Ponad pół miliona złotych straciła mieszkanka powiatu wejherowskiego. Oszust wmówił jej, że doszło do włamania na konto bankowe i musi zabezpieczyć jej pieniądze. W rzeczywistości ukradł kobiecie wszystkie oszczędności.
Wszystko zaczęło się od ogłoszenia, które kobieta zamieściła w internecie. Na jednym z portali wystawiła na sprzedaż umywalkę. Chwilę później dostała informacje na komunikatorze z linkiem do platformy, z której może pobrać pieniądze za towar. Kobieta kliknęła w niego, po czym zadzwonił do niej rzekomy konsultant z banku. Mężczyzna z wyraźnym wschodnim akcentem wmówił jej, że ktoś próbował się włamać na jej konto bankowe. Poprosił o kody blik, żeby móc przelać oszczędności, jak to nazwał – na tymczasowe konto techniczne.
Przestraszona kobieta wykonywała polecenia mężczyzny i kilkukrotnie podała mu wspomniane kody. Okazało się, że z jej konta bankowego zniknęły wszystkie oszczędności – ponad pół miliona złotych. Gdy zadzwoniła do swojego banku, okazało się, że padła ofiarą oszustwa. Złożyła więc zawiadomienie na policji. Pieniędzy na razie nie udało się odzyskać. To drugi w ciągu tygodnia podobny przypadek w powiecie wejherowskim. W podobny sposób również ponad pół miliona złotych stracił właściciel jednej z firm.
Policja apeluje, aby nie ulegać presji rzekomych konsultantów telefonicznych. Jeśli odbierzemy telefon z informacją o rzekomym włamaniu na nasze konto bankowe, najlepiej rozłączyć się i zadzwonić na infolinię swojego banku.
Grzegorz Armatowski