– Będziemy bronić mediów publicznych. Jest to ważne dla wspólnoty, aby one istniały – powiedział w środę wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin (PiS) w Polskim Radiu 24, odpowiadając w ten sposób na zapowiedzi Donalda Tuska dotyczące przyszłości mediów publicznych.
– Nie da się legalnie tego zrobić bez zmian ustawowych, a nawet naruszania konstytucji. Mamy organ konstytucyjny, który nazywa się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, który zajmuje się m.in. regulowaniem spraw mediów publicznych. Media publiczne są ustawowo ukorzenione w Polsce – powiedział wiceszef MKiDN.
Przypomniał, że każdy kraj europejski ma takie media. – Są one bardzo ważne dla jakości debaty publicznej, a także dla edukacji, promocji kultury. Media komercyjnie nie mają takich obowiązków, jakie można narzucać mediom publicznym. Będziemy ich bronić, to jest ważne dla wspólnoty, aby one istniały – zaznaczył.
Zapytany, „czy ewentualna nowa władza zatrzyma wszystkie inwestycje w kulturze, ograniczy ich finansowanie”, Sellin zaznaczył, że „jako państwowiec będę namawiał każdego ministra, który ewentualnie pojawi się w ministerstwie, nawet z innego obozu politycznego, do kontynowania najbardziej ambitnej polityki kulturalnej, historycznej, politykę pamięci, jaka miała miejsce w trzydziestu paru latach, a to była polityka z ostatnich ośmiu lat”. – Jest to do udowodnienia w wymiarze finansowym, instytucjonalnym – dodał.
– Nigdy tyle nie inwestowano, nie powstało tyle nowych instytucji, które zajmują się polską kulturą i polityką historyczną. Chciałbym, aby Muzeum Historii Polski mogło spokojnie dokończyć swoją inwestycję i zainstalować osiem wielkich galerii wystawy stałej. Chciałbym, żeby także Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 zostało dokończone – podkreślił wiceminister kultury.
Powiedział także, że „są dwa wielkie projekty, z którymi startujemy. Dobrze by było, aby były zrobione”, wskazując na Narodowe Muzeum Techniki i na Muzeum Historii Naturalnej. Jarosław Sellin wyraził także nadzieję, że kontynuowana będzie odbudowa pałaców Saskiego i Brühla oraz kamienic przy ul. Królewskiej w Warszawie.
PAP/raf