Sportowa złość po derbach. Lechię czeka spotkanie na szczycie z Miedzią

(Fot. Krzysztof Mystkowski/KFP)

Przed zbliżającym się meczem z Miedzią Legnica trener Lechii Szymon Grabowski nie ukrywa, że ostatnia porażka z Arką wywołała wiele emocji w zespole. Zaraz po meczu piłkarze byli przygnębieni, ale na drugi dzień widziałem w nich sportową złość – przyznał Szymon Grabowski.

W ostatnim meczu zawodnicy Lechii przegrali w derbach Trójmiasta z Arką 0:1. Tym samym gdynianie przerwali gdańszczanom serię ośmiu ligowych spotkań bez porażki.

– Chłopcy zdawali sobie sprawę, że sami sobie w Gdyni nie pomogli. W tym spotkaniu, zwłaszcza w drugiej połowie, w ogóle nie byliśmy sobą. Popełnialiśmy błędy, które do tej pory nam się nie przytrafiały. Nie podobały mi się też pewne opinie. Niepotrzebnie doszukiwaliśmy się nie wiadomo czego, a przegraliśmy przecież mecz na boisku i to była nasza wina. Taki jestem, że nigdy nie szukam wymówek – zaznaczył podczas konferencji prasowej Grabowski.

Szkoleniowiec przekonywał, że w porażkach też można doszukiwać się pozytywów. – Było to dla nas cenne doświadczenie i liczę, że sportową złość, która bez wątpienia w nas siedzi, pokażemy w najbliższym meczu. Po spotkaniu wyczułem pozytywną energię i oczekuję, że zobaczę zespół bardzo inteligentny, głównie, jeśli chodzi o poczynania z piłką. Zaraz po meczu piłkarze byli przygnębieni, ale na drugi dzień widziałem drużynę, która zdawała sobie sprawę, że powinna prezentować się inaczej. Najlepsza ku temu okazja nadarzy się w niedzielę – zauważył.

„WIERZĘ W ROZSZYFROWANIE RYWALA”

W niedzielę o godz. 12:40 biało-zieloni podejmą czwartą w tabeli Miedź Legnica, która ma punkt więcej od Lechii. Obie drużyny są spadkowiczami z ekstraklasy.

– Czeka nas interesujące spotkanie pod każdym względem. Zmierzą się w nim dwa bardzo dobre zespoły, które chcą wygrywać i w każdym meczu dążą do zwycięstwa. Wierzę, że mamy dobrze rozszyfrowanego rywala i to my będziemy cieszyć się ze zdobycia trzech punktów – powiedział grabowski.

– Można doszukiwać się podobieństw pomiędzy Miedzią i Arką, bo w obu zespołach nie brakuje doświadczonych piłkarzy. Bardzo ważną postacią ekipy z Legnicy jest Kamil Drygas, który pokazał klasę, chociażby w wygranym 2:0 ostatnim spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec. Strzelił oba gole, ale kluczową rolę odgrywa w większości meczów. W Miedzi jest więcej dobrych zawodników, jak chociażby Damian Michalik czy też obaj środkowi obrońcy. Oni stanowią trzon drużyny – dodał.

Miedź bardzo dobrze spisuje się w tym sezonie na wyjeździe – w siedmiu spotkaniach poniosła tylko jedną porażkę, zanotowała ponadto trzy zwycięstwa i tyleż remisów.

– Legniczanie są dobrze zorganizowani, a w kompakcie 4-4-2 czują się bardzo dobrze. Czeka nas nie lada zadanie, ale pracujemy nad kombinacyjnymi rozwiązaniami i mam nadzieję, że mocno zajdziemy gościom za skórę. Miedź nie przegrywa na wyjazdach, ale my też u siebie nie oddajemy punktów i zrobimy wszystko, aby podtrzymać dobrą passę. Mam nadzieję, że w niedzielę będziemy w zdecydowanie lepszych nastrojach niż po derbach – podsumował Grabowski.

Po pauzie za żółte kartki do gry w Lechii gotowi są dwaj środkowi pomocnicy Iwan Żelizko i Tomasz Neugebauer.

Z trenerem Szymonem Grabowskim rozmawiał Włodzimierz Machnikowski:

 

PAP/jk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj