Pasiecznicy nie mają słodkiego życia. Trójmiejscy producenci miodu też mierzą się z problemami

(Fot. Pixabay.com)

Chociaż w 2022 roku import miodu do Polski zmniejszył się o 5,8 tys. ton w zestawieniu z 2021 rokiem i wyniósł 31,7 tys. ton, a w 2023 roku wciąż obserwowaliśmy spadek tendencji kupna zagranicznego surowca, sytuacja nadal nie jest dobra. Polacy lubią miód, ale nie są zadowoleni z jego jakości.

Polscy rolnicy cierpią z powodu masowego napływu towarów z Ukrainy. Jednym z powodów strajku rolników – oprócz problemów klimatycznych, importu zboża z Ukrainy oraz utrudnieniami dotyczącymi sprzedaży bezpośrednio od rolników i lokalnych przetwórców w sieciach handlowych – jest uszczelnienie handlu z Chinami i Ukrainą. Pakiet „Zielony Ład”, który miał umożliwić osiągnięcie przez państwa Unii Europejskiej neutralności klimatycznej do 2050 roku, poprawić stan przyrody oraz ustabilizować sytuację klimatyczną, transportową, energetyczną i przemysłową, sprawił, że pojawiające się na półkach sklepowych produkty zyskały na jakości, ale za to koszty produkcji rolnej wzrosły. Ukraiński miód jest zdecydowanie tańszy i dobrej jakości. Z tego powodu przyczynia się do wzrostu cen na polskim rynku, wypierając rodzimy produkt. W związku z tym import miodu z Ukrainy zdecydowanie pogorszył sytuację polskich pszczelarzy.

Spytaliśmy gdańszczan, co sądzą o polskim miodzie. Okazuje się, że większość z nich go uwielbia, a stosują go nie tylko w celach kulinarnych, ale również jako lek i do pielęgnacji ciała. Większość gdańszczan kupuje miód w dyskontach – ale zdarzają się też klienci prywatnych pasiek i sklepów specjalistycznych. Wielu mieszkańców Trójmiasta nie zastanawia się jednak, skąd pochodzi miód, którego używają.

– Oczywiście w pasiekach jakość jest dobra. To jedyne miejsce, w którym można znaleźć snaczny miód – twierdzi jedna z mieszkanek Gdańska.

– Zazwyczaj biorę miód od znajomych albo kupuję go na targach, podlaskich lub w okolicach Mazowsza – dodaje inna gdańszczanka.

DAWNIEJ BYŁO LEPIEJ

Gdańszczanie przyznają jednak, że jakość miodu jest obecnie gorsza niż dawniej. Wielu z nich sięga po produkty zagraniczne, chociaż wskazują, że gdy kupuje się miód wyprodukowany w kraju ogarniętym wojną, warto zastanowić się, co wchodzi w jego skład.

– Obawiam się, że to mieszanki, które pochodzą z krajów spoza Unii Europejskiej; jest ich teraz dużo. Bardzo trudno znaleźć prawdziwy miód, więc najlepiej brać go z pewnego źródła – ocenia napotkana kobieta.

– Nigdy nie kupuję miodu w sklepie ze względu na jego jakość – wskazuje jeden z mieszkańców Wrzeszcza.

– Na pewno nie kupuję miodu w supermarkecie, ponieważ jego cena nie jest adekwatna do jakości. To nie jest miód, tylko wyrób miodopodobny. Nie wiem, czy ten miód jest z Polski, ale wygląda jak syrop klonowy z zagranicy – twierdzi jeszcze inna osoba.

LEPIEJ KUPOWAĆ POLSKIE

Mieszkańcy wskazują też na znaczenie importu miodu z krajów zagranicznych. Mówią, że ze względów ekonomicznych lepiej sięgać po rodzime produkty. Wśród znanych gatunków wymieniają miód leśny, spadziowy, wielokwiatowy, lipowy, gryczany, mniszkowy i rzepakowy. – Lubię rzepakowy za jego lejącą konsystencję – wyznaje dziewczyna z Gdańska.

Zapytani o korzystne właściwości miodu, wymieniają leczenie kaszlu, poprawę oddechu, wpływ na odporność organizmu, ale też na atrakcyjny wygląd i stan włosów. Wskazują też na bogactwo witamin – między innymi A i PP – a także wapnia, żelaza, magnezu, fosforu, potasu i manganu. Miód zawiera też cukry redukujące, między innymi glukozę, sacharozę i fruktozę, a także liczne białka.

Warto używać miodu, bo wspaniale oddziałuje on na nasz organizm, warto jednak sprawdzać, jakiej jest on jakości i kupować go w sprawdzonych miejscach.

Vladyslava Zamai

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj