Likwidacja IPN jest formą szkodzenia państwu polskiemu. To działanie wbrew polskiej racji stanu, aby likwidować instytucję z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem, która wykonała taki ogrom pracy – powiedział w środę na antenie TVP Info prezes IPN dr Karol Nawrocki.
Prezes IPN odniósł się do wypowiedzi przywódcy Lewicy Włodzimierza Czarzastego, który w TVN 24 powiedział, że „jeżeli chodzi o CBA, jeżeli chodzi o IPN, uważam, że te instytucje powinny być zlikwidowane”. – Trzeba się przyjrzeć temu od środka – ja bym likwidował – dodał.
Czarzasty przypomniał, że Lewica nie głosowała za powołaniem CBA i IPN. Podkreślił jednocześnie, że jest „daleki od likwidowania wszystkich po kolei instytucji, które robiły świństwa”. Dr Nawrocki zauważył, że opinia Czarzastego jest charakterystyczna dla środowisk postkomunistycznych i działaczy z korzeniami komunistycznymi.
– Nie można odmówić konsekwencji panu przewodniczącemu oraz temu środowisku. Każdy głos w systemie demokracji należy szanować, ale jest to głos siedmiu procent wyborców, którzy oddali głos na ugrupowanie postkomunistyczne – podkreślił.
– Motywy stojące za postulatami likwidacji IPN są dwojakiego rodzaju. Jednym z nich jest osobiste zaangażowanie w system totalitarny przez 1989 rokiem. Słyszeliśmy, jak pan przewodniczący Czarzasty negował istnienie systemu totalitarnego w Polsce przed 1989 rokiem. To wypowiedź całkowicie ahistoryczna. Drugim powodem jest brak wiedzy o działalności Instytutu Pamięci Narodowej, ignorancja w zakresie jego pracy – podkreślił.
„TO FORMA SZKODZENIA PAŃSTWU POLSKIEMU”
Prezes IPN wyraził zdziwienie wypowiedziami działaczy PO, który także postulują likwidację Instytutu. Zauważył, że również w wypadku tego ugrupowania w grę mogą wchodzić pobudki osobiste, między innymi współpracowników SB, którzy z list tego ugrupowania kandydowali do Sejmu.
– Niezrozumiałe są jednak takie wypowiedzi ze strony osób zaangażowanych w działalność opozycji antykomunistycznej w latach osiemdziesiątych – dodał, odnosząc się do wypowiedzi byłego przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, który wysuwał postulat likwidacji IPN. – Likwidacja IPN jest formą szkodzenia państwu polskiemu. To działanie wbrew polskiej racji stanu, aby likwidować instytucję z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem, która wykonała taki ogrom pracy – podkreślił.
Zapewnił, że jest gotowy przedstawić wszystkim politykom dorobek IPN, między innymi w sferze edukacji, badań naukowych, poszukiwań ofiar zbrodni komunistycznych i niemieckich oraz upamiętnienia bohaterów walki o niepodległość. Zauważył, że gdyby nie działalność IPN w Polsce wciąż stałyby sowieckie obiekty propagandowe.
– Instytut Pamięci Narodowej w czasie ponad dwudziestu lat działalności sprawia, że jesteśmy w coraz większym stopniu społeczeństwem obywatelskim, społeczeństwem odpowiedzialnym za losy Rzeczypospolitej – powiedział prezes IPN.
Nawrocki był pytany również o wypowiedzi Donalda Tuska, który w 2009 i 2023 nazwał żołnierzy sowieckich wyzwolicielami spod okupacji niemieckiej.
– Tak nie powinien mówić człowiek, który jest historykiem i powinien służyć Polsce – podkreślił. Nawrocki dodał, że w IPN powstały dziesiątki opracowań dokumentujących początki okupacji sowieckiej w Polsce w 1945 r. – Z takimi wypowiedziami będziemy walczyć w sposób naukowy i merytoryczny – zaznaczył.
W jego opinii ważnym elementem działalności merytorycznej są również działania lustracyjne, stojące w sprzeczności z wysuwanymi przez obecną opozycję pomysłami przywrócenia wysokich emerytur funkcjonariuszom bezpieki.
– W Polsce powinniśmy zajmować się ofiarami zbrodni komunistycznych i dokończyć w końcu proces transformacji ustrojowej. Przywracanie wysokich świadczeń funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa jest świadectwem braku odpowiedzialności za zbrodnie komunistyczne i psuciem jakości życia w państwie demokratycznym, bo za współpracę ze złym systemem powinna przychodzić kara, a nie nagroda – wyjaśnił.
PAP/jk