Mieczysław Struk: „W sprawie elektrowni atomowej jest z całą pewnością jeden głos”

W obliczu prowadzonej przez Rosję wojny na terenie Ukrainy i w obliczu kryzysu energetycznego nie mamy w tej chwili innej drogi, niż poszukiwanie alternatywnych źródeł zaopatrzenia w energię. Jednym z nich jest elektrownia nuklearna. Zdarzały się nie dość precyzyjne wypowiedzi, między innymi wicemarszałka Bonny, czy też pani wojewody Rutkiewicz, jednak z całą pewnością nie ma w tej materii dwugłosu – mówił w Radiu Gdańsk Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego i szef struktur Platformy Obywatelskiej na Pomorzu.

Czy jest jeden głos, jeśli chodzi o lokalizację elektrowni atomowej na Pomorzu? Dochodzą głosy, że trzeba będzie się temu powtórnie przyjrzeć, że zgodnie z decyzją Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska przed wydaniem pozwolenia na budowę elektrowni jeszcze będzie powtórna ocena. Co to oznacza? Czy musimy się martwić o nasze energetyczne bezpieczeństwo i o rozwój Pomorza? Między innymi o to Michał Pacześniak pytał „Gościa Dnia Radia Gdańsk”.

Marszałek zaznaczył, że jeśli mówimy o decydentach, w tej sprawie panuje jeden głos. – Zdarzały się nie dość precyzyjne wypowiedzi, między innymi wicemarszałka Bonny, czy też pani wojewody Rutkiewicz, jednak z całą pewnością nie ma w tej materii dwugłosu. Po pierwsze, to rząd decyduje o lokalizacji. Tu jest czytelny głos, został potwierdzony przez panią minister, a także przez premiera Donalda Tuska. W obliczu prowadzonej przez Rosję wojny na terenie Ukrainy i w obliczu kryzysu energetycznego nie mamy w tej chwili innej drogi, niż poszukiwanie alternatywnych źródeł zaopatrzenia w energię. Jedną z nich jest elektrownia nuklearna. Dla nas to jest niezwykle ważne, dlatego że jest to bardzo długi proces przygotowania inwestycji. Chcielibyśmy, żeby komplementarne zadania, komplementarne inwestycje były skorelowane, skoordynowane i żeby służyły rozwojowi Pomorza – podkreślił.

Jak przypomniano w audycji, pierwszy blok elektrowni ma zostać uruchomiony w 2033 roku. Mieczysław Struk uważa, że nie będzie w tej materii żadnej obstrukcji.

– Musimy zadawać tego typu pytania, fundamentalne dla społeczności województwa pomorskiego, pod adresem inwestora, czyli spółki PPEJ: „Jaki wpływ ciepłe wody wyrzucane z bloków do wód morza Bałtyckiego będą miały na plaże i zakwity sinic?”. Oczekujemy tutaj wyników badań i jednoznacznej odpowiedzi. Istotne jest też to, jaki wpływ może mieć wybudowanie pirsu o długości 1200 metrów na plaże po stronie wschodniej od tej lokalizacji, w pobliżu Białogóry, Dębek, Karwii, Jastrzębiej Góry. Zadawanie tego typu pytań i oczekiwanie na nie odpowiedzi wcale nie oznacza kontestowania budowy elektrowni. Dzisiaj bardziej skupiamy się na takich elementach niezwykle istotnych dla Pomorza. Czy w wyniku realizacji wielkiego programu nuklearnego w naszym regionie zostaną zmodernizowane niektóre drogi wojewódzkie i powiatowe? W jaki sposób będą przebiegać linie kolejowe? Czy jesteśmy w stanie na liście projektów umieścić również modernizację linii kolejowej z Kartuz do Sierakowic, z Sierakowic do Lęborka? – pytał.

aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj