Nielegalne składowiska odpadów. Słupszczanin posługiwał się sfałszowanym zezwoleniem

(Fot. Pixabay)

Mieszkaniec Słupska próbował organizować nielegalne składowiska odpadów. Posługiwał się sfałszowanym zezwoleniem na tego typu działalność. Radosław Rzepecki, zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Gdańsku podkreśla, że składowiska miały być zorganizowane w trzech miejscach.

– We współpracy z urzędem miejskim w Słupsku wykryliśmy tego typu dokument. Był podrobiony. Z ustaleń naszych kontrolerów wynika, że wskazane trzy miejsca na składowiska było punktami fikcyjnymi – mówi Radosław Rzepecki w rozmowie z Radiem Gdańsk. – Nie miały żadnych warunków ani infrastruktury do prowadzenia tego typu działalności. Przedsiębiorca chciał zbierać między innymi odpady komunalne, jak i te niebezpieczne. Posługując się tym fałszywym zezwoleniem, przedsiębiorca chciał uwiarygodnić w zakresie gospodarki odpadami. I warto wskazać, że pewnie odbierałby odpady od legalnie działających podmiotów, jednak odpady te na pewno nie byłyby zagospodarowane w sposób właściwy, a pewnie lądowałyby w lasach czy na posesjach.

Sprawa trafiła do prokuratury. Za posługiwanie się sfałszowanym dokumentem grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Zawiadomiono również służby ochrony środowiska w całym kraju o podrobionym zezwoleniu na prowadzenie takiej działalności, by wykluczyć powstanie nielegalnych składowisk.

Przemek Woś/ar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj