Słupscy radni PiS domagają się wyjaśnień od prezydent miasta w sprawie organizacji działania nowego węzła transportowego. Z dworca nie odjeżdżają autobusy komunikacji miejskiej, czyli MZK. Radny Jacek Szaran uważa, że to niedopuszczalna sytuacja.
– Sytuacja przypomina „techniczne” uruchomienia akwaparku za czasów prezydenta Kobylińskiego. Widać, że komuś bardzo zależało na otwarciu tego węzła, może z powodów wyborczych. Autobusy MZK powinny z niego korzystać, bo po to ten węzeł powstał. Będziemy pytać panią prezydent o tę inwestycję i organizację komunikacji. Również o to, jak to się stało, że Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku, który nadzorował budowę węzła, nie dogadał się z Zarządem Infrastruktury Miejskiej w Słupsku, który organizuje komunikację w mieście – podkreśla radny Jacek Szaran.
W mediach społecznościowych prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka napisała, że w ciągu miesiąca autobusy MZK będą korzystały z węzła transportowego.
Z nowego węzła transportowego w Słupsku odjeżdżają tylko autobusy PKS Słupsk oraz Nord Express. Inwestycja kosztowała 32 mln złotych.
Przemysław Woś/ar