W Gdańsku może być nawet 1,3 tys. osób w kryzysie bezdomności. Tak wynika z raportu Towarzystwa imienia świętego Brata Alberta za 2023 rok. Względem lat ubiegłych zmieniła się jedna istotna rzecz.

– Zauważamy pewne trendy, zjawiska, zmiany. W tym roku na przykład bardzo zauważalną kwestią jest wzrost bezdomnych obcokrajowców na terenie Gdańska. To specyficzna grupa, której jeszcze parę lat temu w zasadzie w ogóle nie było. Obecnie możemy powiedzieć, że około 100 osób bezdomnych pochodzących z innych krajów przewinęło się przez gdańskie ulice w 2023 roku. To bardzo duża liczba, biorąc pod uwagę to, jak nikła to była jeszcze niedawno grupa osób – wskazuje Paweł Jaskólski z Towarzystwa Pomocy imienia świętego Brata Alberta.

Zmienia się również profil osób w bezdomności. Coraz częściej na ulicy pojawiają się młode osoby. – Z autobusów SOS wiemy, że jest ich więcej niż w poprzednich latach. Sporo z tych, którzy przychodzą do autobusu, nie jest w kryzysie bezdomności, ale są na tyle ubodzy, że potrzebują wsparcia w formie ciepłego posiłku. Na pewno część z nich przyjechała do nas zza wschodniej granicy w związku z wojną – wyjaśnia Sławomir Kunkel z Towarzystwa Wspierania Potrzebujących „Przystań”.

Eksperci zauważają również coraz gorszy stan zdrowia osób w kryzysie bezdomności. Zwiększa się także odsetek osób uzależnionych od dopalaczy.

SKUTECZNA POMOC

W Gdańsku funkcjonuje szereg programów mających pomóc osobom w bezdomności. Mowa zarówno o pomocy doraźnej, jak jedzenie i nocleg, jak i o wsparciu w znalezieniu pracy czy mieszkania. Dzięki wysiłkowi aktywistów udaje się skutecznie pomagać w wychodzeniu z bezdomności.

– Mamy około 100 osób rocznie, które są w bezdomności w mieszkaniach. Sam projekt Housing First wspiera osoby, które wiele lat przebywały na ulicy, mieszkały w śmietnikach; od razu wchodzą w system mieszkaniowy – wyjaśnia Robert Klimczak, kierownik Wydziału Reintegracji Osób w Bezdomności Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.

Posłuchaj materiału naszego reportera:

Oskar Bąk/pb