

Według gdańskiego radnego PiS aktywności Grupy Granica mają charakter działania „piątej kolumny”, która wpisuje się w narrację Rosji i Białorusi, a związki z Grupą Granica trzeba skończyć.

MIASTO ODPOWIADA

Władze Gdańska postanowiły wystosować odpowiedź na list i konferencję Kacpra Płażyńskiego.

– Konferencje Kacpra Płażyńskiego to czysta demagogia i kampania wyborcza. Pan poseł szuka afery tam, gdzie jej nie ma – brzmi odpowiedź. – Miasto Gdańsk symbolicznie wspierało jedynie wolontariuszy i oddolne działania mieszkańców np. Michałowa, którzy nieśli pomoc rannym ludziom na granicy – dodano.

PAP/RG/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj