Są szanse na pieniądze z KPO w grudniu. Mają być to środki przeznaczone na transformację energetyczną. Jakie będą skutki? Odpowiedzi Iwona Wysocka w programie „Ludzie i Pieniądze” szukała z Agnieszką Rodak, prezesem Rumia Invest Park, oraz Szczepanem Sakowiczem, członkiem zarządu Kainos w Polsce i Kainos UK.
– To bardzo dobra wiadomość, że jeszcze w tym roku wpłynie do nas zaliczka 0,5 mld euro na transformację energetyczną. To jest to, na co Polska czeka. Widzimy, że należy w tę transformację energetyczną inwestować. Tych pieniędzy nie było, teraz otworzy się szeroki strumień funduszy. Te środki w pierwszej kolejności powinny popłynąć na nasze strategiczne, priorytetowe inwestycje. To później przełoży się na cały łańcuch. Mamy nadzieję, że wreszcie zostaną ogłoszone nabory w sposób konkurencyjny, nikt nie będzie z nich wykluczany. Mamy nadzieję, że zostaną odblokowane środki na kształcenie kadr, jeśli chodzi o energetykę odnawialną. Jeśli chodzi o samą morską energetykę wiatrową, szacuje się, że w całej Europie będzie potrzeba 300 tys. nowych miejsc pracy. To olbrzymie liczby, więc bardzo się cieszymy, liczymy na te pieniądze i czekamy z niecierpliwością – przyznała Rodak.
– Inwestycje w infrastrukturę w wielu krajach bardzo często trudno się prywatyzują. Wiele osób ma problem, że ma panele słoneczne, ale sieć nie może tego odebrać, bo jest przestarzała. Chcemy zrobić coś dobrego, ale nie możemy, bo wstrzymuje nas coś, co wymaga ogromnej inwestycji. Myślę, że to rola państwa i Unii Europejskiej, by te inwestycje wspierać i ich dokonać. Wtedy możemy produkować prąd z wiatru na Pomorzu, a konsumować w innym miejscu Polski. Każdy z nas może mieć panele, by produkować i oddawać energię. Kluczowe jest wsparcie UE dla takich projektów. Możemy jednocześnie kształcić kadry. Może to szansa, by odbudować kierunki elektryczne i kształcić więcej inżynierów związanych z elektrycznością – zaznaczył Sakowicz.
Posłuchaj całej audycji:
ua