Do aresztu trafili sprawcy napadu na lombard w Tczewie. Dwaj zamaskowani złodzieje uderzyli pracownika i grozili mu pistoletem. Ukradli złoto i pieniądze – straty wyliczono na 165 tysięcy złotych. Policja zorganizowała obławę i jeszcze tego samego dnia zatrzymała podejrzanych.
– Komendant jednostki ogłosił alarm. Na miejscu pracował przewodnik z psem patrolowo-tropiącym oraz policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Powiatowej Policji w Tczewie. Komunikat o sprawcach rozboju został podany do wszystkich funkcjonariuszy oraz ościennych jednostek. Równolegle nad sprawą pracowali policjanci kryminalni, którzy zbierali wszelkie informacje i analizowali materiał z kamer monitoringu. Technik kryminalistyki zadbał o to, aby każdy pozostawiony na miejscu ślad był dobrze zabezpieczony i możliwy do późniejszej analizy. Śledczy zaś zbierali materiał dowodowy – mówi starszy posterunkowy Katarzyna Ożóg z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie.
– Dzięki determinacji oraz współpracy funkcjonariuszy i świadków krok po kroku zbliżano się do przełomu. Ostatecznie profesjonalne działania poskutkowały ustaleniem osób, które mogły stać za tym zdarzeniem. Po południu zatrzymano jednego z mężczyzn, 33-letniego mieszkańca powiatu. Chwilę później w ręce policjantów trafił drugi podejrzany, 31-letni mieszkaniec Tczewa, u którego ponadto policjanci podczas przeszukania znaleźli i zabezpieczyli narkotyki. Funkcjonariusze w wyniku przeszukań odzyskali w całości ukradzione złoto i gotówkę – dodaje.
– Dzięki determinacji oraz współpracy funkcjonariuszy i świadków krok po kroku zbliżano się do przełomu. Ostatecznie profesjonalne działania poskutkowały ustaleniem osób, które mogły stać za tym zdarzeniem. Po południu zatrzymano jednego z mężczyzn, 33-letniego mieszkańca powiatu. Chwilę później w ręce policjantów trafił drugi podejrzany, 31-letni mieszkaniec Tczewa, u którego ponadto policjanci podczas przeszukania znaleźli i zabezpieczyli narkotyki. Funkcjonariusze w wyniku przeszukań odzyskali w całości ukradzione złoto i gotówkę – dodaje.
Podejrzani usłyszeli w prokuraturze zarzuty rozboju, a sąd aresztował ich na trzy miesiące. Grozi im 12 lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/aKa