Znad budowanej spalarni w Szadółkach może unosić się dym. „To nieszkodliwe, naturalne zjawisko”

(Fot. Port Czystej Energii)

Rozpoczął się kolejny etap budowy spalarni w Szadółkach. Port Czystej Energii ostrzega, że w związku z przeprowadzanymi pracami mieszkańcy mogą widzieć dym, a także słyszeć głośne dźwięki.

Para wodna, unosząca się nad budynkiem kotła instalacji, oznaczać ma, że procesy działają prawidłowo. Prace nie powinny przynosić negatywnych skutków dla zdrowia.

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

– Teraz przygotowujemy się do rozruchu całej instalacji. Obecnie jest wypalana wymurówka, równoległe trwa tak zwane „gotowanie” kotła, co polega m.in. na uszczelnieniu rur, które doprowadzają wodę i parę. Te procesy zakończą się w najbliższy poniedziałek. Później będziemy mieli około dwóch tygodni przerwy. Wejdziemy w tzw. proces dmuchania parowego, czyli czyszczenia od rdzy rur pomiędzy kotłem a turbiną. Temu będzie towarzyszyć dym z komina i dźwięki. Mogą być słyszalne huki oraz świsty. To naturalne, planowane zjawisko, zwiastujące, że już niedługo nastąpi proces eksploatacji instalacji – mówi Sławomir Kiszkurno, prezes zarządu Portu Czystej Energii.

DYM NIESZKODLIWY DLA ZDROWIA

Jak podkreśla Kiszkurno, unoszący się dym nie będzie szkodliwy dla zdrowia. Mieszkańcy nie powinni więc się obawiać.

– W obecnych procesach wykorzystujemy tylko gaz LNG, w procesie dmuchania parowego wykorzystywać będziemy olej opałowy lekki. Absolutnie jest to nieszkodliwe dla mieszkańców i dla środowiska. Nie jest to awaria ani nic niepożądanego. Z góry przepraszamy za uciążliwości mieszkańców, para to tylko kwestia planowanych procesów technologicznych – wyjaśnia.

Spalarnia realizować ma dwa cele. – Będzie unieszkodliwiać termicznie odpady nienadające się do recyklingu, które są bardzo uciążliwe i bardzo kosztowne jest ich zagospodarowanie. Druga kwestia jest taka, że będziemy produkować dużą ilość energii zielonej. Na pewno duża mniejsza ilość odpadów będzie trafiała na składowisko. Tym samym przynajmniej to miejsce będzie mniej uciążliwe w zakresie zapachu – mówi Kiszkurno.

UPORCZYWY ZAPACH

Jak mówią mieszkańcy, zapach dochodzący z wysypiska w Szadółkach jest dla nich uciążliwy. Boją się negatywnych skutków z nim związanych.

– Zapach jest uciążliwy szczególnie dla dróg oddechowych, które mój mąż ma chore. Przez to odczuwa dolegliwości. To jest bardzo szkodliwe dla naszego organizmu i nie służy naszemu zdrowiu. Jeśli jest ktoś chory na astmę, to czuje się jeszcze gorzej – mówi mieszkanka. – Otwieram balkon w domu i muszę zaraz zamknąć, bo tak śmierdzi. Mam nadzieję, że smród zniknie – mówi kolejna z mieszkanek.

Instalacja ma być gotowa pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku.

Marta Włodarczyk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj