Popularny „Baryła”… Niezwykle barwna postać. Największe sukcesy odnosił w Poznaniu, ale swój piłkarski pomnik zbudował w Gdańsku. Urodzony w Łodzi karierę piłkarską zaczynał w miejscowym Starcie, a kontynuował w ŁKS-ie. Zakończył w wieku 35 lat w Lechii, w której w latach 70. był trenerem. W połowie lat 80. prowadził piłkarską reprezentację Polski. Od kilkunastu lat szkolił swoich następców.
Popularny Baryła słynął z błyskotliwych piłkarskich sentencji.
– Życie trenera jest jak tramwaj: jeden wsiada, drugi wysiada. Ja właśnie wysiadam – te słowa wypowiedział po przegranym 0:3 meczu eliminacji mistrzostw świata z Anglią w 1989 roku, po którym pożegnał się z posadą selekcjonera.
– Przegraliśmy cały mecz, ale wygraliśmy drugą połowę – stwierdził po przegranym przez Polskę 1:3 meczu z Irlandią, w którym do przerwy Irlandczycy prowadzili 3:0.
– Gramy na typowe udo. Albo się udo, albo się nie udo – to było jedno z jego ulubionych powiedzonek.
TRENER ROKU
W sezonie 1974/75 był o krok od awansu z Biało-Zielonymi na najwyższy szczebel rozgrywkowy. W ówczesnej II lidze o 2 punkty lepszy okazał się Widzew Łódź. Na początku kolejnego sezonu został z Lechii zwolniony.
Do Gdańska wrócił 10 lat później jako człowiek sukcesu W 1979 roku z Zawiszą Bydgoszcz awansował do ekstraklasy. Na początku lat 80. z Lechem Poznań dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski (1983, 1984) oraz dwa Puchary Polski (1982, 1984). Za mistrzostwa wywalczone z Lechem dwukrotnie był wybierany trenerem roku w plebiscycie tygodnika „Piłka nożna”.
Wojciecha Łazarka wspominał Lech Kulwicki, który jak sam mówił, został przez trenera zaszczepiony pasją do futbolu i to m.in. mu zawdzięcza swoją karierę.
– Gdyby nie on, pewnie nie zostałbym piłkarzem – wspomina kapitan biało-zielonych z czasów meczów z Juventusem, który był podopiecznym Łazarka w młodzieżowej kadrze wojewódzkiej, a potem w seniorskiej Lechii.
Z Lechem Kulwickim rozmawiał Włodzimierz Machnikowski:
Włodzimierz Machnikowski/kł