Niezwykły człowiek o niezwykłym życiorysie, autor niebanalnych filmów reklamowych, które wygrywały dziesiątki światowych festiwali . Na półce w jego biurze Abafilm w Sao Paolo stoi 25 lwów z Cannes i Wenecji oraz wiele innych statuetek. Bohaterem reportażu Małgorzaty Żerwe jest Andrzej Bukowiński, który jako 6-latek wyemigrował, a raczej uciekł z matką i siostrą z Polski do Londynu tuż po II wojnie światowej. Jego ojciec był pilotem RAF i nie mógł wrócić do ojczyzny.
Zanim Andres zrobił światową karierę cierpiał na wszelkie kompleksy emigranta. Nie lubił się uczyć – chciał robić filmy, nazywa to „obsesją”. W Argentynie, która była jego wieloletnim przystankiem został uznany za jednego z 70. najważniejszych ludzi lat 70., jego zdjęcie sąsiadowało z wizerunkiem Borgesa.
Do Polski po raz pierwszy przyjechał w 1989 roku. Odzyskał utracony paszport i czuje się Polakiem. Odzyskał również język polski, którym nie posługiwał się przez 40 lat. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski i Medalem Gloria Artis.
W Brazylii wciąż jest „guru od reklamy”, wyreżyserował ich ponad trzy tysiące. Teraz realizuje tylko kilka filmów w roku. Woli spędzać czas z żoną Lisete, uwielbia majsterkowanie, szaleńczą jazdę na nartach i pilotowanie helikoptera. Emocjonalny, bezpośredni i radosny – 74-latek z temperamentem młodego człowieka i wielką otwartością na świat.
Posłuchaj reportażu Małgorzaty Żerwe „Obsesje Andrzeja Bukowińskiego – brazylijskie spotkanie”: