Anna Górska: „Zmiana lokalizacji elektrowni atomowej na tym etapie nie może się dokonać”

(Fot. Radio Gdańsk)

Beata Rutkiewicz, wojewoda pomorska, zasugerowała, że warto zastanowić się nad zmianą lokalizacji elektrowni atomowej. Rząd twierdzi z kolei, że nie ma takich planów. W audycji „Gość Dnia Radia Gdańsk” Jarosław Popek pytał o zdanie na ten temat senator Annę Górską z partii Razem.

Górska wyraziła przekonanie, że lokalizacja elektrowni atomowej nie zostanie zmieniona. – Myślę, że można ufać dementi, które były wygłaszane i wczorajszemu, dosyć klarownemu oświadczeniu pana ministra Grabca, że nie ma pomysłów na to, aby w chwili, w jakiej jesteśmy, jeśli chodzi o kwestię przygotowania i dążenia do rozpoczęcia tej inwestycji, zmieniać tę lokalizację. To dobra wiadomość. Po zamieszaniu, które miało miejsce w środę, ona z różnych powodów całkowicie mnie nie uspokoiła, ale pokładam nadzieję w tym, że rzeczywiście tak jest. Wokół tej inwestycji, jak wokół każdej, różne osoby wyrażają swoje opinie. Myślę, że pani wojewoda po prostu się w nie wsłuchuje i rozważa różne rzeczy. Ja też będę ją przekonywała, że jeśli chodzi o kwestię zmiany tej lokalizacji, jest mnóstwo rzeczy, o których powinniśmy bardzo otwarcie, publicznie i transparentnie rozmawiać, jak choćby model finansowy dla tej budowy, który nadal nie został zatwierdzony, bo to też ważny element debaty, jeśli chodzi o tę inwestycję – zadeklarowała.

Senator partii Razem wskazywała na negatywne skutki ewentualnej zmiany lokalizacji. – Zmiana lokalizacji to rzecz, która już na tym etapie właściwie nie może się dokonać, bo administracyjnie decyzje są w takim miejscu. Przypomnę, że mamy wydany raport środowiskowy, zasadniczą decyzję. To cofnęłoby nas o mniej więcej pięć lat w procesie inwestycyjnym i absolutnie nie możemy już sobie na to pozwolić. To w ogóle postawiłoby pod znakiem zapytania całą transformację energetyczną, to, że ona ma odbywać się na Pomorzu, a przypomnę, że tak potężna inwestycja i funkcjonowanie tej elektrowni w naszym regionie jest ogromną szansą rozwojową, którą naprawdę warto wykorzystać – podkreślała.

Rozmówczyni Jarosława Popka zaznaczała, że i tak można mówić o opóźnieniach. – Jesteśmy w naszym projekcie jądrowym w Polsce na etapie, na którym właściwie powinna zapaść decyzja o lokalizacji drugiej elektrowni, a te rozmowy się nie kończą, ta decyzja nie zapada. Jesteśmy też w takim miejscu, że po ustaleniu modelu finansowego powinno się przystąpić do prac projektowych i po stworzeniu projektu właściwie jest wszystko gotowe do tego, żeby wystąpić o pozwolenie na budowę, a jak cofniemy się znowu o pięć lat w całym projekcie atomowym, to, powiem szczerze, chyba nikt już nigdy na świecie nie uwierzy, że Polska rzeczywiście chce ten atom budować i tak, jak dzisiaj mamy kolejkę ustawiających się, ostatnio słyszeliśmy, że Francuzi wracają do gry. Jak rozumiem, chodzi o kolejne lokalizacje, że jest otwarta ścieżka znowu dla Koreańczyków i że mamy już podpisaną umowę z Amerykanami, a gdybyśmy teraz zrobili krok wstecz, to, powiem szczerze, byłoby to bardzo niekorzystne pod względem wiarygodności naszego kraju jako tego, który chce przeprowadzić transformację energetyczną. A chce i musi. Nie mamy już czasu – mówiła stanowczo.

Parlamentarzystka wymieniała przepisy, które należałoby zmienić. – Przed nami jest przede wszystkim zmiana przepisów dotycząca energii wiatrowej, bo przypomnę, że cały czas przepisy dotyczące inwestowania w wiatraki na lądzie, które uchwalił PiS, blokują możliwość inwestowania w wiatraki, nakazując oddalenie ich od zabudowań. To jedna z ustaw, które, podejrzewam, trzeba zrobić w pierwszej kolejności po uchwaleniu budżetu. Powiem szczerze, że już czekamy, kiedy będzie po budżecie i zajmiemy się kolejnymi rzeczami, ale to jedna z pierwszych rzeczy i trzeba zrobić to dobrze i transparentnie, pokazując, jak przebiegał cały proces i tak dalej. Przede wszystkim trzeba zwiększyć inwestowanie w budowę sieci przesyłowych i dotyczy to również Pomorza, bo przy planowanych tak potężnych inwestycjach, które obejmują też spółki Skarbu Państwa, jeśli chodzi o wiatraki na Bałtyku plus w przyszłości, mam nadzieję, jednak za dziesięć lat, a nie za piętnaście czy siedemnaście, elektrownia jądrowa, planujemy wysłać bardzo dużo prądu do Polski – zapowiadała.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj