Koszykarzom Trefla nie udało się odnieść siódmego ligowego zwycięstwa z rzędu. Sopocianie ulegli w hali 100-lecia niżej notowanemu GTK Gliwice 79:85.
To był dziwny mecz. Sopocianie zaczęli znakomicie, prowadzili 13:2, a pierwszą kwartę wygrali 33:20. Dwucyfrową przewagę zdołali utrzymać do połowy drugiej kwarty, jednak wyraźnie spuścili z tonu. Skuteczność, a dokładniej jej brak, okazała się walorem decydującym o niepowodzeniu.
– Nie trafialiśmy z dystansu, spod kosza, nawet z rzutów wolnych. Trudno znaleźć przyczynę, ale czasami tak bywa – stwierdził Jakub Musiał.
– Wszystko zaczęło się od słabej obrony. Przez to Gliwice wróciły do gry – dodał Szymon Tomczak.
KOSZMAR TRZECIEJ KWARTY
Mimo słabości okazanej w drugiej kwarcie, do przerwy sopocianie jeszcze prowadzili. Mecz przegrali w kolejnej, w której rzucili tylko siedem punktów. Statystyki skuteczności rzutów z gry na poziomie 30 procent przy prawie 50-procentowej gości nie dawało szans na odrobienie strat. A jednak, na trzy minuty przed końcową syreną, po „trójce” Besta Trefla przegrywał już tylko czterema, ale faulowany przy rzucie z dystansu Varadi trafił tylko raz. Dobrą passę sopocian definitywnie zakończył kanadyjski Kadre Gay. Kanadyjski rozgrywający GTK zapunktował 2+1, a cały mecz zakończył triple-double – 11 pkt, 11 zbiórek oraz 12 asyst.
Trefl Sopot – Tauron GTK Gliwice 79:85 (33:20, 17:27, 7:20, 22:18)
Punkty:
Trefl: Aaron Best 21, Auston Barnes 12, Mikołaj Witliński 8, Jakub Musiał 7, Jarosław Zyskowski 7, Szymon Tomczak 7, Benedek Varadi 7, Andy Van Vliet 5, Paul Scruggs 5.
GTK: Martins Laksa 24, Joshua Price 16, Kadre Gray 11, Łukasz Frąckiewicz 10, Terry Henderson 10, Koby McEwen 5, Maciej Bender 4, Aleksander Busz 3, Tomasz Śnieg 2.
Włodzimierz Machnikowski/kł