Wyjazdowe studio Radia Gdańsk, zlokalizowane w Teatrze Muzycznym, gdzie odbywa się 48. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych, odwiedzają wielcy świata kina. Tym razem zawitała do nas Dorota Pomykała, aktorka, jurorka w Konkursie Głównym tegorocznego festiwalu i zdobywczyni nagrody za najlepszą rolę kobiecą podczas zeszłorocznej edycji. Tatiana Slowi zapytała ją o to, ile filmów musi dziennie obejrzeć juror?
– Bywa różnie. Tak wszystko zostało rozplanowane, żebyśmy zdążyli zobaczyć wszystko. Aby porządnie przyjrzeć się każdemu filmowi, zaczęliśmy już przed festiwalem. Zaczęło się od dwóch produkcji dziennie, czyli bardzo niewinnie. Wczoraj już były cztery. Może wydawać się niewiele, ale to wygląda tak, że pierwszy seans zaczyna się o godz. 10:30. Z wielką przyjemnością oglądamy ekipę filmową. Z niemniejszą przyjemnością oglądamy materiały reklamujące festiwal. Przez dwa dni były takie same, więc to odczekiwaliśmy, bo znaliśmy je na pamięć. Jednak siedzimy cały czas do godz. 22:30. Mamy jeszcze narady na świeżo. Zapisujemy jakieś uwagi, żeby niczego nie pominąć. To wielka odpowiedzialność – wyjaśnia jurorka.
W zeszłym roku Dorota Pomykała odbierała nagrodę za pierwszy kobiecy plan. Czy to zmienia perspektywę patrzenia na role kobiece?
– Bardzo cieszę się, że to doświadczenie mnie spotkało. Byłam wcześniej jurorką latem w Kazimierzu. Tam oglądałam filmy krótkometrażowe, więc to troszeczkę trwało w napięciu. Poza tym dostaliśmy je wcześniej. Tu jest inaczej. Patrzę z wielką czułością na ekipy, które pojawiają się na dole. Rok temu ja tam stałam i też zastanawiałam się nad tym, jak oni to odbiorą. Z tej strony wygląda to jeszcze inaczej. Cieszę się, że doświadczyłam tego bardzo trudnego i odpowiedzialnego czegoś – zdradza aktorka.
Dlaczego scenarzyści nie piszą dla kobiet w pewnym wieku? Co dla Doroty Pomykały było największym wyzwaniem w ostatnim filmie? Czy juror ocenia kino z perspektywy widza, czy może rzemieślnika? Między innymi o to jeszcze zapytała aktorkę Tatiana Slowi.
Posłuchaj całej rozmowy:
Tatiana Slowi/pb