Podwyżki czynszów w nowych mieszkaniach komunalnych w Sopocie od stycznia aż o 37 procent. Ma to związek ogłoszeniem przez byłego już wojewodę pomorskiego wyższej stawki odtworzeniowej (na jej podstawie w Sopocie ustala się wysokość czynszu). Miasto chce zmniejszyć podwyżkę do 14 procent — zapowiedziała Magdalena Czarzyńska-Jachim, pełniąca funkcję prezydenta Sopotu.
– Nie jest to podwyżka ustalona przez Urząd Miasta Sopotu, ale postanowiliśmy reagować i podjęliśmy decyzję o tym, aby na najbliższą sesję Rady Miasta – która odbędzie się 25 stycznia – skierować projekty uchwał w tej sprawie. Zaproponowane zostanie obniżenie obowiązującej obecnie stawki czynszu: z 3 procent stawki odtworzeniowej, do 2,5 procent. Oznacza to, że nowa stawka czynszu zostanie obniżona do 14,7 procent – tłumaczy Czarzyńska-Jachim.
MIEJSCY RADNI WYJĄTKOWO ZGODNI
– 2,5% to zdecydowanie za mało – dlatego, że dotyczy to po prostu większości nowych mieszkań, w związku z czym taka stawka nie powinna być tak wysoka. Uważamy, że nie powinno być podwyżek dla mieszkańców. Stawka powinna być mniejsza – tak, żeby czynsz był niepodwyższony, albo chociażby na poziomie inflacji – zaznacza Jarosław Kempa radny klubu Kocham Sopot.
– Bezpośrednio 250 rodzin zamieszkujących mieszkania komunalne w Sopocie zostanie obciążone dodatkowymi kosztami. Mój klub Prawo i Sprawiedliwość w Sopocie będzie się tej sprawie bacznie przyglądał i dyskutował, aby zminimalizować zapowiedziane podwyżki dla mieszkańców – zadeklarował radny Paweł Petkowski.
MIESZKAŃCY: CZYNSZE WZROSŁY JUŻ 100%
– Odkąd tu zamieszkaliśmy w 2018 roku, czynsz wzrósł o 100 procent – z 10 złotych za metr kwadratowych do ponad dwudziestu. Mieszkania komunalne miały zachęcić młodych ludzi do zostania w Sopocie, do powrotu, a tutaj chyba chodzi o to, by nas z niego wygonić – mówi pan Krzysztof mieszkaniec jednego z bloków należących do miasta.
– My jesteśmy załamani. Ja mam trójkę dzieci, zarabiamy dość normalnie z mężem, a taka podwyżka to jest dla nas bardzo duże obciążenie. Same dzieci kosztują nas mnóstwo pieniędzy. Jestem zaskoczona, powiem szczerze – dodaje pani Wioletta.
– To bardzo odczuwalna podwyżka – ze względu na to, że jak jestem w ciąży i powiem szczerze, że od listopada z nimi walczę. Nie mam wypłaty i jest bardzo ciężko teraz, bo tylko mąż zarabia i praktycznie nie mamy na życie – tłumaczy kolejna z mieszkanek.
Jeśli radni przychylą się do zmiany stawki, podwyżka o 14,7 procent wprowadzona zostanie od marca tego roku. Nowe stawki będą też dotyczyć najemców budynków komunalnych, które są obecnie budowane i będą realizowane w przyszłości.
Edyta Stracewska/aKa